Zuziu frontalne roboty ogrodowe widać dochodzą do końca, róże posadzone, kosmetyczne dodatki to już dopieszczanie, a te peonie w tych miejscach będą pasowały
Przekompostowany sierściuch chyba jednak nigdy nie zmądrzeje moją muszę też pilnować
Wiejski przeuroczy, tam jesień wspaniała

zuzanna2418 napisał:
Boshhh...jakbym siebie widziała Uwielbiam, jak ktoś inny cosś takiego pisze, bo wtedy powtarzam sobie "Widzisz, nie tylko Ty" jest jakies usprawiedliwienie? Jest!
Tez mi przykro, że nie mogliście wpaść do mnie, bardzo chciałam Was poznać...Bo ogrodem, to juz się nie ma co chwalić.

Zuziu-i ja odkryłam u Ciebie skalnice -muszę o nich poczytać ,zmiany z rozmachem i już czekam na kwitnienie liliowców a wiejski szybko dojrzał i zagęścił się -trawy boskie ...też zaczynam o nich myśleć

Popatrz Zuziu, człowiek się całe życie uczy. Nie wiedziałam, że psy można kompostować. Front robót niesamowity. Tak by chciało się od razu zobaczyć rabaty w pełni kwitnienia. Pozdrowienia dla pana "z szaleństwem w oku " , dawno nie widzianego w mediach. W wiejskim cudnie-jesiennie.

inag1 napisał:
Nie takie tu rzeczy na kompostownikach lądowały . Tak więc do sekatorów, łopatek i innych różności dołączył pies . .

Zuziu, a te skalnice to w jakich warunkach lubią rosnąć ? Wyglądają bardzo ciekawie . Ja mam jedną skalnicę od Poli, ale ta zakwita w lato. Nawiasem mówiąc cudownie i bardzo długo kwitnie .

Danusiu miejski to zupełnie inny ogród niż wiejski. Tu jest dżunglowato, miejscami mrocznie a wijąca się ścieżka sprawia, że czasem nie widać co jest za zakrętem. Jeśli masz niedosyt "dojrzałości" Twojego ogrodu to długo nie będziesz musiała czekać. Zresztą u Ciebie jest jasno, radośnie, można tam siedzieć i siedzieć w celach terapeutycznych.
Ogród klienta niewielki, na trawnik zupełnie nie było miejsca ku radości W. Tylko taki niewielki skrawek na przeciwko tarasu. A u Ciebie taki potencjał na nowe rabaty!
Wiesiu ja uwielbiam wiejski o tej porze, bo po pierwsze nie ma tyle pielenia, a po drugie widać, że wiosenna praca nie poszła na marne, choć czasem tak można przypuszczać, kiedy się przyjeżdża po długiej nieobecności. Jedyne co nas zawiodło to nadzieja na posiadanie warzywnika. Jednak bez opieki, przy takiej pogodzie jak w tym roku okropnie się wszystko pomarnowało. Obrodziła znienacka pietruszka!
Glina może nie być dobrym podłożem dla skalnic, one lubią wilgoć ale dobry drenaż. Musiałabyś sypnąć żwiru i piachu.
Maju no właśnie dziś zabrałam się za kosmetykę, zaraz pokażę. Ciekawe co powiesz.
Ku mojemu zdumieniu kompostowy pies dał się przeflancowac na część trawiastą i zrozumiał, że wtedy jest "grzeczną dziewczynką" w odróżnieniu od "wrednej suki" gdy lokuje się nie tam gdzie trzeba
W wiejskim astry w tym roku takie sobie, bo susza. Ale i tak będę je sadzić, bo je kocham. Mam nadzieję, że u Kondzia i Andrzeja powstanie kolekcja narodowa!
Polu o, takich to są tłumy! Nie ma obawy! Może uda się na wiosnę, bo Wojsławice w czasie kwitnienia rododendronów i azalii musimy zaliczyć. Poza tym W. jest pod wrażeniem Twojej wiedzy roślinnej (paprocie, hosty), więc chciałby się czegoś nauczyć
Żanetko jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie z tymi liliowcami, w tym miejscu mi one bardzo pasują właśnie w dużej ilości i chciałabym, żeby w przyszłym sezonie już zakwitły.
Myśl, kochana, o trawach bo to grupa roślin, z której każdy może sobie coś wybrać.
Ineczko trzeba tylko pamiętać, że nie wszystkie są chętne do kompostowania! Zębas na przykład gardzi kompostem, a kocha kołdrę i poduszkę!
Pozdrowienia przekażę, dziękuję Łaska mediów na pstrym koniu jeździ Zobaczymy czy Maja się odezwie wiosną.
Edytko o, święta prawda. Przy demontażu pryzmy kompostowej odzyskałam dwie łyżeczki do herbaty i obierak do warzyw Victorinox, który mimo około dwuletniego kompostowania jest nadal ostry, jedynie drewniana rękojeść nie wytrzymała!
Skalnice to duża grupa roślin, tu są opisane Saxifraga Te które kupiliśmy w ZP to skalnice fortunea. Super roślina na cieniste, wilgotne, ale dobrze zdrenowane stanowiska.Wstawię je też do wątku i napiszę, co wyczytałam o nich Bo własnego doświadczenia na razie w uprawie brak.

Dzisiejsze prace ogrodowe: Wygrzebane podczas sadzenia na kwasolubnej kamasje poszły łukiem wzdłuż kostkowego obrzeża rabaty. Dosadziłam trzy peonie drzewiaste: różową, białą i żółtą.
Pomiędzy krzewy róż na razie ustawiłam do przemyślenia:
aster krzaczasty odmiany nieznanej
aster nowobelgijski Marie Ballard
zawilec Pretty Lady Julia
krwiściąg kanadyjski o kremowych kwiatach
dwie trawy - brak nazwy
proso rózgowate Blue Darkness







Generalnie kolorowo ma być

Generalnie ma być kolorowo i tego się trzymaj
Te peonie chińskie posadzone na końcach tak jak miało być ?
Peonie drzewiaste to podobno dość spore krzaki, też wsadziłam swoje pomiędzy róże, ale planuję powoli wykopywać te rosnące bliżej peonii.
Aster nowobelgijski Marie Ballard rośnie do 1 m, czy nie zagłuszy rosnących z tyłu róż? aster krzaczasty też może być dość spory, wróciłam do spisu posadzonych róż i chyba te wysokie rosną z tyłu więc te niebieskie astry powinny wpasować się w żółcie i purpurę róż.
Niepokoją mnie te peonie drzewiaste
Co będzie z tym klinem trawy obok chodniczka, to też będzie rabata czy chodniczek będzie przesunięty?

Ciekawe na jak długo pozostanie grzeczną dziewczynką moja też czasami otrzymuje wiązankę obelżywych epitetów, po czym obrażona sama wchodzi do swojej klatki i siedzi nawet dość długo

Maju tak, te największe róże są z tyłu. Liczę, że nie będzie kolizji z astrami.
Drzewiaste posadziłam, zobaczymy. Mam już dwie kilkuletnie i jedna z nich jest spora, ale wyłącznie w sezonie kwitnienia. Części zielne i duże kwiaty dają masę. Jeśli te się przyjmą i wyrosną, to trzeba będzie podpierać.
Te panele są ułożone na czas intensywnych prac, żeby trawy nie masakrować częstym łażeniem, taczkami etc. Jutro będą zdjęte i póki co żadnej ścieżki nie przewiduję, może jedynie luźno ułożone płytki chodnikowe wpasowane w trawę.
Nie liczę na jakieś spektakularne nawrócenie Wańki. Choć bestia wie dokładnie o co chodzi.

Skalnice przetestuję bo a Twoją sprawką zapadły mi w serce . A psy to cwane bestie , ciekawe na jak długo dała się przeflancować .
Generalnie kolorowo ju mi się podoba

Chwilkę mnie tu nie było, a tu takie postępy w pracach ogrodowych Super, będziemy mieli co podziwiać na przyszły rok

Ps. Niektóre zdjęcia ogrodu wiejskiego przywodzą mi na myśl Wojsławice

Wiesiu w zasadzie to i ja będę je testować, nie jestem pewna czy im u mnie będzie dobrze.
No, flancowanie nie było długoterminowe, dziś tłumaczenie od początku niepojętnej uczennicy
Maggie trochę przyspieszyłam z pracami, bo już chcę mieć spokojną głowę przed zimą.
Dziękuję Ci za gigantyczny komplement! Wojsławice to już element krajobrazu, ale może i my stworzymy coś na miarę naszej wioseczki

Dziś nastąpiła korekta nasadzeń. Otóż trawy nn wyleciały, ponieważ W. zauważył, ze mieszanka obornika końskiego, torfu odkwaszonego, kompostu domowej roboty i gliny to jednak dla nich za bogato. Zostało tylko proso, które okazało się być odmianą Buffalo Green. Zamiast tego dosadziłam jakiegoś małego miskanta, nie wiem jakiego. Poza tym zawilec poszedł bardziej w cień żywotnika, dostał do towarzystwa odmianę Pretty Lady Diana. Poza tym Jude wreszcie zasiadła na docelowej miejscówce, dosadziłam jeszcze asterka błędnie opisanego jako Sarah Bellard.
Dosadziłam jeszcze malutką tawułę Japanese Dwarf.
Zdjęliśmy panele, wetknęłam resztkę cebul, na kwasolubnej posadziłam skalnice. Bez przekonania co do miejscówki posadziłam ketmię o niebieskich kwiatach. Łaziłam z nią chyba miesiąc po ogrodzie. Podlałam wszystko.
Jak wyrzut sumienia została jeszcze przedpotopowa ławka, ale ona wyemigruje na wieś.

To krokusy jesienne Ci przebijają? Ja dopiero kupiłam i sadzić zamierzam. Teraz to przynajmniej wiem, gdzie jesienią będzie je widać!

Kliencki ogród świetny! Ma chłop talent i wiedzę no i wyobraźnię, bo zanim dojrzało to przeca tak nie wyglądało! No ale projektanci tak maja, że to wiedzą!

Miłko, tak, krokusów mam zwykle kilka i ich ilość się nie zmienia ani na plus ani na minus. Natomiast wszystkie zimowity, których miałam całkiem sporo przepadły! A liście były wiosną.
W. projektować nie umie, nawet rysować nie potrafi. Za to w mózgu wszystko układa ale czasem same rośliny zaskakują.
Zadziwił nas ten powojnik tangucki! Tak niesamowicie wyrósł i kwitnie jakby to pełnia lata była.

Jeszcze krokusiki


Hosta Satisfaction


Berberys w czerwieni


I Foxy Lady

Zuziu ja miałam gdzieś jesienne krokusy ale chyba przy tych ciągłych moich przesadzaniach załatwiłam

Jesienne krokusy kwitły mi każdego roku, w tym je przesadzałam i ani jeden się nie pokazał

Danusiu, Maju u mnie rosną od kilku lat i nic ich nie zachęca do rozmnożenia. Ale tez nie znikają, więc nie ma co narzekać

W ogrodzie u mnie już smutnawo, ale wczoraj byliśmy z W. w ogrodzie zrobionym chyba cztery lata temu. Klient (kolega W.) to hodowca borówki wysokiej. Stąd te nieco industrialne elementy architektury. Kilka fotek z najbardziej spektakularnych miejsc.





























Ja widać ogród w listopadzie też może być dekoracyjny.

Zuzka tak obserwuje jak tworzysz nowe rabaty (zarówno w mieście jak i na wsi) i jestem pełna podziwu, że zachowujesz "przepisowe" odległości między roslinami. Ja tak nie potrafię. Zawsze wciskam wszystko za gęsto i potem powstaje busz, który próbuję ratować przez przesadzanie. Chyba jestem zbyt niecierpliwa;)

Niesamowita pracę teraz wykonaliście. Ale będzie pięknie. Już jestem ciekawa efektu w przyszłym roku.

Ogród kolegi - niesamowity . A trawy wymiatają. Jednak ogród bez trawiastych to trochę smutny jest . Zwłaszcza jesienią, kiedy trawy pokazują cały swój urok. Bardzo lubię takie ogrody - pięknie skomponowane rośliny.

Aga mam trochę doświadczenia z przesadzaniem wielkich róż na wsi i to mnie skutecznie wyleczyło z sadzenia na gęsto Choć jeszcze czasem W. musi interweniować przy bylinach.
Mam nadzieję, że efekt będzie zadowalający, choć pewnie trzeba będzie poczekać ze dwa lata na to, aby wszystkie rośliny pokazały swoje możliwości. Sadzonki są w różnej kondycji, różnej wielkości, więc muszą się trochę zadomowić. Dziękuję za dobre słowo
Ja jestem wielką fanką traw, W. jeszcze większym, co objawia się przede wszystkim coraz bardziej gęstniejącymi nasadzeniami na wsi No ale trawy to ruch, szelest, rozświetlone słońcem kłosy, ażurowe zasłony, kolor jesienią i zimą. No i jak ich nie kochać?

Dziś zabrałam się za kolejne cebulowe, bo okazało się że cały wór leży przy drzwiach garażowych i czeka na zmiłowanie, które być może nastąpi przed zapleśnieniem całego towaru. No to nastąpiło.
Posadziłam część na różance, żeby było trochę koloru wiosną, część na pozostałych nowych rabatach.
Zestaw następujący:
Lilie: Pink Perfection, Royal Sunset, White Heaven, Helvetia, Regale Album, Hacienda, Marco Polo i jedna NN podpisana jako czerwona
Tulipany: Daytona, Ile de France, Rococco, Estella Rijnveld, Passionate, Super Parrot
Narcyz: Sir Winston Churchill, Ice King
Krokus: Jeanne d'Arc, Pickwick
Hiacynt: Kronos, Carnegie
Poza tym kilka psizębów i eksperymentalnie po kilku niepowodzeniach w ubiegłych latach trzy szachownice cesarskie. Jak posadzenie cebul na boku nie pomoże, to daję sobie spokój z tą rośliną.
Różankę zarzuciłam sosnowymi gałęziami, może Wańka nie będzie się tam rozkładać...
Posadziłam azalię Klondyke na kwasolubnej, mam kłopot z rodkiem Lampion, bo wyczytałam, że szału nie ma z jego mrozoodpornością. Trzeba będzie chyba czymś ogacić. Zostaje jeszcze do posadzenia Elite, nie wiem kompletnie gdzie.
No to jeszcze zdjęcia. Różanka obecnie.

Kolorki jesienne


Ostatnie róże: The Prince

Lavender Friendship

Trzmielina niska


Jeszcze kwitnące



I gadżeciki ogrodowe z wyprzedaży






"Przecież taka jesień złota nie jest zła"

Oj, Zuzanno..!
Jak zakwitnie to 'o matko'..!
A gdzie takie fajne gadżety wyprzedają..? Salamandra na kamieniu mi się śni..

Zuziu u kolegi w ogrodzie cudnie szczególnie te rabaty przy strumyku jeśli dobrze widzę
Cebulowych kiedyś jeszcze z 5 paczek kupiłam w Biedronce i normalnie strach było sadzić bo tam gdzie mi się podobało to okazało się że już ktoś coś wsadził a u Ciebie będzie cudnie kolorowo widzę wiosną co do koron cesarskich to ładnie mi zakwitły tylko raz a teraz to od trzech lat widzę tylko liście i coś czuję że się pożegnamy.