Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/06 22:39 #69719

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Każde odkrycie potrzebuje czasu i spokojnego szukania, upartego sprawdzania co jakiś czas tych samych stron i zasobów archiwów różnych. Zastanawiałam się jak to jest z moją tajemniczą prababką Stanisławą Mielnicką, która to w parafii Lachowo rodziła dzieci jako niezamężna, jej matka Antonina Mielnicka urodziła przecież ją czyli moją prababkę także jako panna, ale czy prababka miała rodzeństwo? Moja mama nigdy o rodzeństwie swojej babki, a mojej prababki nic nie słyszała, a przecież przez lata mieszkała z prababką w jednym domu. Dzięki pamięci mojej matki, która słuchała rozmów dorosłych jako dziecko, znam nazwiska, imiona, nazwy miejscowości, dzięki matce wiem, że 2xprababka Antonina Mielnicka wyjechała do Warszawy i tu udało mi się odnaleźć akt ślubu owej Antoniny (2xprababki) z 1905 roku. A dziś, otóż dziś znalazłam akt urodzenia z 1906 roku - Warszawa - niejakiej Marianny, która jest siostrą mojej prababki, a 2x prababka urodziła Mariannę mając 46 lat. Myślę, że to drugie i ostatnie dziecko mojej 2xprababki i wynika z tego, że mam gdzieś w Warszawie bardzo bliską rodzinę i najstarszy kuzyn mojej matki mieszkający w Warszawie może dużo o tym wiedzieć, no ale ten kuzyn to panisko na stanowiskach rządowych i w ogóle nie przyznaje się od lat do rodziny. Nic to, zrobiłam kolejny krok.
Nawiązałam też telefoniczny kontakt z rodziną z Kumelska - niedaleko Lachowa, są to wnuki starszej siostry mojej babci, urodzonej między 1910-1914 rokiem. Co ciekawe wnuki coś tam pamiętają o bardzo bliskiej rodzinie z Gdańska, ale nic nie wiedzą o swojej babce. Obiecano mi jednak przeszukanie domu ich rodziców w poszukiwaniu zdjęć i informacji z przeszłości.
Także u mnie ciągle coś się dzieje, a raczej kotłuje w głowie w temacie przeszłości. wink-3
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/14 11:20 #70816

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Wczoraj zakończyłam indeksację zgonów lata 1914-28 z parafii Lachowo na Podlasiu gdzie żyła jedna z moich prababek. Ponieważ pogoda jest marna, a nawet bardzo marna poszperałam trochę w różnych księgach i dotarłam do 4xpradziadów ze strony ojca mojej matki. Do tej pory wiedziałam, że ojciec matki to Kazimierz Sztejna urodzony w 1929 roku w parafii Grabowo na Podlasiu. Jego babka to Kamila, która to urodziła dwoje panieńskich dzieci w tym mojego pradziadka w 1900 roku. Wczoraj odnalazłam akt urodzenia prababki Kamili z 1874 roku i okazuje się, że ona urodziła się jako Sztejn, a nie Sztejna i miała sporo rodzeństwa. Ojciec Kamili to Franciszek Sztejn urodzony w 1846 roku, ale już jego ojciec Ludwik Sztejn - mój 3x pradziad) brał ślub w parafii Wąsosz w 1839 roku z niejaką Karoliną Kreską, jeden z ich synów umiera w Szczuczynie i myślę, że to wcześniejsze miejsce zamieszkania rodziny Sztejn. Jeszcze wcześniejszy przodek czyli mój 4xpradziad - ojciec Franciszka - nazywał się Wilhelm Sztejn co już zahacza o korzenie pruskie. Wilhelm musiał się urodzić pod koniec XVIII wieku, skoro jego syn Franciszek urodził się około 1819 roku.
W sumie tak przypuszczałam, że ta gałąź rodziny może mieć pruskie korzenie ze względu na etymologię nazwiska Sztejna - pochodzi ono od niemieckiej nazwy osobowej Stein, ta od Stein ‘kamień’.
Geograficznie zaczęłam spacer na początku XX wieku od wsi Łebki Małe parafii Grabowo i przesunęłam się jeszcze bliżej granicy z Prusami przez Wąsosz do Szczuczyna.
Wypada mi teraz wykopać spod ziemi księgi metrykalne Szczuczyna i Wąsosza :-). Co ciekawe niektóre z nich są w archiwach, ale te wcześniejsze i starsze zalegają w parafiach co jest jakimś diabelskim przekrętem.

Nic to, najważniejsze, że znowu jestem 3 pokolenia dalej.

Mapka przemieszczania się rodziny, lata 1800-1929.
www.google.pl/maps/dir/%C5%81ebki+Ma%C5%82e/W%C4%85sosz/Szczuczyn/@53.5113356,22.1661633,12z/data=!3m1!4b1!4m20!4m19!1m5!1m1!1s0x46e1d75712d4e3f3:0x5f93afbe2db9b598!2m2!1d22.1595017!2d53.4933738!1m5!1m1!1s0x46e1d17ce4f888a7:0x14a9d582c6810a9d!2m2!1d22.3196277!2d53.5219052!1m5!1m1!1s0x46e1d02bdc68e9fb:0x64b1ed9636d4d88b!2m2!1d22.2855473!2d53.5630405!3e0
Ostatnio zmieniany: 2017/06/14 13:09 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz


--=reklama=--

 

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/14 12:41 #70830

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8385
  • Otrzymane podziękowania: 24992
O to nawet wielkich odległości nie przemierzała Twoja rodzina :) . Moja się rozpierzchła od Podkarpacia po morze i Śląsk :)
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/14 13:00 #70833

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Wiesiu, dopiero na początku XX wieku zaczął się szał wyjazdów na koniec świata i w tej chwili to niestety każdy sobie w innym miejscu żyje.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/14 13:03 #70835

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8385
  • Otrzymane podziękowania: 24992
Szał wyjazdów w tym czasie chyba wielu rodzin dotyczy :unsure:
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/06/20 00:28 #71793

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Znowu spędziłam sporo czasu na kopaniu w przeszłości - w sobotę konkretnie. Dobrałam się do linii moich najbliższych kuzynów, z którymi dawno straciliśmy kontakt i nijak ich nie umiem namierzyć. Są to potomkowie najstarszej siostry mojej babki, urodzonej około 1910 - Bronisławy Mielnickiej.
Bronisława biorąc przykład z matki, w 1931 roku urodziła panieńskiego syna, potem zaś wyszła za mąż za niejakiego Józefa Samula - około 1938 roku i w 1939 roku urodziła się im córka Tereska, kuzynka mojej mamy. Samul to nazwisko odmiejscowe - wieś Samule na Podlasiu - jest to typowo kurpiowskie nazwisko. Dzięki wycieczce do Pisza i rozmowie ze starszą Panią Aliną Gromadzką, wiedziałam, że ta rodzina Samuli pochodziła z Rupina, a Rupino podlegało pod Kolno. Przypomniałam sobie, że istnieje bdb opracowana strona starego cmentarza w Kolnie i zaczęłam szperać i doszperałam się w rodzinie Samuli aż do 1730 roku!!! Cmentarz zinwentaryzowała grupa młodzieży - wolontariuszy, korzystali z ksiąg i nie dość, że opisali gdzie kto jest pochowany, to umieścili dane typu - rok urodzenia, nazwisko panieńskie, rodzice, współmałżonek, miejsce urodzenia. Zwyczajnie pochłonęły mnie poszukiwania i wpadłam w trans jak tam wlazłam. Zerkałam też pobieżnie na różne ciekawe daty i np. znalazłam Ewę Danowską urodzoną w 1716 roku i zmarłą w wieku 100 lat w 1816 roku. Dla takich nawiedzonych jak ja to gratka rotfl .
Koniecznie muszę jechać do Kolna na ten cmentarz, czyli dopisuję na ten rok kolejną wycieczkę.
Moje drzewo wzbogaciło się o kilkunastu krewnych z nowej linii i mam w nim obecnie ponad 500 osób.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/08/13 19:48 #80393

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Taka ciekawostka z dzisiejszych poszukiwań .
Mój były mąż i ojciec moich dzieci mierzy 196 cm wzrostu, a jego siostra prawie 190, ich rodzice zaś są przeciętnego wzrostu bo maksymalnie dziadek Balmas ma około 175 cm. Dziś zaczytałam się na stronie poświęconej Radecznicy i okolicznym wsiom, znalazłam tam listę co ciekawszych mieszkańców i między nimi jest człowiek, który mierzył 2,24 metra wysokości. Zerkam, a ten wysoki pan to Walenty Szczepanek ze wsi Gorajec żyjący na przełomie XIX i XX wieku. Rodzina Szczepankow z Gorajca to krewni mojego byłego męża. Jego 4xprababka to Jadwiga Szczepankowna ur. w Gorajcu w 1792 roku (jej ojciec to Józef Szczepanek). W 1901 roku, tego wysokiego mężczyznę, regionalista Jan Brandt zabrał na wystawę rolniczo przemysłową do Lublina gdzie zrobiono mu zdjęcie.
No i chyba zagadka wyjątkowego wzrostu mojego męża została rozwiązana bo to tylko geny wink-3

Zdjęcie ze strony horajec.republika.pl
Ostatnio zmieniany: 2017/08/13 19:51 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, sierika, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/10/29 23:19 #91579

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Witam serdecznie i melduję, że nawet będąc daleko od domu prowadziłam swoje poszukiwania. Ponieważ po pracy nie miałam żadnych obowiązków, to jak tylko miałam siłę, to myślałam, szukałam, składałam w całość różne osobistości na jakie natrafiłam w indeksach. Tym też sposobem w prostej linii od mojej matki poprzez jej ojca, dotarłam do 12 pokolenia wstecz, czyli 10 x pradziadków. Zatrzymałam się w akcji około 1660 roku. Teraz pozostało mi tylko pojechać do archiwum w Łomży i na własne oczy zobaczyć oryginalne akty urodzeń, ślubów i zgonów moich przodków.
W moim drzewie pojawiły się nowe miejsca i nazwiska, a 10 x pradziadkwie to Albert Szczuka i jego małżonka Barbara Chmielewska, którym w 1693 roku w miejscowości Świdry Podleśne, parafii Grabowo, urodziła się córka Marianna -moja 9x prababka, która wyszła za mojego 9x pradziada Pawła Skrodzkiego (nazwisko odmiejscowe - Skroda).Skrodzcy byli współwłaścicielami wsi Skroda.
W najbliższym czasie wybieram się do Warszawy na cmentarz Wolski, gdzie w 2011 roku pochowano starszą siostrę mojej babki i gdzie mogę spotkać jej jedynego syna, a kuzyna mojej matki (szanownego niegdyś pana prezesa KRUSU, który nie przyznawał się nigdy do korzeni wiejskich swojej matki). Bardzo liczę na to spotkanie.
Trafiłam też na informację, że moja niepokorna 2x prababka z Mielnickich, przyjechawszy do Warszawy na początku XX wieku, zanim wyszła w końcu za mąż urodziła w 1902 roku drugie nieślubne dziecko - syna. Syn ten miał 3 żony więc zapewne miał dzieci, a co za tym idzie, ja mam gdzieś w Warszawie bardzo bliską rodzinę. No ale to może kiedyś tam coś znajdę :blink:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, sierika, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/11/02 19:34 #91976

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Tuż przed wojną do Warszawy przyjeżdża urodzona w 1921 roku siostra mojej babki, prawdopodobnie przyjechała do rodziny, czyli swojej babki, a mojej 2xprababki Antoniny. Helena w Warszawie poznaje swojego późniejszego męża Wacława. W 1944 roku rodzi syna Bolesława - dlaczego Bolesław? Może po ojcu Heleny, czyli występującym w akcie urodzenia jako jej chrzestny, Bolesławie Galanku? Może kiedyś się dowiem kto był jej ojcem i nie tylko jej, bo i reszty rodzeństwa. Potem, w 1947 rodzi syna Maksymiliana, a w 1948 córkę Hanię, która naprawdę nazywała się Ania, ale tego imienia nikt nie używał - dowiedziałam się o tym wczoraj przy grobie Hani. Bolek był wojskowym pilotem, a Hania studentką kiedy nagle odeszli. Bolek w 1968 roku jechał motorem z Warszawy na Mazury do mojej babci czyli siostry swojej matki i zginął w wypadku. Dwa lata później w 1970 roku Hania zmarła nagle w domu. Obie śmierci tragiczne.
Pojechałam wczoraj na cmentarz Wolski w Warszawie gdzie Bolek, Hania i ich rodzice są pochowani w jednym grobie i jakież było moje zdziwienie, kiedy na nagrobku zobaczyłam imię Ania, wcześniej na jednym ze szkolnych zdjęć też był podpis Ania i nie umiałam tego wytłumaczyć, ale durny ma zawsze szczęście i po chwili do grobu podeszli jacyś ludzie i pani okazała się być kuzynką Hani - Ani. Zapytałam ją o to imię i okazało się, że wszyscy nazywali Anię Hanią i tak jest do dziś.
Moja siostra Anna, od urodzenia nazywana jest Dorotą i nigdy nie używa imienia prawdziwego, z wyjątkiem dokumentacji.
Siostra mojej matki Anna, od zawsze nazywana jest Gabrysią i dopiero niedawno odkryłam, że naprawdę ma na imię Anna, to samo zadziało się z drugą siostrą, którą nazywają wszyscy Alina, a jej imię w dokumentach brzmi Genowefa.
Dziś rozmawiałam z mamą i ze smutkiem wspomniała o śmierci młodych ludzi w tej linii, poczynając od wojny bo tak pamięć sięga.
Rok 1942 - zamordowani zostają Bronia (siostra mojej babki i Heleny) wraz z mężem i kilkuletnim synem. W latach pięćdziesiątych umierają dwie młodsze siostry mojej mamy. Rok 1968 ginie tragicznie Bolek, 1970 umiera nagle Hania. Rok 1978 mój brat ulega tragicznemu wypadkowi. Około 1980 roku, umiera malutka córka siostry mojej mamy. Rok 2015, w tragicznych okolicznościach umiera syn mojej siostry. Tak samo tragiczne śmierci młodych ludzi miały miejsce w linii mojego ojca.
Na grobie Hani i Bolka zostawiłam wczoraj wiadomość dla ich brata, czy się odezwie? Nie robię sobie nadziei, wole być pozytywnie zaskoczona niż całkowicie rozczarowana. Maks mógłby mi bardzo pomóc w rozwiązaniu pewnych zagadek, jest starszym kuzynem mojej matki.
Grób Hani, Bolka i ich rodziców.


Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, sierika, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/11/02 19:50 #91979

  • beatrix+
  • beatrix+ Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Czarownica z tych czarujących...:)
  • Posty: 3020
  • Otrzymane podziękowania: 5271
Faktycznie dużo tych tragicznych śmierci. ..
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/11/15 18:04 #93944

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Nie pamiętam co o nim wiedziałam jako dziecko, ale był jedynym dziadkiem jakiego mieliśmy, czy wiedziałam wtedy, że to tylko przybrany dziadek? Był bardzo dobrym człowiekiem dla nas dzieci i dla dzieci mojej babki - już bardzo dorosłych wtedy - z którą się ożenił w 1972 roku. Pamiętam go jako zawsze uśmiechniętego, radosnego starszego pana, którego nazywałam dziadkiem. Do dziś, choć zmarł w 1979 roku, wszyscy wspominają go w sposób wyjątkowy. Ja też, a teraz wiem więcej, choć dalej zbyt mało.
Józef Łukjaniuk urodził się w 1904 roku we wsi Malesze parafii Hodyszewo, jako syn Izydora i Marii Teofilowej Borawskiej. Wiem, że przed wojną był żandarmem, a wojnę spędził w oflagach w Niemczech i w Belgii. Mam zdjęcie wykonane w latach 1922- 1925, na którym jest cały pułk, a z przodu siedzą dwie drużyny sportowe z dyplomami, medalami i statuetką, między nimi jest mój dziadek, więc musiał czynnie uprawiać jakiś sport. Wiek zdjęcia określił na podstawie odznak i kroju mundurów znawca dawnych militariów.
W środku mój dziadek lata 1922-1925.


Wiem, że dziadek ze swoją pierwszą żoną nie mieli dzieci, na początku lat pięćdziesiątych adoptowali więc dwóch małych chłopców, dziadek dał im swoje nazwisko. Jeden z nich - Rysiu ur. w 1949 roku już nie żyje.
Na zdjęciu po lewej dziadek Józef z żoną i swoim adoptowanym synem, po prawej jego siostra i jej mąż.


Nie wiem nic o pierwszej żonie mojego dziadka, nie wiem nic o rodzeństwie, ale szukam ciągle informacji. Podpytuję ostatnie żyjące osoby, które mogą jeszcze cokolwiek wiedzieć. Znalazłam też akt urodzenia dziadka, więc mogę szukać dalej. Jednak najbardziej ciekawi mnie jego życie, będę próbowała dotrzeć do informacji na temat jego służby w wojsku i pobytu w oflagach.
Mam nadzieję, że on wie, że ktoś o nim myśli, że o nim pamiętam.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, Pani Bestia, beatrix+, sierika, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/06 14:40 #96482

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Takie powiedzenie jest - głupi ma zawsze szczęście - no i dziś to szczęście trafiło na mnie. Pisałam tu kiedyś o niejakim Rudolfie Dolnerze, pradziadku moich kuzynów itd. Jedyne co wiedziałam to kilka podstawowych informacji + akt zgonu i odnaleziony grób na cmentarzu Ewangelicko Reformowanym w Warszawie. Dziś znalazła mnie dzięki jednemu wpisowi w sieci prawnuczka Rudolfa, która mieszkała niedaleko swojej babki (teraz w Niemczech), a córki Rudolfa - ta ma już 92 lata i podobno bdb pamięć. Obiecała, że wypyta się babci o wszystko co możliwe, przesłała mi nawet kilka zdjęć z przeszłości. No w szoku jestem pozytywnym i radosnym. wink-3
Ta prawnuczka jest moją dalszą kuzynką spokrewnioną przez sieć małżeństw, a moi najbliżsi kuzyni czyli dzieci siostry mojej mamy mają zero wiedzy, nic, zero i nic ich nie obchodzi w zasadzie w tej kwestii. Internet ma moc rotfl
Ostatnio zmieniany: 2017/12/10 19:54 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, sierika, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/06 14:58 #96485

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
cieszę się Ewo razem z Tobą - hu_rra clap hu_rra
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/06 15:00 #96486

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Żanetko, a jak ja się cieszę, przyznam, że w niemałym szoku jestem. No i już mam garść nowych informacji bo ona zadzwoniła do leciwej Niny i z nią rozmawia i mi pisze przez FB co tam jej babcia mówi.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/10 20:51 #97057

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Jestem na tropie od kilku dni i ślęczę nad dwiema różnymi liniami rodziny, jedna ze strony mojej mamy, a druga ze strony M. tak na zmianę wskakuję sobie w różne rejony jak już mi się wydaje, że utknęłam w papierzyskach rotfl .
Dziś rodzina mojej mamy.
Powoli odkrywam różne ciekawostki, a babka Nina mieszkająca w Orzyszu, lat 93 przekazuje co rusz nowe wskazówki. Znalazłam kilka starych aktów urodzeń, palcem po mapie jeżdżę typując parafie między którymi mogli się przemieszczać przodkowie, bo jest ich tak niewielu, że załamać się można, chwilami wygląda to tak, jakby z kosmosu wpadali do jednej miejscowości, a po paru latach ich potomkowie są już kilkadziesiąt kilometrów dalej............
Rodzina Dolnerów była ogromną zagadką, a teraz jest zagadką bo mam w końcu jakąś minimalną wiedzę i wyobrażenie na ich temat. Kiedyś typowałam ich przodków w ciemno, wynajdując studentów medycyny w Wilnie w XIX wieku na podstawie jedynie przekazów rodzinnych, a teraz mam dowód na to, że w tej linii byli lekarze i jacyś zamożni ludzie. Znalazłam też kiedyś nagrobek Dolnerów w Australii bo wujek powiedział mi, że jedna z córek tam wyemigrowała, ale też były to tylko słowa, a dziś mam zdjęcia krewnych z Australii :diabelek .

Mój tajemniczy Rudolf Dolner urodził się w 1881 roku w Reni, a zmarł w 1973 roku w Warszawie. Był podobno Austriakiem choć historia Renii leżacego na pograniczu Ukrainy, Mołdawii i Rumunii nie informuje, aby miasteczko należało kiedykolwiek do Austro-Węgier. Jego żoną została niejaka Tatiana Szypniewska pochowana w Orzyszu i udało mi się wczoraj znaleźć jej akt urodzenia, dzięki babci Ninie, która potwierdziła, że jej matka urodziła się między Chełmem, a Krasnymstawem. Obszar niby duży, ale miejscowość Łany przynależała do parafii Krasnystaw i jest!!! Nie mam pojęcia jakim cudem tych dwoje się spotkało i gdzie, ale Tatiana i Rudolf mieli trójkę dzieci i zawsze zastanawiałam się dlaczego tylko trójkę i dlaczego są tak duże odstępy czasu między urodzeniami - 1910, 1915 i 1925 żyjąca Nina. Okazało się, że dzieci umierały gdyż chorowały na hemofilię, wniosek z tego, że Tatiana była nosicielką tego paskudnego genu i jej synowie rodzili się chorzy. Przeżył Władysław urodzony w 1915, Maria urodzona w 1910 i żyjąca Johanna nazywana Niną - podobno Niemcy zmienili jej imię w czasie wojny kiedy była w obozie. Dzieci Rudolfa i Niny rodziły się w Brześciu Litewskim, mieszkali przy pięknej ulicy Szossiejnaja, na rewersie jednego ze zdjęć widnieje informacja, że zdjęcie zrobiono dziecku przy tej ulicy w domu 'lekarza od zębów', do tej pory nikt tego nie odczytał i się nad tym nie zastanawiał, napis cyrylicą. Uparcie szukałam potwierdzenia, że Szossiejnaja to ulica w Brześciu i udało się.
Ul. Szossiejnaja w 1903 roku


A tu zdjęcie z rodzinnego albumu wykonane w 1930 roku: Tatiana, Rudolf, malutka Johanna Nina, a z tyłu o 15 lat od niej starsza siostra, Maria.


Zdjęcie małej Marysi, rok 1911.


Najciekawszym zdjęciem jednak, okazuje się być fotografia chrzestnego syna Dolnerów, wspomnianego tu Władysława. Na rewersie jest napisane, że ów pan to chrzestny Władzia niejaki baron von Knorring. Usiłuję się dowiedzieć czegokolwiek o tym żołnierzu, jego mundurze itp.


Wyzwanie na najbliższe tygodnie, miesiące albo i więcej - odnaleźć akt ślubu Tatiany i Rudolfa, szukam po omacku choć mam więcej informacji, ale nie chcę nikogo zanudzać. Kuzynka obiecała mi, że dziś znowu będzie rozmawiała z babcią i się o to wypyta, a nuż starsza pani coś sobie przypomni. No i najważniejsze, muszę sama spotkać się z Niną, zwyczajnie muszę, szczególnie, że ona jest zdumiona pozytywnie moim zainteresowaniem.
Ostatnio zmieniany: 2018/01/07 19:47 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/10 21:10 #97060

  • beatrix+
  • beatrix+ Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Czarownica z tych czarujących...:)
  • Posty: 3020
  • Otrzymane podziękowania: 5271
Szaleńcu!! Mam wrażenie,że gdy wpadniesz na nowy trop,to nie sypiasz, nie jadasz ani pijesz,o sikaniu nie ma mowy... 2pisze zjadł Cię komputer !

Podziwiam, uwielbiam takie historie...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/12/10 21:23 #97065

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Betina, zjadają mnie dokumenty, a komputer to tylko narzędzie.........jednak prawdą jest, że idę spać z musu. Ale. ale - daleko mi do mojego M, . który w domu pracuje tak.................jestem bardzo układna i siedzę przy swoim biureczku. rotfl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2018/01/08 11:20 #100147

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Dzięki Majeczce z naszego forum, nawiązałam kontakt z pewną przemiłą Panią z Kanady, która wspomaga moje poszukiwania na tamtych terenach, a przy okazji zdyscyplinowała mnie abym ruszyła mózgiem i też poszperała nieco intensywniej w tamtych rejonach w poszukiwaniu przeszłości. Jestem ogromnie wdzięczna Majeczce za ten kontakt :slonko

I tak mamy historię sierżanta Ildefonsa L, którego kiedyś tu przedstawiałam jako żołnierza Armii Andersa. Ildefons urodził się w 1916 roku w Nowiczkach na Wileńszczyźnie. W 1939 był partyzantem wojującym z Rosjanami, którzy zajęli nasze kresowe tereny. Niestety przez owych Rosjan został złapany i osadzony w areszcie, potem kolejno przewożono go do dwóch obozów. w 1941 roku został załadowany z innymi więźniami na barkę, która miała za zadanie utopić więźniów w Morzu Białym, Rosjanie mieli takie super barki z otwieranymi dnami, dzięki nim unicestwili mnóstwo zamożnych i inteligentnych ludzi - czyli wrogów narodu. Na szczęście dla więźniów, barka została ostrzelana przez okręt podwodny i Ildefons wraz z grupą innych więźniów dopłynęli do brzegu. I tak wpisane jest, że w obozie przebywał do 27 lipca 1941 roku, a już 3 września dołączył do Armii Generała, która stacjonowała w Tatiszczewie. Przeszedł z armią cały szlak bojowy, w 1946 roku zatrzymał się w Anglii, skąd wyruszył do Kanady. Tam pojawił się w 1947 roku i osiadł w prowincji Alberta. Ożenił się z niejaką Marią i tu zaczynają się schody, bo matka Marii pochowana jest z niejakim Fredem Kozak urodzonym rzekomo w Rosji, ale równie dobrze mógł się urodzić na Kresach, które należało nazywać Rosją. TZ klepał coś, że Maria była Węgierką i takie tam, bo przecież ją poznał będąc w Kanadzie. Myślałam, że może Węgierką po matce Annie i myślałam też, że Maria była z domu Kozak po tym Fredzie. No i błąd. Będąc w Święta w Świnoujściu, przetrzepaliśmy z teściami wszystkie zdjęcia i inne cuda, między nimi był wycinek z gazety o śmierci Ildefonsa, a w nim informacja, że jego żona była z domu Dittrich. Wpadłam w konsternację, ale kombinowałam dalej. Wymyśliłam sobie, że Anna była z domu Dittrich, a jej córka Maria po ojcu Kozak . Kolejna niespodzianka jak się okazało. I tu pojawiła się dzięki Majeczce Jenny z Kanady, która ma opłacony pakiet na portalu Ancestry, no i wynalazła mi dokument z 1928 roku świadczący o przypłynięciu Anny i Marii do Kanady. W dokumencie tym widnieje niejaka Anna Dittrich urodzona w Trebechovicach oraz jej córka Maria Dittrich urodzona w Butovice. Dziewczyny przyjechały do narzeczonego Anny! niejakiego Johna Holovki, który był dla Mary ojczymem. No i co dalej? Czy Anna była z domu Dittrich i urodziła Marię jako panna, czy może miała męża, a inne nazwisko panieńskie? Przejrzałam rocznik urodzeń z 1900 roku z Trebechovic i guzik, zero Dittrichów i Anny Dittrich, za to urodziło się kilka innych Ann. Kolejna ciekawa zagadka do rozwiązania, ale jak widzicie sami, to wszystko wymaga czasu i cierpliwości.


W ogóle wczoraj się zakopałam w tej Kanadzie i odtworzyłam nieco linię żony syna Ildefonsa, tak do 1870 roku. Kanadyjczycy mają cudowny zwyczaj zamieszczania wspominek po zmarłych, jest to kopalnia wiedzy o ludziach i ich przeszłości, można wynaleźć cuda!!!!
Ostatnio zmieniany: 2018/01/16 20:57 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): markita, beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2018/01/08 12:26 #100154

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2302
  • Otrzymane podziękowania: 5580
Trebechovice -znam.To 40 km od Kudowy.
Jest tam największa ruchoma szopka w Europie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2018/01/08 18:21 #100210

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Jurku, sprawdzałam na mapie jak są położone te Trebechovice bo musiałam ustalić czy to większa parafia była czy pod coś podlegała żeby znaleźć księgi.

A tu dokument przybycia Annie i Mary Dittrich do Kanady w 1935 roku. Jest tam też wzmianka o tym, że Annie miała w Czechach siostrę i podała ją do kontaktu, jest nawet dokładny adres siostry: Marie Sadlova, Zabreh, Pisecna ul 10. C. Slovakia

Ostatnio zmieniany: 2018/01/08 18:26 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz
Czas generowania strony: 0.181 s.