Ha! Jak wypełzałam z domu było -13 C Ubrałam się na cebulę i puchówkę na grzbiet. Nawet dwie czapki założyłam jedną w drugą
I naprawdę nie zmarzłam, ale oczywiście i prowadzący kurs rozsądnie przewidział przerwy na kawę i obiad. Choć on w mrozach zaprawiony bo z Białęgostoku pochodzi

Okolica działki rzeczywiście malownicza.

Ależ u Ciebie dylematy, nie zazdroszczę. Ale zazdroszczę możliwości wyboru i zmian. Ale tak ciepło i pozytywnie
Piękna okolica, urocze widoki!
Ja zupełnie nie umiem robić zdjęć a jeszcze lepsze, nie mam specjalnie czym. I jak patrzę na te moje ulepki zdjęciowe, to bym je najchętniej powywalała, ale mi żal, bo to kawał historii.
Te trawki bardzo lubię i mam zapisane do kupienia.
Kociska śliczne!
Moją znajdkę powoli odchudzam, bo już zaczyna jeść normalnie, a nie rzuca się na jedzenie. A grubasek taki, że się nie uniesie za chwilę, a zdrowe to dla niej nie jest.

Siberio, ale miałaś dziś cudowną pogodę... ale z tym 41^o to chyba przesadzili

Kotek , widać, że mu u Ciebie dobrze. Futerko na zimę przygotowane, grubaśne, puszyste i lśniące. A jak przyszedł na mizianko, znak, że pokochał Cię całym swoim kocim serduszkiem, a na miłość kota, nie każdy zasługuje

Działka w sielskiej okolicy, a na ostatnim zdjęciu już nawet skalniak gotowy, tylko ten podagrycznik...

Efko, ja jestem ciepłolubna, wolę 41 w skali Celsjusza niż Fahrenheita Strach pomyśleć, że to tylko przedsmak prawdziwej zimy.
A teraz, ze względu na moje tarasowe koty, podwójnie nie cierpię zimy

Zobacz, jak wyglądają moje rododendrony Tu akurat skompaktowany 'Helsinki University'



Dobrze, że jutro ocieplenie, a pojutrze deszcz

Dorotko, odkąd wpisałam w wyszukiwarkę hasła nikon, obiektyw, itp. z każdej strony atakują mnie reklamy czyli pokusy Niestety, sam aparat za kilka tysięcy bajeranckich zdjęć nie zrobi. Do różnych celów potrzebne są różne obiektywy, a te kosztują czasem moje miesięczne a czasem kwartalne dochody
Chyba po prostu trzeba wziąć się do roboty i walczyć bronią, którą już się posiada Ty jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że masz i aparat i dojrzały opielony ogród. Ja mam tylko aparat

Ale nie poddaję się... Nigdy w życiu. Dziś polowanie na ciekawe obiekty do fotografowania ukoronowało takie znalezisko





Kto zgadnie, co to jest???????????

Zuziu, cieszę się, że nie zamarzłaś Mam nadzieję na fajne zdjęcia z Twoich plenerów i jakąś wiedzę

Polu, troszkę nieprecyzyjnie się wysłowiłam. Nie na całych 40 arach jest 'podagra'. Jednak drzewa i zauważony przez Ewę "skalniak" - gotowy na przyjęcie paproci w kilkudziesięciu odmianach baaardzo kuszą. Z wiekiem staję się coraz bardziej tolerancyjna i przypuszczam, ze podagrycznik zaakceptowałabym jako zadarniacz

Czego ja się dowiaduję... rzadko się ze mną zgadzasz?????

Chyba koleżanka Dorotka delikatnie sugeruje nam, że nie ma wątku zbiorowego o hostach gigantach

Nie mam pojęcia co Ci się tam zamroziło
Helsinki zawsze tak się zwijają, już mnie nie biorą za serce jak się ociepliło od razu wracają do normalności.
Podagrycznik i u mnie się panoszy, w sezonie wyżeram go na bieżąco, teraz go nie widzę i niby ma być zimozielony
Siberko a może M. nie ma ochoty na zmianę miejsca zamieszkania
Kocisko całkiem zimowe

Może jak będziesz robić regularnie z podagrycznika sałatki to nie będzie tak źle
A zagadka to coś zamarzniętego w oczku, może jakieś nasionka

Rozwiązanie zagadki Zamarzła mi woda w wanience. Obróciłam naczynie na bok i po kilku dniach bryła lodu odkleiła się od ścianek.
Od południowej strony słońce wytopiło środek, a ja tam zajrzałam obiektywem

No popatrz jaka artystyczna dusza z tego mrozu

Ma, cholernik, jakieś zalety

Helsinki, to jeden z rododendronów, które mnie ostro wkurzaja. tak, jak Ty Sibi, cenię w różanecznikach nie tylko kwiaty, które szybko znikają z krzaków, ale także urodę liści. 'Helsinki', jest odmiana, która nawet 'napita' ma te liściory dość brzydkie. Wytrzymała na mróz, to prawda, ale to jej jedyna zaleta...chyba.

No powiem Ci że pomysłowa kobitka jesteś jakoś nigdy nie przyglądałam się co tam w wiaderku zostało na stawie owszem albo w potoczku ale jeszcze nie chodzę wszędzie z aparatem

Dlaczego zawsze musi być coś nie tak z tymi działkami?
Widoki faktyczne cudowne, czy jest tam jakieś sąsiedztwo?
Nigdy nie miałam podagrycznika, więc nie mogę się na jego temat wypowiadać, ale tyle co ja się naczytałam o tym chwaście, to chyba bym sie nie zdecydowała na walkę z nim

Wiele tu o podagryczniku. Wyjątkowo uciążliwy chwast, bo kłącza ma mocne i żywotne. Sąsiad go "zahodował", a on przelazł i na moją działkę. Początkowo usuwałem toto ręcznie, ale ciągle się odradzał. Zaraz z wiosny (zanim posadziłem rośliny uprawne) potraktowałem go Roundupem; bez skutku. Potem ktoś mi powiedział, że oprysk należy stosować na stare liście. Opryskałem późnym latem i odtąd nie mam podagrycznika. Jeśli nie zamierzasz od zaraz urządzać całej działki, możesz zaryzykować pozostawienie do lata nie uprawionej części z podagrycznikiem.

Ja właśnie miałam napisać,z e to na pewno woda z balii z pęcherzykami powietrza. Miałam takie same znalezisko
Podagrycznika próbowałam jeść prosto z grządki, bo ktoś mi polecił. Niestety był opiaszczony i się zraziłam. Mam tego dziadostwa takie ilości, ze mogłabym sałatka uraczyć przyjęcie na 100 osób. Nękam go strasznie, ale on i tak wygrywa

W starym ogrodzie podagrycznika pozbyłam się ręcznie - katorga nie robota
Jako, ze rósł również w trawie na rowie, o ryciu w ziemi nie było mowy. A że przerastał do ogrodu, pozbyłam się go jakimś środkiem do oprysku trawników na dwuliścienne. Tylko za nic nie pamiętam jak się ów preparat nazywał, to już tyle lat...............
Pamiętam za to, jak byłam wściekła na siebie za to rycie w ziemi ............................................ zamiast zrobić oprysk
Okolica przepiękna

Ufff... to dobrze, ze to lód z wanienki, a nie na szybie okiennej Niesamowite, jakie formy i kształty powstają ze zwykłych rzeczy.
Ja mam teraz prace domową z odbiciami: w lustrze, szybie, wodzie... Znów weekend spędzę na poszukiwaniu kadrów

Ucz się, Zuziu, pilnie i podrzucaj nam swoje ćwiczenia do podziwiania i naśladowania
Niedługo dołączę do grona zmagających się z takimi zadaniami, bo zakupiłam sobie nowy aparat Nikonek 7200 przyjedzie po niedzieli

Chyba zacznę od fotografowania kurzu w kątach i zdjęć przez brudną szybę żeby zmobilizować się do porządków przed powrotem mrozów

Dla zainteresowanych stroną techniczną: razem z aparatem przyjedzie Nikkor 35 mm f/1.8 (itd.)

Verko, Stawku dzięki za porady "podagryczne" Czyli jest nadzieja na pozbycie się tego uroczego zadarniacza z ogrodu

Miłko, czytałaś? Atakować chwasta, kiedy jest końcówka sezonu. Rzeczywiście, wiosenne siły witalne mogą mocno osłabiać chemicznego zabójcę

Margosiu, działka ma sąsiadów, ale nie bezpośrednich. Z obu stron jest bardzo bezpieczna bariera kilkuset metrów pól uprawnych lub łąk. Wg mnie bajka... Czekam na przyjazd siostry męża i jej wsparcie

Danusiu, mój ogród był ostatnio taki brzydki, że musiałam poszukać jego urody głębiej Z czasem to się zmieni, bo mam sporo roślin zimozielonych, ale jeszcze ich "nie widać"...

Polu, ja Helsinka lubię bardzo, bo, poza okresem mrozów, ma ona najładniejsze liście ze wszystkich moich rododendronów. Lśniące, bez odbarwień i skaz. Ma też stosunkowo subtelnej urody kwiaty czego o wielu rodkach powiedzieć nie można...

I jak sprzęcik? Na wczorajszych zajęciach ten model był polecany szczególnie (bo lekcje były właśnie o zakupie aparatów, obiektywów i akcesoriów)

Gratuluję nowego sprzętu i czekam z utęsknieniem na nowe fotki

Dziewczyny drogie sprzęcik przyszedł we wtorek wieczorem i od tej pory 2 razy miałam czas posiedzieć nad nim po 2 godzinki wieczorami.
Jestem około 130. strony instrukcji, która liczy ok. 390 stron

Ten tydzień, z różnych dziwnych i trudnych powodów, miałam wyjęty z życiorysu!!! Jutro (niedziela) może będzie względnie normalnym dniem, ale czy coś cyknę, nie gwarantuję Na dodatek na pewno nie będę wyjątkiem od reguły i pierwsze zdjęcia będą baaaaardzo nieudane Tak że wiecie

Aparat świetnie leży mi w ręce, z krótkim obiektywem jest lekki, ale tysiąc pińcet opcji troszeczkę mnię przerosło Wierzę jednak, że wkrótce do niego dorosnę