Danusiu, ja właśnie przez doradców zamówiłam
To fajne rzeczy Ci wpadły, ja zebrałam różne doniczki, co do roslinnych zamówień to spiszę kilka na wszelki wypadek ale weto wielkim zakupom

Ja juz zaczynam kombinować jak poobsadzać te wszystkie klamoty a jeszcze sobie przypomniałam że mam dwa fajne wiklinowe pojemniki tylko muszę kupić co na stare zabawki dzieciaków i też będą do wykorzystania

O wiklina koniecznie, mam w planie kilka koszy zwykłych, takie co to ziemniaki do nich zbierają pójda na taras, te co miałam rozleciały się jak to wiklina

Ewa

Ewa test

ta hortensje to hayes starbrust co rośnie ta ma seledynowe kwiatki i jest drzewiasta. Dziewczyny narzekają ze wiotkie ma łodygi to chyba u ciebie coś innego bo twoja stalak dalej?

Mira bo ja swoją podparłam obręczą, tyle, że za słabo bo po deszczu ulewnym też skłoniła się ku ziemi, muszę lepiej to zrobić. Wstaw zdjęcie u siebie jak tu nie wchodzi.

Napchałam do kosza w Alb....masę roslin, tylko po co? no z rojników i rozchodników rozgrzeszam się, dobre na piach i suszę ale inne? czekam na jakiś impuls, wyrzucić z kosza czy płacić?

O matko..! Nawet nie doczytałam do końca zdania.. poleciałam do Al..
To jest jednak poważna choroba..

sierika napisał:
inne dobrze wyglądają, przynajmniej na zdjęciach
lub
nadzieja umiera ostatnia.
Dlatego, przyznam się, że choć refleksje mam takie same, jak Ty, sieriko, to się poddałam i zakupy już tam zrobiłam.

Tak Nelu, bardzo poważna obiecywałam sobie, że po tamtym sezonie koniec z roslinami nowymi ale tak kuszą, od tygodnia wrzucam do koszyka i wyrzucam, wrzucam i wyrzucam........ i znów napchałam

Janko, ja wstrzymuję się z zapłatą ........bo czekam czy cos ładnego jeszcze nie dorzucą

Ewcia ja też niestety weszłam ale szybko laptopa zamknęłam

Wiesz Ewo, trochę rozczarowałam się zakupami 'zimowymi' w sieci i obiecałam sobie dać z tym spokój...
Tym bardziej, że w już w maju (już.. ) będzie mnóstwo okazji do zakupów na żywo.. ech.. kolejne
trzy horki w koszyku.. niech tam jeszcze posiedzą..

Każdy ma swoje metody, ja wkladam do koszyka i trzymam, trzymam, może zabraknie i ,,,,,,,,,,, czasem tak się udaje nie kupić .
Mam koszyki w kilku sklepach, w A. też.
A wiecie, że brzmimy jak na spotkaniach w klubie AA ? ,

sierika napisał:
ja wybrałam "proszę o połączenie z zamówieniem nr..." w komentarzu
Żeby nie było, że namawiam do zakupów. Nie namawiam.
U mnie to słaba silna wola. Rozsądek mówi jedno, pasja drugie. No i tak to.

Elu metoda super..!

AA - tak, tak, to też nałóg...

Dziewczyny ,podobały mi się Wasze dywagacje na temat AA i zakupów ......też tam zaraz poleciałam a jak

Elsi napisał:
trochę tak!
Dzień dobry, jestem Janka i jestem zielonozakupoholiczką
Wszystko przez zmiany klimatyczne:(. Gdybym kupiła kilkanaście opuncji czy innych sucholubnych zamiast bylin, które mogą się znowu ugotować, to rozsądek by mnie nie uwierał. Ale jeszcze nie dojrzałam do kaktusów. Może za rok jednak będzie trzeba...

Ja jestem ostrożniejsza, bo z reguły kupuję z nowych rzeczy tylko cebulki, a te zawsze się gdzieś wciśnie

Cztery sklepy i koszyki zapchałam liliami.
Młotek pomógł na tyle, że z jednego wyrzuciłam wszystko, nad drugim się waham, ale dwóch nie odpuszczę.