Takie są koleje życia , wydawałoby się , że wiekowi powinni wcześniej odejść ale tak nie jest .....
A życie idzie dalej ......
Asiu , kilka zdjęć z Twojego ogródka jest w moim wątku . Ile m2 ma działeczka ?
Ma tyle różnych zakamarków , Duże drzewa nadają jej tajemniczości .

Miłko-ależ mnie rozbawiłaś swoim fotoreportażem ,zazdroszczę spotkania i cudownej atmosfery

Żanetko! Nie zazdraszczaj! Kwiaty pokazałam, ziemniaki były zimne, wiecznie zapominałam nazwy dalii i róż. Wykopki nieatrakcyjne (zapomniałam zaoferować kilka roślin i mi zostały). Czyli ogólna kicha!

Asiu! Nie ma za co! Dzięki za wsparcie i za milusi prezent! Jeszcze nie raz go obejrzysz!
Szkoda, że taka przykrość Was spotkała! Brak słów... To tak boli...

Aniu! Goście byli przemili, ja się starałam żeby jakoś zrekompensować brak kurczęcia! Próbowałam gzik jakoś w ten kształt ułożyć, ale był zbyt lejący.

Majka! Cieszę się bardzo i dziękuję! Jeśli jakaś dalia Ci się podoba, to napisz, a wiosną może będzie do podziału!
Nie kojarzysz pewnie Majki i Jolki, bo one nie udzielają się na naszym Forum, ale są moimi koleżankami z czasów poprzednich forów i spotykamy się regularnie na imprezach i w ogrodach.
Wystawa i spotkanie powstały dzięki Waszemu wsparciu! To Wy mnie motywujecie, żeby dzielić się swoją pasją! Nie mogę piękna tych kwiatów trzymać tylko dla siebie!!

Wiesiu! Dziękuję Wiesiu! Zapraszam serdecznie! Ja nie spodziewałam się, ze na moje spotkania będą goście z tak daleka! 2 lata temu byłaś Ty, w tym roku Nela, Monia, Verka, Ania i Olusia! jestem naprawdę szczęśliwa. Mam nadzieję, że było warto! Mnie strasznie to motywuje! Przygotowałam ogród i dalie, normalnie gdyby nie to wszystko, może bym się poddała. Dalie na pewno by kwitły, ale czy tak fajnie?

Dziś przepiękny dzień. Pracowałam w domu więc na lunch wyszłam do ogrodu. Po pracy przycinałam suche gałęzie z bzu i drzew (miałam to zrobić przed spotkaniem, ale nie zdążyłam).
Będą na kolejne ognisko...
I dostałam od sąsiada kolejne podpórki do dalii

Na dziś:

Nelu! jaką dalię przywiozłaś mi oprócz Verrones's Obsydian?

I jeszcze z ostatniej chwili!

Dostałam od Joli zdjęcia, które pod koniec spotkania daliowego zrobiła komórką:

Miłko, spotkanie było cudowne we wszystkich jego aspektach - towarzyskich, ogrodniczych i kulinarnych! Bardzo dziękuję Ci za wspaniałą gościnę i w ogóle za sam pomysł ogrodowej i ogrodniczej imprezki . Dziękuję również wszystkim uczestniczkom za przemiłe towarzystwo - bardzo miło mi było Was poznać w realu

Impresje ogrodowe

























Kontemplacje oraz swawole

Już chciałam się pytać , gdzie Kluseczka wypatrzyła rojniki na dachu .



Wynika z tego , że nie zadzierałam nosa
Nawet jak swoje zdjęcia przeglądałam to się ich nie dopatrzyłam
A je widać



Miłko , to są specjalne rury , wierciłaś na szczycie otworki dla deszczewego podlewania ? Po ich posturze widzę , że już tak zimowały .
Coś odmałpuję......

Olusiu! To puszki po pomidorach! Z tyłu mają na dole wyciętą szczelinę, żeby deszcz wpływał w podłoże (jak już spadnie).
Nie zimowały jeszcze. To późnowiosenne nasadzenia. Miały tak uroczo zardzewieć, choć myślałam, że nastąpi to później. jak się rozlecą - pomyślę o wymianie. Puszek mam dostatek od pomidorów, groszku, fasolki.
Małpuj do woli!

Halszka! Dziękuję! Za to, że byłaś, za fotoreportaż! Cieszę się, że Ci się podobało! Najważniejsze, że dopisały dalie i przemili goście. Niedociągnięcia gospodarza musicie wybaczyć! Nieźle dziewczyny figlowały na hamakach! Dlaczego ja nie zrobiłam takich zdjęć? Może cukier przynosiłam? Może po Monię jechałam!?

Kolejny cudowny dzień się zapowiada. Powiem wam, że dalie są teraz takie cudne, że wiecznie wkoło nich łażę i głaszczę! Znalazłam pąki i lekko rozkwitnięte kwiaty Cheyenne i Cambridge, rozwinął się również Safe Shot. Jeszcze wiele dalii z pąkami np Rocco, o którym mówiłam, że też taki mały jak Bantling, ale fioletowy. Już chodzę wkoło i planuję przyszłoroczne nasadzenia. Szkoda tylko, że nie da się przewidzieć, jak przezimują, jak wyrosną i co uda mi się zdobyć na wiosnę
Codziennie też obcinam pół taczki przekwitniętych kwiatów. Na zdjęciach widzę, że pozostawiłam sporo na spotkanie, żeby Wam pokazać, jak kwiat wygląda pomimo, że tylne płatki już są zwiędnięte, a i środek u niektórych się pokazał.

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za cudowne prezenty. Do posadzenia zostało mi naprawdę niewiele i może to już w czwartek uskutecznię... Dziś do jukki muszę pojechać po wrzosy, aktywator kompostu i sznurek. Roślin nie kupuję!
Pamiętam, że w zeszłym roku o tej porze polowałam na rośliny do suchego półcienia pod bez. Jak widzieliście, teraz tam wygląda przyzwoicie, choć nie oszałamiająco. Tyle, że tam nic nie chce rosnąć (muszę zdjęcie zrobić)

Na dziś:

Wspaniałe miałyście to spotkanie

Widać na zdjęciach, że bawiłyście się wyśmienicie. A zdjęcia Joli to studium uśmiechu

Miłeczko, czekałam z wpisem licząc, że uda mi się odzyskać skasowany album, w którym bły fotki z Twojego ogrodu, ale niestety
odzyskałam tylko te, które wysłałam Olusi.

Na szczęście nie wykasuję z pamięci tych wspaniałych chwil spędzonych w Twoim ogrodzie w przemiłym towarzystwie osób, które
w głowie mają cudnie zielono.
Bardzo Ci dziękuję za pomysł zorganizowania takiego spotkania i możliwość oglądania na żywo Twojej przepięknej kolekcji dalii i nie tylko dalii, bo masz wiele innych ciekawych roślin, no i Twoje pomidory i dynie !
Pyry z gzikiem były znakomite, a placek drożdżowy - delicje.
Hamaczka już nie będę zazdrościć, kiedy pojawi się w Twoich ogrodowych migawkach.





Dziękuję za Afrodytę i w ogóle za wszystko.

Tak Ewka! To był już koniec spotkania i byłyśmy dość uchachane, choć niczego nie piłyśmy wyskokowego! Nie wiem tylko, dlaczego zmieniłyśmy tło z kwiatów i altany na mur domu sąsiada Ja myślałam, że dalie zza nas będzie widać!


Danusiu! Było niezmiernie miło, jak wcześniej pisałam. Tacy goście motywują! A spotkania są integrujące!

Wczoraj byłam w Jucce w Tarnowie P. Kupiłam sobie ceramiczne doniczki do kaktusów i sukulentów. Jak tam jadę, nigdy nie wiem, jakie rozmiary kupić i biorę co popadnie. Potem pokażę.
Potem do Kluseczki oglądać dalie i na kawkę. Kluska mi załatwiła aktywator kompostu za 5 zł za karton. W lumpeksie był! Ta to zawsze wszystko wyniucha!!! I labelki mi kupiła do dalii.
Kupiłam też cudne wrzosy na cmentarze. W ogrodzie ich nie sadzę, bo przezywa 1 na 20

na dziś:

Elma Elizabeth

Sarah Raven

Kidd's Climax

Wyn's Mauve Mist

Aniu! Pisałyśmy jednocześnie!

I ja Ci dziękuję za przyjazd! Za roślinki, za kartki, za dalie! No i cieszę się, że Ci się na spotkaniu podobało! Placek ujęłaś po mistrzowsku! I wniebowziętą Olę również!

Miłeczko, fajnie się ogląda te cudeńka teraz, kiedy z małymi wyjątkami widziało się je na żywo.
Staram się przypomnieć, w którym miejscu rosną, kiedy zamknę oczy, jestem w Twoim ogrodzie.

O rety, tego placka to mi żal bo pamiętam jeszcze ten smak , wniebowzięta mina Oli mówi sam za siebie

Elżbietka też była w siódmym niebie !
Ja się przyznam , że po zjedzeniu przydziałowej kostki jeszcze sobie jedną dokroiłam ....

Miłko-patrząc na uśmiechnięte twarze i pięknie nakryty i zastawiony stół to na pewno jest czego zazdrościć a jeszcze możliwość obejrzenia Twoich pupilek .....mam nadzieję ,że i mi uda się kiedyś dotrzeć

Miłeczko, dopiero dzisiaj udało mi się dotrzeć i odrobić zaległości w Twoim wątku
Przede wszystkim bardzo, bardzo dziękuję za fantastyczne spotkanie w przemiłym towarzystwie i w ogóle za wszystko
Jednocześnie chciałam Cię przeprosić za niesubordynację podczas Twojego wykładu o daliach, wiem, zasłużyłam na .
Przyznaję uczciwie, zrobiłam to rozmyślnie bojąc się załapać wirusa.....................DALIOWEGO !!!!! Jak znam siebie, już bym wsiąkła w dalie na amen
Było cudownie, cieszę się bardzo z tego spotkana. Takie spotkania faktycznie działają bardzo motywująco - już się wzięłam za robotę w ogrodzie, bo ostatnio leżał sobie odłogiem........

Olusia !

Świetnie się bawiłyście
Zazdraszczam
Gęba Mi się śmieje od ucha do ucha, kiedy oglądam Twoje dalie.
Powtarzam sobie jednak"Jurek- nie idż tą drogą" i chyba pozostanę przy Moich 3

Jurek! Jak masz trzy, to jesteś usprawiedliwiony i namawiać nie będę! Z daliami jest sporo roboty i żeby tak wyglądały trzeba trochę przy nich podreptać. I jak już drepczesz 2 miesiące to we wrześniu są fajne
Eeee! Żartuję! Zawsze są fajne, ale podeprzeć trzeba czasami
Ja naprawdę się świetnie bawiłam! Babiniec to coś, czego mi wiecznie brakuje!

Verka! No i ja dziękuję! Mecenasie mój najlepszy!
Niesubordynacja wskazana! Lubię niepokorne dusze! Nie namawiam na dalie, bo w Twoim ogrodzie jest tyle różności pięknych, że dalie są niekonieczne! Będziesz miała pretekst, żeby do mnie przyjeżdżać i je oglądać!
Poza tym znając Twoją dbałość, chyba bałabym się konkurencji. U Ciebie dalie wyglądałyby jak z bajki i nikt by już u mnie nie chciał ich oglądać...
Po spotkaniu i ja się rozhulałam, bo musiałam posadzić rośliny, ale przedtem przygotować im miejsce. Potem te gałęzie suche cięłam. Dziś też planuję robotę. Rosół po robocie nastawię - zrobi się sam

Żanetko! Ja też mam taką nadzieję! dalie będę sadzić nadal więc jest perspektywa. A spotkanie muszę robić, bo mam motywację, żeby dbać o to, co posadziłam.

Ola! placka zjadłyście stanowczo za mało! Mogłam Wam spakować na drogę, ale przed obiadem wyniosłam do domu, by zrobić miejsce na stole i zapomniałam. Wiem, że nie każdy lubi tak wysokie drożdżowe, ale świeżutkie smakuje zawsze i każdemu. Wczoraj byłam u mamy i u niej też zjadłam kawałek. Niebo w gębie!

Wiesiu! Przysłać Ci, jak upiekę? Pamiętam, że Ci smakował! W razie czego jest tu na forum gdzieś przepis w kulinarnym wątku!

Aniu! Nie wyzywaj Olci! To raczej moja wina, że do placka trzeba było buźkę mocniej roztworzyć!
Teraz jak patrzę na ogród i dalie, już wiem, co muszę zmienić, by wyglądało to jeszcze lepiej. Ale znów dostanę i kupię kolejne dalie i ... posadzę byle gdzie
Wiec dobrze zatrzymać przed oczami widok, kiedy dalie rosną w harmonii z resztą, a jest kilka miejsc takich w moim ogrodzie.
Dziękuje Ci jeszcze raz za dalie, bo już też wiem, gdzie rosnąć będą w przyszłym roku