Mam młodą trzmielinę i u mnie jeszcze zupełnie zielona Chyba ma zbyt dużo cienia. Twoja przepięknie płonie

Majeczka jak coś to tylko daj znać co do zamówień to zaczynam się o siebie martwić na nic mnie w tym roku nie bierze nawet cebulowych kupiłam tylko 4 paczuszki
Maryniu,Marysiu trzmielinę uwielbiam mam ja w oknie od salonu czyli ten cudny kolor mam nawet w domu przed oczami Jesień uwielbiam właśnie za te przepiękne kolory jakimi maluje nasze krzewy i to co roku inaczej

Danusiu cudnie..!
Jak Majka nie zdecyduje się na Twoją trawkę to ja jestem bardzo chętna na kawałek.. spodobała mi się
już jak u Ciebie byliśmy..

Co do zakupów to też mam jakiś hamulec o tej porze rabatki są tak napakowane, że nie wyobrażam sobie
bym mogła coś dosadzać.. no i jeszcze zlotowe zakupy przed nami.. Krzywaczka i pewnie inne szkółki..

Danusiu-super te przebarwiające się krzewy , co to za krzew na przedostatniej fotce?

nelu-pelu napisał: Nelusiu ta trawka już jest Twoja, jak Danusia ją Ci sprezentuje
Zakupy to ja planuję już na wiosenne

No i ja powielam pytanie Żanety, bo piękne ma liście ten krzew . Czy on jest cały czas tak wybarwiony czy to barwy jesienne?

Neluś sadzonkę trawki masz jak w banku
Żanetko ,Wiesiu na przedostatnim zdjęciu jest przebarwiający się milin

Straszliwie mi się ta trzmielina podoba
Szukałam dzisiaj dla niej miejsca i niestety nie znalazłam
Na dokładkę muszę wykopać parę roślin i też nie mam gdzie je przesadzić.
Strasznie nie lubię wyrzucać roślin, a to są duże rośliny i nie wiem, czy ktoś ze znajomych bedzie chciał.
Przepiękny masz widok ze schodków.

Ten płot jest super tłem dla Twoich roślin. Ja mam zardzewiała siatkę a z przodu nie mam płotu Jesienią fajnie pięknie u Ciebie, trzmielina i berberys - super!

Świetnie jesiennie przebarwia się rabata przy potoczku a szkoda,że to milin bo zbyt ekspansywny z tego co czytałam jest choć przebarwia się super

Gosiu no powiem Ci że o tej porze roku daje po oczach tylko nie wiem czy w tym roku nie będzie krótki spektakl bo dzisiaj rano był przymrozek a teraz już jest -1





Miłeczko no płot to u mnie prawie cały czas w drugim planie
Kilka zbliżeń bo trochę pobiegałam dzisiaj z aparatem








Żanetko pięknie się wszystko zaczęło przebarwiać ale nie wiem czy przymrozki tego szybko nie zakończą.

Fajne zdjęcia! Światło piękne! Lubie zdjęcia z oczkiem, jak tak fajnie się w nim odbija! I ten biały hibiskus fajny.

Kolorowo masz w ogrodzie ,a ta trzmielina pięknie się przebarwiła .Chciałabym znaleźć miejsce w swoim ogrodzie dla takiej królewny Fajnie ,że znalazłaś u siebie rośliny na każda porę roku i chociaż nie masz wielkiego ogrodu ,to na prawdę jest pięknie zawsze

Danusiu, nie marudź.... Astry nie sa aż tak wrażliwe na małe przymrozki a moja trzmielina oskrzydlona - bo chyba ja widzę na fotce - nadal trzyma liście a było już u mnie -5C.
Piękna, kolorowa jesień podszyta słoneczkiem, jak na Twoich fotkach, to to, co kochamy najbardziej.
Zalewasz na zime oczko dodatkowa porcją wody, czy zdajesz się na Matkę Naturę?

Miłeczko dzięki dla Ciebie ostatnia fotka mojej dalii


Ewuś staram się żeby ogródek dlatego własnie że mały to cieszył mnie o każdej porze roku cieszę się że i Tobie się podoba
Kilka fotek po pierwszym dniu przymrozków






Poluś trzmielina jeszcze trzyma liście,chryzantemy i astry tez dały radę ale ścięło wszystkie hosty,hortensje piłkowane i doniczkowe jednak najbardziej mi szkoda dereni kwiecistych bo liście im zbrązowiały czyli nie będzie pięknego przebarwiania w tym roku.
Wody nie dolewam nigdy tyle ile jest do przewału i nigdy nie było problemu z rybkami nawet w 2012 kiedy przez 2 tygodnie było -28 i lód był niesamowicie gruby.
Dla Ciebie kilka kwitnących jeszcze kwiatuszków








Piotrek wrócił pół godziny wcześniej i oczywiście pognał do lasu na rydze -większość już w słoiczkach ale gdyby ktoś miał ochotę to jutro będą kotleciki rydzowe

Wszystko pięknie, ale.. mam ślinotok na widok rydzów..!

Nelusia to wbijaj jutro na obiad będą panierowane tak jak kotleciki albo z cebulka w śmietanie jak wolisz

A wiesz, że chyba na zawsze zapamiętam smak rydzów smażonych wprost na blacie kuchni z fajerkami u mojej
babci.. lekko posolone puszczały sok i były przy tym takie chrupiące.. no chyba obśliniłam ekran..

Moja mam z kolei smażyła na sklarowanym maśle, też były pyszne, ale to już nie to..

Neluś no to nie chcę Cię drażnić za bardzo ale piec kuchenny mam czyli można spróbować przepis babci

O żesz TY..!!
Czyli jesienią muszę Cię odwiedzić..!