Ewa piękny dojrzały ogród ,trzecie zdjęcie z werbenami jest mega .

sierika napisał:


może dlatego, że aby coś zauważyć potrzebujemy perspektywy. Odejścią na parę kroków i spojrzenia raz jeszcze . Jak malarz pracujący nad płótnem. Gdy człowiek siedzi z nosem w zieleni myśli, że to już wszystko i choć wie, że to przecież chwila, która wkrótce minie, zapomina o jej pięknie. Tak , jak piszesz – mgnienie . Zaczęłam postrzegać zimę nie tylko jako dziękczynienie dające wytchnienie przyrodzie , ale i czas dający nowy wymiar ludzkiemu spojrzeniu.

Wiem, że niejeden ogrodnik zimą właśnie odkrywa letnie zdjęcia swojego ogrodu z zachwytem i niedowierzaniem : " to moje ?..."

Nie masz miejsca na dosadzanie ? Naprawdę ? Do kwietnia na pewno okaże się, że jednak . I rozsądek się znajdzie, bo wybierzesz te odpowiednie rozwiązania i powstaną kolejne takie urocze „zielone lejki” , jak na pierwszym zdjęciu i będziemy krzyczeć chórem „ jaaak pięęęknieee !”

Jeśli chodzi o Moją Anglię, to nie doczytałam u Izy na blogu, ale może już była. A nawet jeśli, to przecież tego szczęścia nigdy za wiele. Mam nadzieję, że się skusi.

Miłka to Bishops Children, kawałkiem służę ale Ty pamietaj

Pawełku, dzięki cieszę się, że ogród dojrzewa tylko dlaczego ja 2x szybciej, czasem wątpię w swoje przerobowe mozliwośći

Firletko, z miejscem to tak- znajdzie się ale bronię się przed ryciem dalszym a M chce trawnik, czeka na grę z wnuczkami, których nie ma wciąż a lata lecą, potem to chyba tylko golf/z laseczką/
Nie wiem czy Iza była ale tam będą kolejne terminy dni otwartych bo wciąż kolejne założenia maja powstawać a to co jest będzie dojrzewać i powiększać się, więc można na lata planować odwiedziny.

Ewuś uwielbiam takie dojrzałe i duże ogrody na pewno dlatego że sama takiego nigdy mieć nie będę ale może i dobrze bo zawsze będę miała siłę żeby go obrobić a do głowy ciągle wpadają mi nowe pomysły jak coś zmienić tak że roboty mi na kilka lat wystarczy jak nic

Danusiu, uwielbiać uwielbiam, chciałam mam, ale z robotą coraz gorzej..... a wszystkiego wciąż mało

Znalazłam sprzed dziesiątków lat......


a tu detale pod sniegiem






















kupiłam sobie, snobstwo.....

Ewuniu na tych wyżej zdjęcia widzę dwie szałwie czerwoną i fiolet możesz mi powiedzieć, czy to byliny.
Ogród zaśnieżony wygląda jak z bajki u mnie chyba dopiero w marcu będzie zima , dzisiaj zobaczyłam kwitnącego rannika .

Czerwoną wysiewam co roku bo marznie z pierwszym przymrozkiem a fioletowa? która to, fioletowa zimuje zwykła jest. Rannik zakwitł, no wyrywny zdecydowanie, u mnie wszystko pod sniegiem.
Buszuję juz w pomidorach, czytam o odmianach, szczególnie rosyjskich a opisy na rosyjskim forum długie, dokładne a odmian zatrzęsienie, zycie człowieka zbyt krótkie by choc część wytestować

Piękne zdjęcia Zima tak bardzo zmienia nasze ogrody, naprawdę można nie dowierzać, że to te same miejsca.
Każde mają swój urok, jednak czekam już na te wiosenne.
Czy ta nawłoć, to bardziej ogrodowa odmiana? Kupowałem wiele razy, ale zawsze okazywała się równie ekspansywna co dzika.
Też mam nadmiar prac, często nie zrobię wszystkiego, co sobie planuję. Staram się jednak tym nie przejmować.

Ogrodowa, absolutnie trzyma sie kępy, jest też zdecydowanie niższa.

Ewuniu,kochana, co to za rugosa taka bladoróżowa ?


No i ten powojnik granatowy, dubeltowy ?... wiesz, że ja powojnikowa jestem... A tak trudno czasem wypatrzeć, co to za odmiana.

Ewa dziewczynka z grabkami to ty ?

Czym skorupka za młodu ...

Fioletowa jest na zdjęciu pod zdjęciem czerwonej .
Dzięki, za odpowiedz ostatnio zachorowałam na szałwie .

Firletko, to Snow Pavement a powojnik Multi Blue chyba, może znajdę w piwnicy etykietkę, on jest z 10 lat u mnie, tyle, że rósł w miejscu, które nie pozwalało rosnąc ani kwitnąć, wiosna wkurzyłam się/na siebie naturalnie / wydarłam i posadziłam na nowe miejsce, kwitł całe lato, obłędny słowem to, że roślina niedomaga to głównie wina ogrodnika, wsadziłam wg swojej koncepcji wizualnej a nie tego co powojnik potrzebuje by żyć.

Paweł, ja bliżej ziemi, ta z kitką na głowie

Firletko, wychodzi stara prawda

Majka, to zmienia postać rzeczy, fioletowa to Luna, jednoroczna ale spójrz jaki ma kolor, rzadki wsród kwiatów, dla tego koloru mam ją i znów będę siać i sadzić.

Ewa, aż wróciłam do poprzedniej strony żeby zobaczyć "tą z kitką"
A co do szałwii, kolorek ma niezwykły i jak dobrze zrozumiałam obydwie wiosną wysiewasz.

Czyli od dziecka ogród był Ci pisany.
Ewcia, jak będziecie się wybierały do Mojej Anglii, to dajcie znać, może zabrałabym się z Wami?
Oczywiście jesli mnie zabierzecie

Od razu sobie pomyślałam że z kitką to Ty , bardzo pracowicie plewisz od dziecka

Talerz cudowny! Uświadomiłaś mi , że jest taki sklep w Poznaniu, gdzie można kupić stare talerze i może tam coś wyszukam ładnego z motywami roślinnymi. Na pewno takiego pięknego nie wynajdę, ale kto wie!
Zdjęcie super! Ja mam tylko, jak porządkujemy groby radzieckie!

Majka, wysiewam bo je lubię, mam więcej takich obowiązkowych każdej wiosny. Dzisiaj też zdarza mi się "kitka"

Gosia, będziemy się skrzykiwać, mysle, że w porze kwitnienia tulipanów najwczesniej, zresztą Danusia będzie ogłaszać dni otwarte

Wiesiu, to chyba przeznaczenie

Miłka, dobrze, że Ci się podoba, będę serwować ciasta na nim dla ogrodników odwiedzajacych ogród tylko kucharz ze mnie marnyyyy
To bardzo porządne zdjęcie, mój M chciałby, żebym takowe miała, co prawda my tez porządkowalismy ale bez uwieczniania

Znów śniegu dowala, zasypuje ptaszkom żarełko, biedaki mają cięzko

Kitka i talerz to styczniowe hity - nie żałuj zdjęć może szadź pokoloruje ogród.
Mam nasiona dla Ciebie.Nie wyjdzie nam styczeń to luty już musowo. Jestem za bardzo smarkata.
pozdrawiam