Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Miejska i wiejska dżungla

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/26 16:39 #180887

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3577
  • Otrzymane podziękowania: 13857
Margosiu co ja tam wiem! Kompozycja zazwyczaj do bani, ostrość gubię... Ale uczę się, kiedy mogę.

Dziś na przykład o 6.00 rano pobudka i z W. na bliski plener. Miał być spektakularny wschód słońca, czerwona kula wyłaniająca się z mgły ( po podobno wczoraj tak było). No i wyszły... słupy energetyczne we mgle. Czasem trzeba być kreatywnym :D





Potem do lasu z burkami




W ogrodzie sadzenie darów, liliowce, żurawki i kilka irysów od Verki. Reszta pojedzie na wieś (ale kiedy?). Sprzątanie liści z trawników. Zostały mi jeszcze lilie do posadzenia.

Zakwitł krokus jesienny Conqueror, sadzony ze dwa tygodnie temu!


Zadoniczkowana prezentowa Kristin



Dziurawiec jeszcze z Dobrzycy, też czeka na przeprowadzkę


Nie wiem, gdzie to W. zamierza ustawić. Parapety już pełne są...


I taki gość w karmniku
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edyta, takasobie, edulkot, VERA, chester633, nowababka, Margo2, Elżbieta, zanetatacz, Tamaryszek ten użytkownik otrzymał 4 podziękowań od innych

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/26 20:55 #180911

  • piku
  • piku Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8395
  • Otrzymane podziękowania: 25059
Las bajeczny a gość w karmniku ciekawy :) , nie znam tego ptaszka :oops: . Już dokarmiasz ptactwo w ogrodzie?
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/26 21:30 #180918

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10006
  • Otrzymane podziękowania: 22942
A u nas nawet słupów w tej mgle nie było widać 2smiech Twoja kreatywność mnie powaliła wink-3
Wschodu nie było widać, ale zachód był śliczny - czerwona kula znikająca za horyzontem.

Śliczna ta chryzantema Kristin :kocham ale tych cebul W. nazbierał zdziwko
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/27 19:25 #180984

  • chester633
  • chester633 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1182
  • Otrzymane podziękowania: 3086
zuzanna2418 napisał:
Potem do lasu z burkami

A gdzie burki :spacerek , poproszę fotkę :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/28 09:49 #181048

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14577
  • Otrzymane podziękowania: 43997
No to chyba czas, żeby kupić ziarno i karmniki postawić. Już dalie na tym poletku sprzątnięte, więc może już należy... Super kowalik!
No i słupy świetne!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/28 16:10 #181068

  • Maggie
  • Maggie Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 377
  • Otrzymane podziękowania: 677
Margosiu co ja tam wiem! Kompozycja zazwyczaj do bani, ostrość gubię... Ale uczę się, kiedy mogę.
Ktoś tu zbyt surowo się ocenia... :nie_wolno

Cudna ta Kristin :mniam Chyba wpadnie na moją listę chciejstw gwizdac Mnie w tym tygodniu czeka jeszcze przesadzanie róży i sadzenie czosnków... Gorzej, że od środy zapowiadają jakieś załamanie pogody :dry:
Pozdrawiam
Czereśniowa 17
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/28 18:25 #181077

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3577
  • Otrzymane podziękowania: 13857
Wiesiu ptaszek to kowalik, rzadki gość u mnie.
Może niezgodnie ze sztuką ale ja karmię cały rok. Kupuję zawsze tyle tego ziarna, że nie trzymam do kolejnego sezonu, tylko wydaję. Oczywiście latem symboliczne porcje.
Maju Wschody czy zachody słońca są najpiękniejsze wtedy, kiedy nie mam aparatu :D
Staję się fanką chryzantem zimujących :) Są tak piękne odmiany, że oko rwie. A hipeastrum to jakaś obsesyjka W. Niestety po kwitnieniu nie ma pomysłu na dalszą opiekę i wszytko się marnuje.
Pawełku ależ proszę bardzo :-) Zębas oczywiście dziurką tylną w stronę fotografa.

Miłko u mnie stołówka cały rok działa. Przez to mam mnóstwo dodatkowego pielenia, bo z pogubionych nasion wyrasta gąszcz różności. Dobrze, zę ten kadr ze słupami się trafił, bo bym się wkurzała, że wylazłam z łóżka w sobotę na darmo :D
Maggie ja patrząc na tyle pięknych zdjęć muszę siłą rzeczy być krytyczna, bo to motywuje do dalszej pracy nad warsztatem :)
Ja ciągle mam dalie i mieczyki do wykopania... A tu ziąb się zrobił okropny.

Z wieści wiejskich: W. nareszcie zadzwonił do Janka cieśli i dowiedział się, że on przecież czekał na nasz sygnał do pracy nad werandą... Noż w mordę! Tyle czasu zmarnowane. I nie wiem czy ściemnia usprawiedliwiając kilkumiesięczny okres nicnierobienia czy faktycznie W. się z nim umówił na telefon i swoim zwyczajem zapomniał.
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, edulkot, VERA, Elżbieta, zanetatacz, Danusia, a.nia, Maggie

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/30 11:00 #181291

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Zdjęcia lasu bez "burków" to jakieś niepełne i nieważne, którą dziurką ustawiają się do fotografa. wink-3
Też lubię hipeastra ale nie pamiętam o nich jak przekwitną i parę razy zostały w ogrodzie do wiosny i tak zakończyły swój żywot. ;)
W tym roku jednego postawiłam przy domowych azalkach i dzięki temu znalazł się w domu.
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/10/30 15:07 #181309

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7488
  • Otrzymane podziękowania: 16415
Spóźnione, ale szczere życzenia vishenka . Prezent poszedł do :spacerek .
Piękne kolory Twojego "gonszczu" :kocham . I wspaniałe zdjęcia lasu. Patrząc ma się wrażenie 3D :woohoo: . Coraz bardziej nabieram chęci, żeby uczyć się fotografować :lol: .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/08 08:46 #181911

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3577
  • Otrzymane podziękowania: 13857
Ino ja się w lesie w zasadzie pokazuję tylko w towarzystwie burków ;) Ale wolałabym, żeby inni "burkowicze" trzymali swoje na smyczy. A rowerzyści nie mijali mnie na pełnym gazie wyskakując zza pleców.
Hipeastra dla mnie są zagadką. Kilka z nich udało mi się przechować do następnego sezonu bez jakichś specjalnych zabiegów, a te o które postanowiłam dbać- poległy.
Edytko Bardzo Ci dziękuję! Darowanie prezentów to chyba większa frajda niż otrzymywanie. To chyba signum tempori czyli objaw starzenia się :D
Las fotografuję starutkim telefonem, bo aparatu nie zabieram z obawy o uszkodzenie. Myślę, że Ty, mając oko do kadrów nie potrzebujesz wiele nauki. :fotka

Dziś kilka fotek z ostatniego weekendu, kiedy to gościłam w zaprzyjaźnionym ogrodzie pełnym chryzantem


















Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Ostatnio zmieniany: 2019/11/08 08:47 przez zuzanna2418.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, edulkot, VERA, Semper, beatrix+, Margo2, Elżbieta, zanetatacz, Danusia, a.nia ten użytkownik otrzymał 1 podziękowań od innych

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/08 08:55 #181912

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3577
  • Otrzymane podziękowania: 13857
A to moje wykopki daliowo-mieczykowe. Sporo bulw przyrosło solidnie, choć te posadzone w zbyt ciężkiej ziemi nie były zachwycone.
Natomiast zadziwiające jest, że posadzone przeze mnie ułamane wiosenne pędy daliowe ukorzeniły się, wykształciły bulwy i zakwitły!




Oraz przerobiona rabata, która kiedyś była różanką. Mieliśmy przesadzić tylko wielką Louise Odier, a wyszła gruntowana przeróbka i dosadzanie cebul wiosennych. Jako ściółka poszło 11 worów przekompostowanych zrębek.





Zakupiłam w Benexie następujące rośliny:

Tulipan Zielonokwiatowy Spring Green
Tulipan Viridiflora Formosa
Tulipan Viridiflora Flaming Springgreen
Tulipan Viridiflora Golden Artist
Tulipan Viridiflora Groenland
Tulipan Viridiflora Violet Bird
Tulipan Viridiflora Esperanto
Tulipan Viridiflora Green River
Tulipan Viridiflora China Town
Tulipan Niski Flamming Emperor
Tulipan Niski Concerto
Tulipan Niski Fostera Orange Emperor
Tulipan Niski Greiga Corsage
Tulipan Niski Greiga Gold West
Narcyz Botaniczny Thalia
Narcyz Pachnący Recurvus
Krokus Wiosenny Firefly 10 szt.
Krokus Mix 50 szt.
Piwonia Bowl Of Beauty
Hiacynt Dark Dimension

Tulipany i narcyzy po 5 sztuk, hiacynt 1, a mix narcyzów w gratisie.

A dziś jadę zobaczyć co tam na wsi słychać po przeszło dwumiesięcznej nieobecności!
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, takasobie, VERA, inag1, beatrix+, Elżbieta, zanetatacz, Danusia, a.nia, Maggie

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/08 09:09 #181913

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10006
  • Otrzymane podziękowania: 22942
Tak, Basia ma piękne chryzantemy a że ja je kocham to często zaglądam i cichutko podziwiam.
Moje dalie w tym roku marnie przyrosły choć miały lepsze podłoże niż rok temu kiedy to jedna karpa nie mieściła się do sporego kosza.
Przeróbki na rabatach często kończą się totalną rewolucją.
Przyjemnego wypadu na wieś.
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Ostatnio zmieniany: 2019/11/08 09:09 przez edulkot.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/08 09:33 #181915

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14577
  • Otrzymane podziękowania: 43997
Dobre!!! wink-3 Ja właśnie w Benexie też zrobiłam zakupy! 2smiech . Dalie sprzedali mi zgodne, a teraz zobaczę, co zrobią z tulipanami, czosnkami i irysami , bo wcześniej były same kuchy!
Gratuluję udanego sadzonkowania dalii!!!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/08 20:51 #181965

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11339
  • Otrzymane podziękowania: 20947
Zuzia fotki chryzantem przepiękne oczywiście ale zakupami cebulowymi to mnie rozwalacie rotfl
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/09 10:32 #181982

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13598
  • Otrzymane podziękowania: 31835
Zuziu, dziś uzupełniłam braki medialne i własnie oglądnęłam odcinek Mai. Widać miłość i mądrość Twojego W, pasje i serce, które wkłada w naturę recourse
Zdanie nr 1- muł nie musi ładnie pachnieć, aż się poplułam herbatą. Uwielbiam takie oczywiste stwierdzenia :lol:

Zakupy cebulowe, chryzantemy.... :kocham
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/14 13:32 #182383

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3577
  • Otrzymane podziękowania: 13857
Maju Baśka nas zasila w chryzantemy regularnie, dobrze sobie radzą na wsi, więc tam je trzymamy. Niestety w tym roku przyjechaliśmy za późno i już było "po ptokach", ale o tym za chwilkę.
Ja się trochę martwię o kolejny sezon dalii, bo gdzie ja takie "grubasy" powsadzam. :nie_wiem A może lepiej je dzielić?
Ta rabata już wołała o przeróbkę, ale wciąż jakoś się nie składało. W końcu zebraliśmy się na przeprowadzkę L. Odier, bop wyrosła nieprzyzwoicie, choć nie idzie to w parze w obfitym kwitnieniem, przynajmniej w tym roku.
Miłko dwa lata temu z mieczykami mieli zgodność jakieś 80%, więc się skusiłam ponownie na zakupy u nich :D Ale generalnie opinia jest taka, ze to bęben maszyny losującej jest :D
Danusiu gdyby nie całkiem solidne przymrozki, chryzantemy byłyby naprawdę zachwycające. A cebulowych nie kupowałam już od lat, ale niestety niektóre, zwłaszcza narcyzy, wypadają dosyć szybko. No to będzie odnowa populacji :D
Efciu bardzo, bardzo Ci dziękuje w imieniu W.! On faktycznie kocha te ogrody, które zrobił, bardzo cierpi jak po kilku latach wraca i okazuje się, ze są zaniedbane lub po głupiemu przerabiane. A aspekt przyrodniczy jest w tym wszystkim najważniejszy dla niego.
Mnie się podobało, jak Maja, skądinąd urocza, ujmująca osoba, zwraca mu uwagę, że nie akcja a robinia jest prawidłowa nazwą. A W. na to: a miód jednak akacjowy a nie robiniowy :D

A teraz coś jakby eksperyment. Na próbę zamieszczę tutaj, w odcinkach rzecz jasna, pełnometrażową relację z ostatniego pobytu na wsi. Relacje tego typu publikuję na moim macierzystym forum i wiem, że niektórzy tam zaglądają. Jeśli uznacie, że marudzę to oczywiście dam sobie spokój. Należy także wiedzieć, że ja w tych relacjach, będących dla mnie samej czymś w rodzaju pamiętnika, wypisuję różne rzeczy, bardziej osobiste (ale bez przesady). Dzielę się przemyśleniami, także światopoglądowymi, które nie każdemu mogą przypaść do gustu.
Ponieważ eksperymenty dzielą się na udane i nieudane, zobaczymy jak będzie w tym przypadku :D

Na początek wstępniak.
Planowaliśmy wyjechać w piątek rano. Więc wzięłam urlop na piątek. W. oczywiście przypomniał sobie w ostatniej chwili, że ma jakieś szkolenie terenowe dla prokuratorów z Łodzi i musi, ach musi być. W rezultacie zjechał do domu na drugą po południu, ja od rana ogarniałam pakowanie i sprzątanie chałupy, albowiem nie cierpię wracać do bałaganu. Z rozpędu poukładałam fatałaszki W. w garderobie, wywalając najsamprzód wszystko na glebę, bo ten kłąb koszulko-spodnio-swetrowy był nie do rozplątania. Wyprałam również dywanik z małego pokoiku, który Kicia, posikująca od jakiegoś czasu po kątach, obficie nasączyła produktem przemiany materii. Śmierdziało jak cholera, ale do tego pokoju nie wchodzę jak nie muszę, bo W. zrobił tam koszmarny sajgon a ja już kilkakrotnie sprzątałam, jak ta głupia. Teraz weszłam i mnie zatchnęło. Musiały zostać drzwi uchylone, a Kicia uznała, że atmosfera jest bardziej intymna niż w kuwecie pod schodami strychowymi. Bidulka stara już jest i myli jej się co nieco.

Po zapakowaniu roślin, walizki z ciuchami oraz produktów spożywczych mogących ulec deprecjacji podczas naszej nieobecności, władowaliśmy uradowane psy i nieuradowanego kota do samochodu, wsiedliśmy i ruszyliśmy około 15.00.
Czy wiecie jak wygląda Warszawa po południu w dzień poprzedzający długi weekend??? No, słabo. Z punktu widzenia podróżujących samochodem rzecz jasna.
Przejechanie od nas z domu do wyjazdówki na Terespol zajęło nam półtorej godziny. Mnie już tchu zabrakło.
Modlimy się zatem do boga robót drogowych o jak najszybsze ukończenie tego brakującego kawałka obwodnicy, który umożliwi nam omijanie tego bajzlu zwanego stolicą.
Zresztą całkowicie zaskoczeni zostaliśmy w pewnym momencie wywaleni na kawałek już całkiem nowej drogi w okolicach Konika Nowego, jednak przy fatalnym zatłoczeniu i zblokowaniu skrajnych pasów słupkami, nie odczuliśmy jakiegokolwiek komfortu.
Dojechaliśmy wreszcie do stacji za Kałuszynem, gdzie odsikalismy psy, W. wypił kawę, ja jakiś soczek, psy wodę i pojechaliśmy dalej.
Dotarliśmy na miejsce po pięciu godzinach podróży. Chyba rekord. Nie licząc tych pamiętnych chwil, kiedy podróżowaliśmy lawetą razem z inwentarzem z powodu awarii samochodu w drodze powrotnej.

W domu rzuciliśmy się do palenia w piecach, następnie w wyniku pobieżnej inspekcji ustaliłam, że myszy były wszędzie, ale największy bal miały w sieni frontowej. Nieopatrznie zostawione saszetki z kocim żarciem na regale spiżarnianym zostały pogryzione, zawartość wyjedzona, resztki zaśmierdłe. W połączeniu z zapachami samych myszy dawało to efekt piorunujący. Uznałam, że od sprzątania pobojowiska zacznę dzień jutrzejszy, natomiast teraz zajęłam się gruntownym sprzątaniem sypialni i zmianą pościeli. Ogrodu po ciemku i tak nie dało się obejrzeć. Piec w salono-jadalni pięknie się nagrzewał przy znikomym nakładzie drewna. Przez szybkę, choć ulegającą zakopceniu, widać było falujące płomienie.
Wyszorowałam blaty w kuchni, zjedliśmy coś tam, a następnie W. zajął się gromadzeniem drewna.
Zawartość kredensu w kuchni na szczęście była bezpieczna, przebrzydłe potworki nie znalazły możliwości wślizgnięcia się.
Z powodu długiej przerwy w przyjeżdżaniu trutka wyłożona na początku września skończyła się i nowe fale dzikich sublokatorów nie załapały się na ostatnią wieczerzę.

Około 22.00 definitywnie postanowiłam, że idę spać. W. kręcił się jeszcze przy piecach, ale wkrótce też siły go opuściły. Skumulowało się zmęczenie wywołane brakiem kierowcy w firmie, męcząca podróż i tak dalej.
No, ale jutro mogliśmy se pospać. I postanowiliśmy tę możliwość wykorzystać. Zębas wykończony wczołgał się pod kołdrę i zasnął prawie natychmiast. Wańka za to za nic nie chciała spać w domu uznając, że nadszedł czas swobody i wolności czyli stan określany przez W. jako "flaki zamojskie i pół litra". Kto oglądał film "U Pana Boga w ogródku" ten wie o co chodzi. Dla przypomnienia zamieszczam stosowny fragment


A c.d. oczywiście n. jak obrobię pierwsza partię zdjęć.
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Ostatnio zmieniany: 2019/11/14 13:33 przez zuzanna2418.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, takasobie, edulkot, VERA, Pani Bestia, Semper, Elżbieta, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia ten użytkownik otrzymał 3 podziękowań od innych

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/14 13:46 #182384

  • janka.p
  • janka.p Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1538
  • Otrzymane podziękowania: 3911
Koniecznie pisz wiejskie relacje, Zuzanno!:)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/14 13:49 #182385

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5736
  • Otrzymane podziękowania: 15220
O rrrany Zuza! Jakie Ty masz pióro! :woohoo: Siedzę i czekam... pisz mi tak dalej :kocham
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/14 14:19 #182387

  • Maggie
  • Maggie Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 377
  • Otrzymane podziękowania: 677
Ale się Ciebie świetnie czyta... :mniam Czekam na więcej :owady
Pozdrawiam
Czereśniowa 17
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Miejska i wiejska dżungla 2019/11/14 14:39 #182388

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 14577
  • Otrzymane podziękowania: 43997
Oj! Rozumiem "flaki" - to jest wolność! cook Podgrzeje se...
Tak oczywiście pisz! Ja chętnie czytam. Działa to na moja wyobraźnie! Już czuję ten mysi zapach, który zagrzewa do walki! wink-3
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.207 s.