Drapieżniki brzmią groźnie Jednak nie przeciwko człowiekowi owa drapieżność jest skierowana, więc nie należy się ich bać Przeciwnie!

Mowa tu będzie o pożytecznych owadach, które żywią się szkodnikami roślin, takimi jak mszyce, przędziorki, szpeciele, kwieciaki i inne tarczniki

Stosując bezmyślnie chemiczne środki owadobójcze, żeby chronić nasze rośliny, niestety zabijamy też owady pożyteczne zarówno te drapieżne, jak i owady zapylające. W ten sposób skazujemy się na wieczne używanie tych trucizn. Do czego to doprowadzi nasz ogród???

Najbardziej znanym ogrodowym szkodnikiem jest mszyca, a najbardziej znanym jej naturalnym wrogiem są biedronki (nie tylko siedmiokropki, ale i inne), zarówno postać dorosła jak i larwa.
Mszycami żywią się też pająki, złotooki, skorki i kilka innych owadów.

Co zrobić, gdy owady pożyteczne nie radzą sobie z dużą ilością mszyc? Dać im czas na rozmnożenie się, tzn. zaprzestać oprysków pestycydami, nie sprzątać przesadnie ogrodu przed zimą, nie palić odpadów ogrodowych na ogniskach.
A od wiosny:
- dbać o kondycję roślin, zasilając kompostem i nie przesadzając z nawożeniem,
- siać/sadzić w pobliżu zagrożonych róż rośliny wabiące (nasturcja, koper) lub odstraszające zapachem mszyce (kolendra, anyż, szczypior czosnkowy, czosnek),
- gniazda mrówek przenosić w miejsca, gdzie nam nie przeszkadzają (łąka, las),
- odstraszać mszyce, robiąc opryski rozcieńczoną gnojówką lub wywarem czosnku ZANIM pojawią się na roślinach,
- gdy już są, nękać je prysznicami,
- rozkładać pod krzewami róż skórki od bananów, żeby zwabić i zutylizować mszyce,
- itd.

Będąc u znajomych (dwa domy dalej na mojej ulicy ) pokazano mi zdjęcie owada który występuje w naszym kraju tylko w trzech miejscach i na pewno nie jest to Mazowsze 30km od Warszawy.....tym owadem była modliszka zwyczajna...czyli klimat się ociepla....

Ciekawy obiekt i niewątpliwie drapieżny... tylko czy na pewno jest sprzymierzeńcem ogrodników?
Ale na pewno chroniony

chester633 napisał:
5 lat temu widziałem u mnie na podlasiu w mieście - wygrzewała się sobie na kamiennym słupie na obrzeżu cmentarza wojennego. Więc można śmiało stwierdzić że tak, klimat się ociepla

Czy zielone pasikoniki są pożyteczne, czy nie ??? !!!

Od ponad miesiąca mam plagę zielonych pasikoników, są wszędzie, nawet w domu, znajduję je we wszystkich roślinach !
Nie wiem, co robić, przeczytałam bowiem, że owady te przenoszą patogeny (bakterie, wirusy, grzyby...),
natomiast z innej publikacji dowiedziałam się, że żywią się szkodnikami roślin (owadami i pajęczakami), więc już sama nie wiem,
czy należy je zwalczać, czy nie Znalazłam też publikację, z której wynika, że jednak roślinami też się żywią.
Rośliny bardzo mi chorują, wiele z nich jest zaatakowanych przez roztocza (pajęczaki), i nie wiem, czy w tej sytuacji mam tępić pasikoniki,
to znaczy mam dylemat: czy lepiej, żeby zjadały szkodniki z ryzykiem dalszego zarażania roślin, na przykład chorobami wirusowymi,
czy lepiej się ich pozbyć, i jeśli tak, to jak ? Dotychczas nie robiłam im krzywdy, nawet ich nie przeganiam z moich biednych roślin...
Oto wizerunki moich nieproszonych gości:

Miodwa łąkowa (Mellinus arvensis)

Jak zobaczycie małe kopce piasku w ogrodzie, przyjrzyjcie się, czy nie zbudowała ich miodwa.
Drapieznik jak najbardziej! Poluje na muchy. Błyskawicznie je chwyta i zanosi do jamki dla larw.

Ja miałam ostatnio takich gości, zielona odwiedziła nas już kilka razy ale takiej brązowej jeszcze nie było

I ja miałam odwiedziny

Trzyszcz leśny (Cicindela silvatica)

Drapieżnik z rodziny biegaczowatych. Zjada dżdżownice, pomrowy, inne owady.
Spotkałam na mazurskiej porębie w lesie. Biegł tak szybko, że udało mi się zrobić 2 zdjęcia, w tym 1 ostre!

Miło spotkać takiego sojusznika w ogrodzie. Biegacz skórzasty w trakcie konsumpcji ślimaka.

Jak co roku jesienią wypatrzyłem u siebie w ogrodzie modliszkę - fot. 28.09.2021

Biegacz wręgaty (Carabus (Tachypus) cancellatus)

Przeczytałam, że żywi się larwami owadów i ślimakami więc drapieżnik.

"Upolowałam" na kwiatach lubczyku takiego owada,
Myślałam, że to jakaś olbrzymia osa z uszkodzonym tułowiem .






Trudno było zrobić fotkę, bo ruchliwa bestia .
Poszperałam w necie i wiem, to jest gliniarz naścienny, owad, który pojawił się w Polsce już w latach 70-tych ub. wieku, przybył z Azji. Ponoć jego jad nie jest groźny a użądlenie – niezbyt bolesne, no i nie atakuje ludzi, jak osy.
Ponieważ żywi się pająkami (na jednym z nieostrych zdjęć wypatrzyłam na kwiatku obok niego pająka) jest drapieżnikiem, dlatego umieściłam go/ją? w tym wątku - owadów drapieżników.
Gliniarz naścienny należy do rodziny Sphecidae czyli grzebaczowatych (Sceliphron destillatorium), wśród entomologów jest znany także jako szczerklin pająkówek.

Modliszka, która najpierw zmierzała w stronę mostku a póżniej przez niego 'przemaszerowała'.

Nęk świerszczojad (Sphex funerarius)
Sam spijał nektar z kwiatów, ale składa jaja w pasikoniku i je zakopuje w norce.

Pająk Kwietnik

I do mnie dotarła modliszka. Myślałam, ze w Poznaniu jeszcze ich nie ma. Są. Najpierw znalazł syn, potem kolejną mąż. Przyniósł do domu i posadził na storczyku:

Modliszka nadal mieszka w moim pokoju z kwiatami, znaleźliśmy dwa kokony. Są już zabezpieczone przez niekontrolowanym wylęgiem w pojemniku.

No i jeden kokon wylęgnięty:



Dowiedziałam się, ze mieliśmy szczęście, bo jak ktoś hoduje modliszki specjalnie, to zazwyczaj się nie rozmnażają .