Mondfa! Ciekawie Ci się kojarzą! Oryginalnie! A ten płaski kwiatek to Saruma Henry'ego.

Dziś powtórka - jak zapowiadałam idę do Botanika. Może wreszcie coś fajnego uda mi się zrobić...

Na dziś:

Zwracam się z uprzejmą prośbą o podpisywanie zdjęć
Bo sporo u Ciebie roślin, które pierwszy raz widzę 
A muszę do zachciankowej listy dopisywać
Dziś kupiłam sobie większy kajet

Obiecuję poprawę!

Na razie zostawiam kilka zdjęć i uciekam, bo wróciłam z wyjazdu. Zdążyłam wieczorkiem wskoczyć do ogrodu, żeby zobaczyć, jak się miewa. Rozwarła się jedna nowa azalka, przekwitły jedne tulipany, ale zaczęły kolejne, te najpóźniejsze i niestety nie pamiętam, jak się nazywa...
Trawa pięknie skoszona, warzywnik pomiędzy skrzyniami wypielony. Musze częściej wyjeżdżać!

Widzę że załapałaś się na biały lampionik , czy to jeszcze stary zapas
Lubisz też przekwitające tulipany

Wiesiu! Biały (już zreszta dawno nie biały) lampionik jest z zeszłego roku. Nawet go na zimę nie schowałam, bo już to robiłam, a mąż powiedział, że mam zostawić, bo ładnie wygląda. Nadaj działają (bo mam 2) i nic im ta zima nie zaszkodziła. Dokupiłam te zielonkawe w kauflandzie, bo były o wiele tańsze. Niestety kolor jest trochę zarówiasty. Mam nadzieję, że wyblaknie.
Przekwitłe tulipany sa moim zdaniem bardziej malownicze, bo ... pokazują wszystko! Nie są nudne i poprawne.

Minął dłuuuuuuuuuuuugi weekend. Wszyscy mieli mniej czasu na forumowanie, bo albo w ogródku robili, albo wyjechali, albo tak jak ja : i to, i to.
Ja miałam tyle atrakcji, że czuję się jakbym była 2 tygodnie na wczasach!
Ale najważniejsze, ze zdobyłam kobeę na kiermaszu w botaniku i podciągnęłam się w pracach ogrodniczych.
Posadziłam cukinie, dynie, pomidory, kwiatki. Mieczyków nie wsadziłam na rabaty, bo mnie straszliwie wkurza, ze się przewracają i wiecznie muszę przydeptywać, żeby nie leżały. Posadziliśmy z mężem w wielkich donicach w kompoście i stwierdziłam, że będą na kwiat cięty. mam cudowny wysoki szklany wazon i będzie idealnie dla nich. Teraz tylko czekam aż wyrosną i zakwitną.

Wychodzą powoli najwcześniej posadzone dalie. One pewnie też pierwsze zakwitną. Już się cieszę, bo to z serii top mix, które są malownicze i lubią je pszczoły!

Ostatnie tulipany:
Synaeda King

Miał być Boston...

Menton - kolor - marzenie 5-latki!

NN od kilku lat, oczywiście pomyłka z zamówienia

Formosa

Black Parrot

I inne:

Calsap - 2-gi sezon w ogrodzie

kokoryczka

Moja nowa azalka - muszę zidentyfikować.

Nooo...podpisuj, bo ja też co chwila oczy wytrzeszczam, na przykład to co na biało kwitnie na gałązeczkach trochę jak od złotlinu (nad fotką z cebulą) ...
Jestem fanką Twojego zlewu ogrodowego!
To ja też posadzę mieczyki w donicach.

Zuza! To różowiec! jest w bazie. Napisałam już o nim TU.
Tyle roboty teraz, że zdjęcia robię i wrzucam, bo za 2 dni są nieaktualne! Tak teraz wszystko gna!

Też jestem fanką Twojego zlewu ogrodowego-jest super

A, no prawda! Pokazywałaś go, jak byliśmy u Was! Ale on taki delikatesik, Podlasie nie dla niego, nawet południowe .

Parroty uwielbiam!!!! Przepiękne zdjęcie! Szkoda, że nie udało Ci się do mnie wyrwać, bo ja oczywiście zdjęć nie zrobiłam a teraz już po ptakach. Ale pochwalę się, że mam zapączkowane dalie kołnierzykowe lebiegi, które teraz leżą aklimatyzując się na tarasie, ale po sprawdzeniu prognozy, chyba je posadzę w weekend - przecież o dwa dni nie chodzi. U mnie kolejny wysyp kwiatów - tym razem czosnki się nie zgrały z makami tylko z orlikami i wieczornik zaczyna rozkwitać, więc zrobiło się fioletowo. A bzy w tym roku marzenie! szkoda, że tak ciepło i wszystko szybko przekwita..

Miłeczko u mnie tylko kilka sztuk tulipanów bo marnieją za to narcyzy pieknie sie w tym roku spisały ale nie umiem robić tak pięknych portretów .Marzenie 5-latki

zuzanna2418 napisał:
To i ja tak zrobię

piku napisał: Jak wszyscy to wszyscy Nie tylko. Moja prawie 8 latka też się zakochała
Piękne zdjęcia. Ale to już pisałam raz, czy dwa. Napiszę i trzeci

Wiesiu! Potem zamierzam już kwiaty podwiązać razem w kupie. Mam nadzieję, że się sprawdzi! Obiecałam sobie, że zrobię identyfikację odmian na podstawie kolorów cebulek. Oczywiście z donicami było tyle pospiechu, że nie zrobiłam zdjęć i notatek. Po prostu korzystałam z męża z łopatą, który mnie ponaglał.

Danusiu! Czyli widocznie masz lepsze warunki dla narcyzów. Moje narcyzy za to kwitną rok, dwa i potem znikają. Chociaż odmiana Cheerfullnes kwitnie mi chyba trzeci raz. Z tulipanami różnie. Niektóre odmiany kwitną i rozmnażają się cudownie - inne znikają. może tu u Ciebie tkwi problem. Masz po prostu złe odmiany!

Kluseczko! Umówimy się na zdjęcia jeszcze! Koniecznie! Masz piękny ogród! Co prawda tulipanów już nie będzie , ale będzie jeszcze wiele pięknych kwiatów, na to liczę. I koniecznie pokaz potem co wyszło z sesji! Bzy faktycznie cudownie kwitną! Najchętniej bym tylko pod nimi siedziała! Miałam tez okazję pofocić w terenie, trudno mnie było wyciągnąć z krzaków!

Zuza! Ale spróbować warto! Zobaczę, czy nie ma jakiś odrostów lub siewek...

Czyli zakładamy fanklub zlewu! Ja też będę należeć! Cudownie się w nim myje warzywa z ogródka i obłocone od pracy ręce. Łopatka dynda gotowa do pracy (ja mam łopatki powtykane w różnych częściach ogrodu, żeby za dużo nie szukać).

Żanetko! Przekażę mężowi! Ja codziennie mu powtarzam, że fajnie zrobił! Można tez w zlewie chłodzić piwo na przykład!

Wczoraj posadziłam ostatnie papryki do szklarni. Może jeszcze jedna wsadzę na zewnątrz. Zobaczymy jaka będzie różnica!
Rodki kwitną jeden po drugim, niektóre juz przekwitły i zaraz muszę się wziąć do obrywania pozostałości po kwiatach.

Prawdopodobnie będę miała wreszcie wysypany grys przed posesja, bo zrobiły nam się dołki i podczas deszczu mamy straszne kałuże. Na razie nie doczekałam się płotu, ale może niebawem... Ale kamienie ułatwią mi trochę życie.
Muszę jeszcze pobiegać z sekatorem i nożycami do trawy, bo wszystko rośnie jak oszalałe i ktoś to musi poskromić.
Jak byłam wczoraj na kijach, zauważyłam pościnane gałęzie wierzb. Przydałyby mi się jako tyczki do fasoli. Wczoraj miałam imieniny więc zamówiłam sobie u syna w prezencie (żeby mi je przywlókł i przygotował). Fasola jeszcze nie posiana, zamierzam to zrobić niebawem.

Na dziś:

Monika! Czyli wzajemnie musimy się potem podzielić doświadczeniami!
Jak zobaczyłam te tulipany kwitnące u mnie w ogrodzie, prawie się spłakałam ze śmiechu! Majtkowe! Ale dziewczynki uwielbiaja taki kolor. Jest dla nich bardziej "księżniczkowy" !
Dzięki !

Hihi, u nas wszystkie tyczki wierzbowe się ukorzeniły...potem trzeba było wyrywać.
Hamak to fajna sprawa, odkryłam w ubiegłym roku i model mam taki sam tylko kolorystycznie nieco inny.

Piękne te zdjęcie z białym bzem i białym poidełkiem dla ptaków

Aga! Cieszę się, że Ci się podoba! poidełko jest dość fotogeniczne, ale nie wiem, czy ptaki korzystają. Jeszcze nie widziałam. Codziennie zmieniam wodę tak w razie czego!

Zuza! Obawiam się tego właśnie i w sumie jestem na to przygotowana! W zeszłym roku w ten sposób ukorzeniły mi się derenie. A wierzbie jeszcze łatwiej. Koloru hamaków nie wybierałam. Ten jaśniejszy dostałam od kuzynki, tego drugiego kupił Maciej i tak zostało. Nie kolidują kolorystycznie, bo wokół nich i tak tylko zieleń.

Dziś kolejny ciepły i suchy dzień. Od kilku dni biegam z wężem. Z tym lekkim to sama przyjemność! Jak zaczęłam nim wywijać, to zapomniałam,z e w kuchni wodę na ryz wstawiłam. I tak podlewam, podlewam i nagle ... mąż z obiadem gotowym do ogrodu idzie! Miło było!
Sąsiadka dała mi wór igieł sosnowych (ja swoje już spaliłam w ognisku) do kamuflażu węża do nawadniania. Całkiem fajnie to wyszło! Ona pokładła do worów, bo myślała, ze jej odbiorą, a tu kicha! Worków już nie biorą, tylko pojemniki na bioodpady. I ona była szczęśliwa, i ja!

Na dziś:
Znalazłam mój barwinek Major alba! W zeszłym roku panowie mi ten zakątek zasypali trocinami

Miłko, Twoje zdjęcia są niesamowite . Może powinnam kupić lepszy obiektyw ? A może powinnam nauczyć się robić zdjęcia ?

Pozazdrościłam Ci fotogenicznego poidełka i też zrobiłam takie na pręcie z ceramicznym ptaszkiem na brzegu miseczki ale ptakom coś się nie podoba bo widzę że wolą korzystać z psiej miski albo z podstawki stojącej na dębowym pniaku , może zabiorę z miseczki tego podejrzanego ptaszka