Agnieszko, u mnie w tym roku ćma nie wyrządziła żadnej szkody. Rok temu zauważyłam niewielkie ślady żerowania chyba w sierpniu, po drugim przycięciu kulek. Natychmiast opryskałam Mospilanem i zamówiłam Lepinox oraz pułapki feromonowe. Już w kilka minut po zawieszeniu pułapek złapało się kilka motyli, a po tygodniu było ich setki. Opryskałam też Lepinoxem. Moje bukszpany ocalały, ale w sąsiedztwie nie został ani jeden.
Prawdopodobnie tak późno u mnie ćma zaatakowała, bo Mospilanem i innymi owadobójczymi pryskałam kilka razy wcześniej, przy okazji ochrony innych roślin.
W tym roku coś się pojawiło na jednym bukszpanie, ale już od końca kwietnia zawiesiłam pułapki, zdecydowanie za wcześnie
, w tej chwili muszę wymienić dyspenser po raz 3, w pułapkach znalazłam 2 ćmy, od początku sezonu. Robiłam też profilaktyczne opryski Lepinoxem i Mospilanem. Na moją korzyść działa też fakt, że w najbliżej okolicy nie ma już ani jednego bukszpanu
.
Dużo spaceruję i obserwuję różne ogrody, w tym roku większość wystawia pożarte krzewy na śmieci, aż serce się kroi, bo ja je bardzo lubię. Ludzie pozbywają się całych żywopłotów, obwódek, ale zdarza się, że ktoś zawalczył o swoje bukszpany i odrastają. Widuję też zadbane zielone bukszpanowe szpalery
.
Na mojej ulicy jest od niedawna opuszczony dom, a w ogrodzie ogromny ok. 2 metrowy krzew bukszpanu, w ubiegłym roku cały pożarty, bardzo mnie zaskoczył w tym roku, po deszczach pięknie się zazielenił, niestety kiedy ostatnio tamtędy przechodziłam, ćma znowu zaatakowała, nie wiem czy tym razem przeżyje. Świadczy to jednak, że bukszpany łatwo się regenerują, a jeśli im pomożemy w tej walce to jest szansa.
Pułapkę widać po lewej, pod nią są jeszcze trzy małe krzaczki, druga znajduje się w innej części ogrodu, gdzie rosną kolejne bukszpany.
Zdjęcie wycięte z większego, robione w deszczu, zadymione, bo kładli asfalt.