A no właśnie ,bez zapisków ani rusz .A ja sobie wynotowałam kolejne 3 rodki i jak dobrze pójdzie ,to to przybędzie mi 6 tej wiosny

wspomnienie irysków na dobranoc

Ewciu Twoje letnie rośliny jak jedna pełny full wypas Co do zapamiętywania ostatnio to i ja do Klubu mogę się zapisać..Do niedawna moje koleżanki ogrodniczki miały we mnie podporę co do nazw ale stwierdzam,że to już historia i przeszłość...Trudno się z tym faktem pogodzić... : :

Ewo, już od dłuższego czasu robię notatki , coby zapamiętać ....tylko gdzie ja te notatki położyłam ?
Piękne kwiaty irysów. Uwielbiam ich kwiaty a nie cierpię ich szablastych liści. Co roku obiecuję sobie posadzić kępę w głębi rabaty, żeby tylko na kwiaty patrzeć i jakoś nie mogę się za to zabrać. w tym roku muszę wiosną koniecznie taki manewr zrobić.

Notatki to ja raczej robię na kompie w odpowiednim folderze np 'Azalie i rodki', tam sobie zaznaczam kolorami, plusami, a jak coś już wybiorę konkretnego to kopiuję do folderów 'Notatki' i 'Zakupy'. W ten sposób to zawsze gdzieś znajdę jakąś wersję. Teraz jak mam taki fon pamięcią to tu sobie przenoszę ostateczną listę zakupową, taką na wyjazd zlotowy.
Irysy mam stare i wysokie i tyle mi wystatczy, wciśnięte pomiędzy róże i kłosowce jakoś dają radę a ich liście mnie nie wkurzają.

Marynko ,tak to już jest ,że z wiekiem człowiek zmniejsza swoje możliwości zapamiętywania .Dobrze jest jednak ćwiczyć pamięć ,rozwiązywać krzyżówki ,grać w gry planszowe ,czyli przyjemne z pożytecznym .Ale wydaje mi się ,ze to też nie w każdym przypadku przynosi efekty


Ino ,a ja przycinam irysom liście ..Jak tylko widzę ,że brzydną ,to ciacham .Te drugie liście przeważnie są ładne .Jest teraz tyle odmian ,że można oczopląsu dostać


Maju ,a ja to przeważnie łapię kartkę i długopis ,które zawsze leżą przy laptopie i notuję .Z czasem mam całe stosy notatek które co jakiś czas muszę przesortować .Jeśli chodzi o irysy ,to ja też w zasadzie wciskam je między inne rośliny .O osobnej rabatce raczej mogę tylko pomarzyć

kiedy to tak będzie...

Ewuńka, oglądając Twoje zdjęcia mam nieodparte wrażenie, że jestem w Wojsławicach, cudnie.
Dziękuję za Calsapa.
Co za ślicznota na drugim zdjęciu.?

Prawda Aniu..? Mam takie samo wrażenie...

Ta ślicznota to zdaje się Caroline Allbrok...

pewnie już pytałam ,ale nie pamiętam -ta pomarańczowa azalka to co za jedna?. Ewciu ,ale cudeńka ,już niedługo na żywo

Ewciu, te 40 rodków widać na zdjęciach
Jest gęsto i pięknie.
W tym roku chcę kupić 2,3 rodki. I kilka azali japońskich.
Jak na razie dobrze sobie radzą, ale nie tak jak u Ciebie.
Masz magiczną rękę

Eluś na drugiej fotce oczywiście jest Caroline Albrock ,jak zgadła Nelcia .Co do Calsapa ma piękne pączki i znów chyba pięknie zakwitnie ,chociaż i w ubiegłym sezonie nieźle zaszalał


Nelu ,strzał w dziesiątkę ! czy też masz Carolinkę ?


Żanetko ta azalka ,to Spanish Dancer ,jak dla mnie jedna z najpiękniejszych azalek .Każdy kwiat fryzowany ,jak suknia hiszpańskich tancerek i w dodatku pachnie


Małgorzatko ,to chyba nie od magicznej ręki zależy .Pierwsze rodki i azalki uśmiercłlam ,a potem była bardzo długa przerwa w kupowaniu .Ale tak mi się one jednak podobały ,że poczytałam i spróbowałam jeszcze raz .Wszystkie niepowodzenia w uprawach zależą od wiedzy i tylko od tego .Tak mi się przynajmniej wydaje .Ciekawa jestem ,jakie wybierzesz do swojego ogrodu .Mnie przybędzie 6 sztuk ,a to chyba nie jest jeszcze ostatnie słowo

Ewa po Twoim ostatnim wpisie z fotkami miałam taki niedosyt, że wróciłam do Twoich filmików
aby napaść oczy do syta i zaspokoić tęsknotę za pięknymi kwiatami...
Te filmy to super pomysł...
Tak, też cieszę się Karoliną..

Też się zastanawiam czy odkrywać rośliny...

Nelu ,a ja dziś doszłam do wniosku ,że odkryję .Bo nawet ,jak złapie niewielki mrozek ,to długo nie potrzyma ,a te bidaki mają teraz trochę za ciepło .
A te moje filmiki ,to taka amatorka ,ale zawsze można jednak popatrzeć ,zwłaszcza w zimowe dzionki

na lutowy poranek wspominki różane

Rodki imponujące! Pięknie wyglądają na cudnych fotach!
Ja myślę, że jest tak, że z niektórymi roślinami trzeba zawrzeć układ i wtedy rosną fajnie. Ja z rodkami zaczęłam układ, jak wzięłam sieroty magistrackie z ogrodu rodziców. jak już przekonały się, ze będzie u mnie ok - zaczęły przyjaźń, choć w rezultacie wylądowały na słońcu.
Różana porcja powala!

Że też nikt na początku mojej drogi ogrodowania nie trzepnął mnie w głowę takimi zdjęciami z rodkami i azaliami... Człowiek się rozbijał na drobne bylinki, roślinki, zamiast sobie średni szkielet z krzewów zrobić. Nadrabiam teraz braki, ale zanim to urośnie...
Piękne i apetyczne zdjęcia. Szylkretka cudaśna:)

Ewuś -różami to mnie powaliłaś ...cudne , wiedziałam ,że już pytałam o tę azalkę ,bo cudna jest a jak ją zdobyłaś ? .Poza tym jesteś szczęściarą bo będziesz miała wszystkie rodki z serii Kiss a ja niestety nie dokupiłam i pani mówiła ,że na razie ich w sprzedaży nie będzie ,za to kupiłam niedostępną na ZtŻ Anna"s Platinum-dobre i to

Witaj Ewuniu. U Ciebie jak w ogrodzie botanicznym . Za dużo co prawda nie widziałam, bo internet dziś strasznie zamula.Piękny ten pierwszy irysek ze wspominek, jeszcze takiego nie widziałam. Będę Cię odwiedzać.

Miłłeczko niektóre rodki też radzą sobie na słońcu .Trzeba tylko bardziej pilnować wilgoci przy korzeniach ..Róże zaczynają się puszczać ,a ja wzięłam się za ciecie ,bo już chyba na forsycję nie ma co czekać .Wszystko przyśpiesza ,to i my musimy


Brydzisiu miła ,witaj u mnie Szkielet w ogrodzie ,to ważne posunięcie .Ja zaczynałam od drzew i krzewów .Chociaż i teraz jakieś większe mnie skusi ale po latach bez sekatora i piły się nie obejdzie .Ze słonecznego ogrodu zrobił się park


Żanetko Anna też piękna ,może gdzieś i ja ją drapnę .Może na tegorocznej wystawie ? Póki co mam zamówione Golden Everest ,Lulaby ,i Maspaloma ,też pikne


Kasiu ,miło powitać dzięki za ciepłe słowa i oczywiście serdecznie Cie zapraszam

trochę ogródeczka na dobry dzień

Ewka! Jedną różę też już przycięłam. Niby jeszcze za wcześnie, ale musiałam, bo była nadłamana i zagradzała przejście. resztę pewnie tak za 2-3 tygodnie potem, ale nie mam tego wiele. Muszę zresztą spis zrobić, bo moje dotychczasowe notatki są nieaktualne.
Zdjęcia piękne!

Też zastanawiałam się nad cięciem róż ale jak Majka powiedziała, że nie wolno, to grzecznie jej posłucham i poczekam na kwitnienie forsycji. Tylko, że ja moje paręnaście krzaczków obrobię w dwa dni a Ty masz co robić z taką ilością róż.
Uwielbiam Twoje foty z ogrodu. To taki miodzik na mokrą aurę za oknem.

Ewciu, kolejny dzień też dobrze by było zacząć takimi fotkami.