Kły host urocze!
Świetne to zdjęcie z kocurkiem i machami! Żonkile już takie piękne? Ja mam zaledwie kilka pąków
Cudowne zdjęcie miodunki! U mnie szlag je trafił - mam za sucho...

Ewuś ciesze się że miodunki i brunery dały radę Rabatka z różami pięknie wygląda narcyzy u mnie zaczynają nie wszystkie w tym roku zakwitną ale większość zapowiada się ładnie

Ewa ta rabatka z różami na pniu fajnie wygląda ciekawa jestem efektu jak zakwitną. Ja w tamtym roku kupiłam w Biedronce miniaturową różę szczepioną na pniu rośnie w doniczce miałam ją na zimę schować do tunelu ale jakoś tak zeszło i całą zimę spędziła na dworze w chyba najbardziej wietrznym miejscu i wyobraź sobie że całe pędy są zielone i nic a nic nie przemarzła, a w tym roku dokupiłam drugą ciekawe czy zawsze tak ładnie będą przetrzymywały zimę?

Zaczęłam spacer po Twoich włościach od początku wątku i wpadłam w nostalgię. Toż to tak niedaleko moich rodzinnych stron, które co roku odwiedzam. Pagórki okoliczne i Twój ogród piękne są.

Ojojojoj, gości tyle, a ja w lesie

Witam Was wszystkich serdecznie Biegam sobie po wąteczkach ogrodowych i nie tylko, a do siebie jakos trafić ciężko

Aniu, też się wzięłam na sposób i kliknęlam wstecz. Powróciło do ekranu pisania, ale bez tego co napisałam. Czasem tak bywa i wciąż sobie powtarzam, że jak dużo napiszę, to przed wysłaniem skopiuję, ale jak już napiszę, to palce szybsze niż głowa .

Dorko, oczywiście, że wiem, że kupiłaś róże na pniach, czytałam u Ciebie w wątku. No, ja taki czasem podczytywacz jestem
Mój biały żonkil od trzech lat kwitnie tylko jednym kwiatkiem, reszta to same liście.
Róże pasują bardzo do Twojego ogrodu, dobrze, że nie wzięłaś sobie do serca swojego zarzekania

Majko, chodzę i chodzę koło tych patyków i wreszcie coś na nich wypatrzyłam
Hosty u mnie dość długo spały, kilka jest takich wyrywnych, niektóre jeszcze całkiem pod ziemią.

Miłko, pod lasem mam mikroklimat wilgotny, a do tego u mnie ciągle pada deszcz... Cieszę się, że dziś już nie pada, bo nie dość, że zimnica straszna, to jeszcze deszcz ze śniegiem leciał przez ostatnich kilka dni.

Danusiu, moje narcyzy jak co roku, kwitną tylko pojedynczymi kwiatkami...liście mają ładne
Brunerom i miodunkom pod lasem bardzo spasowało

Iwonko, czasem nas te rośliny zaskoczą. Też już zauważyłam, że im mniej się nimi przejmuję, tym ładniej się sprawują. Za dużo miłości zabija je na śmierć

Veronico, dziękuję Rodzinne strony? Znaczy krajanka




Zimno nadal niemiłosiernie... albo może się odzwyczaiłam od takiej prawdziwej wiosny. Kwiecień plecień... i to by się u mnie sprawdzało. Było ciepło, teraz zimno a nawet przez ostatnie kilka dni padał deszcz ze śniegiem. Raz tylko skrobałam szybę od zawietrznej , ale ogólnie przymrozków nie było. Nic nie zrobiłam nowego w ogrodzie, za zimno mi.
Dziś obcinałam bukszpan na święta dla dzieci i zobaczyłam pajęczynkę w środku i jakies maluteńkie kuleczki, takie mikroskopijne, mniejsze od ziarenek piasku. Chyba będę musiała wytoczyć chemię... a tak nie lubię Jednak z tego co czytam, na ćmę bukszpanową nic innego nie działa

Kilka zdjęć

Czerwone pędy puszcza pieris Flaming Silver





i Little Heath



a pod lasem zaczynają kwitnąć kolejne miodunki



Pierwiosnki się sieją jak opętane, mam je już wszędzie, ale ślicznie wyglądają więc je zostawiam tam gdzie są



I tyle, ide się zając niedzielą

Ewa witaj!
Ty to chyba na Brackiej mieszkasz..
U nas nie padało od dawna i nic nie zapowiada, że będzie..

Wszystko szybciej startuje, ale to nic dziwnego - masz zupełnie inny klimat niż ja..
Moje hosty zaczynają pokazywać pojedyncze noski.. nawet klony nie pokazały jeszcze liści, ale to raczej dobrze
bo przymrozki co chwila..

Ewuś ślicznie wyglądają te pierisy takie cudne czerwone te młodziutkie przyrosty mają śnieg z deszczem tez miałam przez ostatnie dni więc bardzo się cieszę że dzisiaj wreszcie było słonko mimo że zimno dalej Pierwiosnki wszystkie kolorki jakie sie tylko pojawiają nawet w siewkach

Co ja czytam że ciemierniki śmierdzą nornicom , o to już chyba siewek nie będę rozdawać tylko zrobię ciemiernikową łąkę bo te gady robią mi coraz większe spustoszenie

Zazdroszczę Ci deszczu i braku przymrozków u mnie prawie codziennie.....też przez tydzień nie zaglądałam do ogrodu bo za zimno ,ale przynajmniej dom ogarnęłam...............piękne te łany pierwiosnkowe

Niezły masz dywan z pierwiosnków! ja tych właśnie nie lubię, ale mam 2 kępy z sentymentu.
Pierisów nie mam, ale wyglądają bardzo fotogenicznie, może powinnam sobie wreszcie sprawić...

Efkaraj napisał:
Taka trochę dalsza krajanka, ale województwo to samo. Moje rodzinne miasteczko to teraz Największy Park Rozrywki w Polsce. A ja wybyłam aż pod Karkonosze i teraz jestem "Ciocia z zachodu".

Pierisów pozytywnie zazdroszczę. W moim klimacie nie rosną , tylko stoją takie same mikre od kilku lat. Takie bonsai.

Też mam zamówionego pierisa ,czekam na niego już dwa tygodnie .Na razie jeden ,bo nie wiem jak sobie poradzi w moim ogrodzie .Mazowieckie to jednak potrafi pomrozić Jak się sprawdzi ,to na bank sprowadzę mu koleżków Ale póki co zimno straszliwie i w nocy mróz .No i jak w takim klimacie uprawiać rośliny ? masakra jakaś

Nelu, u mnie przymrozków nie było. Zimno jest, owszem, ale najniższa temperatura to 0^oC, dziś w nocy. Już coraz więcej host wystawia noski, cieszy mnie to bardzo, bo wygląda na to, że wszystkie przeżyły, żadna nie została zjedzona. Prawie połowę mam ich w gruncie, bez doniczek.

Danusiu, pogodę mamy podobną. Ja dziś robiłam przegląd roślin i podrzenia od Ciebie. No suchelec... pociągnęłam leciutko i wszystko wyszło z ziemi. Nie byłabym sobą, gdybym nie pogrzebała w korzeniach, a tam maleńkie zalążki liściowe Szybciutko zakopałam z powrotem, może się nie zorientował

Wiesiu, może i nornicom śmierdzą, ale kretom już nie, Właśnie mi zbudował wielki kopiec pod ciemiernikiem No chyba, że chciał go wykopać, bo mu śmierdział

Żanetko, ja dziś przegląd ogrodowy zrobiłam. Nawet się zabrałam z przyrząd do robienia kancików... tylko mnie wena twórcza złapała do plecenia płotka na doniczkę... i kancików znów nie ma

Miłko, pierisy spraw sobie koniecznie. One malutkie są, dużo miejsca nie zabierają, a fotogeniczne bardzo Dla takiego fotografa jak Ty, to super roślinki.

Veronico, ja jeszcze nie wiem jak będą u mnie pirisy rosły. Od ubiegłego roku są dopiero w moim ogrodzie. Przyrosty mają, znaczy że rosną, ale jak to będzie dalej, kto wie?

Ewciu, klimat mamy ciężki. Niby szybko się robi wiosna, ale zaraz mrozi potem. Dla roślin to szok. Dla mnie też, bo ja ciepłolubna jestem Ewciu, w ubiegłym roku obiecałam Ci Summer Serenadę, jesteś jeszcze chętna, bo kły już wystawiła, więc po świętach mogłabym ją podzielić i posłać do Ciebie. Jesli chcesz, to proszę adres na pw




Wczoraj rozmawiałam z Kondziem i chwaliłam kanciki. Dziś się zmobilizowałam i postanowiłam zrobić też u siebie. wzięłam przyrząd do kancikowania i jak przechodziłam kolo beczki z bratkami, znów mnie w oczy walnęła wystająca doniczka z hostą. Przyniosłam sobie więc obcięte gałązki wierzby i zrobiłam płotek



Kancików oczywiście nie ma :/. Ale i tak, najpierw trzeba skosić trawę, więc spoko.
Klon 'Katsura' coraz bardziej pomarańczowy. Chciałabym, żeby już był duuuży.



Pięknie kwitną śliwy, a pszczół nie ma U nas panuje jakaś zaraza i pszczółki nie dają rady...



Nawet nie chcę myśleć, co to będzie jak nam pszczółek zabraknie...



.

Ewuś na pewno się nie skapnął ja się cieszę że u mnie wszystko jednak wolniej rusza bo dzisiaj rano miałam -6 nawet staw górą chwyciło mam nadzieję że to już ostatnie takie przymrozki.Piękny ten płotek zrobiłaś teraz sobie przypomniałam że ma wiklinowy koszyk i siedzą w nim schowane zabawki muszę je przesypać a koszyk pójdzie jutro do ogródka

Ewo -świetna ta osłonka na doniczkę

Jaka piękna osłonka! Nie mam wierzby, czasami z derenia robię płotki, ale w tym roku jakoś nie miałam weny i potrzeby.
A masz murarki? Może to sposób na zapylanie. Nie przyglądałam się, ale chyba już jakieś u mnie wyleciały ze słomek.

Ewcia, ale Ty zdolna jesteś Kapitalnie to wyglada!

Klonik Katsura (u mnie) stosunkjowo szybko przyrósł a przeciez u mnie suche piachy. Oceniając na tle innych, jest to chyba najmniej problemowy z wszystkich kloników, jakie mam.

Zdolna bestia z Ciebie.. świetny ten wierzbowy płotek Klonik, ani się obejrzysz, a będzie wielki i taki kolorek w masie to będzie dopiero efekt

Danusiu, miałam też pomysł na koszyczki wielkanocne do ogrodu, ale wciąż mi się na co innego przydają Mam tez duży koszyk bez dna, który został po gąsiorze do wina i ten chcę wykorzystać na rabatkę.

Żanetko, dziękuję Lubię pleść. Do tej pory plotłam tylko z papierowych rurek koszyczki, ten jest pierwszy z wiotkich gałązek.

Miłko, mam murarki. Mam dla nich domek i chyba stanowczo za mały, bo zamurowały się we wszystkich rurkach od żaluzji zewnętrznych i w rurce gazowej w przyczepie kempinkowej te, które były zamurowane w żaluzjach na tarasie, już się pobudziły, a te od strony zachodniej jeszcze śpią.

Polu, dzięki Mam za mało takich gałązek, bo wciąż mam ochotę na płotki pod lasem. Kiedyś, jak jeszcze lasek był obok, to było dużo takich fajnych witek. Posadziłam sobie sztobry wierzby energetycznej, ale chyba im nie pasuje, bo nie chcą rosnąć. Choć przecież u mnie dość wilgotno. Cieszę się, że klonik szybko rośnie, ten u Ciebie mnie zachwycił i dlatego kupiłam mojego

Aniu, dziekuję Zastanawiam się, czy te gałązki nie zapuszczą korzonków
Na klonika czekam z niecierpliowścią i cieszę się, że on szybko rośnie

Ewuś jak puszczą korzonki to będziesz miała śliczną, zieloną osłonkę