Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Cytrusy

Cytrusy 2019/07/07 10:29 #169866

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 589
  • Otrzymane podziękowania: 1027
Robson napisał:
Systematycznie używam nawozu do pomidorów, bo wstępnie były pozytywne efekty. Teraz jednak mam dygresję, gdyż nawóz poniekąd powoduje lepszy wzrost, jednakże w większym procencie powoduje, że cytrusy skupiają się na kwitach/ owocach, a w mniejszym stopniu na liściach i gałązkach. Ok - rosną gałązki, ale powoli i skąd ten nagły rzut pąków, kwiatów i owoców? Z jednego miejsca wyrastają po cztery pączki! Mowa o kalamondynie i kumkwacie, bo meyerka dalej przechodzi okres aklimatyzacji, a siewki wiadomo, że nie zakwitną.

Obfitego kwitnienia upatrywałbym raczej w wysokich temperaturach jakie panują w tym sezonie.
Moja mandarynka która jest prawie bez liści zamiast produkować nowe liście to cały czas wytwarza masę pąków kwiatowych, mimo że nawozów nie dostaje w tej chwili żadnych - no może poza fusami z kawy i resztkami herbaty.
Cytryna po zrzuceniu wszystkich kwiatów znów bierze się za tworzenie pąków zamiast liści.
Obie rośliny klimatyzują się jeszcze w nowych warunkach więc na wzrost poczekam do nast sezonu - o ile je przezimuję.
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson

Cytrusy 2019/07/07 16:58 #169895

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Nie wiem, czy o tym pisałem, ale kiedyś mając skierniewicką, w pewnym momencie ona przestała "produkować" liście i gałązki, a szła w kwiaty i owoce. Trwało to ponad rok i doszedłem do wniosku, że tego typu zachowanie jest spowodowane zbytnim zakwaszeniem podłoża. U mnie się to zgadzało, gdyż na ziemi pojawił się mech, a od czasu do czasu wyrastały nawet grzyby! :D. Możliwe, że za bardzo zakwaszasz ziemię, stąd brak przyrostów. Możliwe też, że nie tyle chodzi o zakwaszenie, a o nieodpowiednie pH wody. Podlewanie ciągle karnówką, nie jest dobre dla cytrusów, bo przestaną się rozwijać. Z dwojga złego lepiej przegotować :). Warto poeksperymentować.

Przy okazji napiszę ku przestrodze, jakby ktoś kupował mandarynkę przez internet, że jak sprzedawca (planetaroslin) przyśle mu coś takiego jak poniżej, może być pewny, że to nie mandarynka. Trafiło niestety na mnie i po początkowej ekstazie (roślina wygląda fantastycznie!) zacząłem analizować liście.Trzy dni śledziłem w internecie rodzaje cytrusów i doszedłem do wniosku, że to prawdopodobnie dziczka grejpfruta. Sprzedawca upiera się, że ten cytrusów kwitnie i normalnie sprzedawał w zeszłym roku kwitnące sadzonki, ale jak poprosiłem o zdjęcia to...odzewu brak :). W każdym razie roślina ma wyraźne petiole oraz sporo cierni. Liście znacznie większe od tych mandarynkowych oraz bardziej zaokrąglone. Także uważajcie...





Dla rozróżnienia to jest liść mandarynki.



Edit:

Jednak to nie grejpfrut - a kwaśna pomarańcza. Teoretycznie bardzo dobra podkładka, jednakże ze względu na ryzyko wirusa tristezy, raczej bym na niej nie szczepił (nie wiadomo czy roślina była badana pod względem CTV).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/08/02 23:20 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Cytrusy 2019/07/27 14:29 #172159

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Cytrusy przystopowały ze wzrostem. Średnio to wygląda i możliwe, że ma to związek z brakiem nawozów, które od jakiegoś czasu odstawiłem. Dziś dostaną trochę azotu i zobaczymy.





Ukorzeniam też Citrus macrophylla (to, co w poście wyżej - zmieniona identyfikacja :) ) oraz szczepię na nim mandarynkę. Ukorzeniam też cytrynę meyerka, gdyż szczepienie się nie udało.







W tym roku miałem dwa podejścia do szczepienia i zakończyły się one niepowodzeniem. Te dwa były metodą "V". Za trzecim razem zaszczepiłem na przystawkę ukośną i...chyba będzie dobrze. Z ukorzenianych Citrus macrophylla chciałbym zostawić jedną sadzonkę i zaszczepić na niej cytrynę meyera. Jeżeli wszystko zakończy się powodzeniem, będzie to koniec kombinowania i zostanie: kalamondyna, kumkwat, mandarynka i cytryna meyera.
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/03 17:54 #181566

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Cytrusy od dłuższego czasu są w domu. Średnio do kiepskiego był to sezon. Ogólny ich rozwój był mizerny. Dużo niedoborów, problemów z liśćmi, z przyrostem itd. W konsekwencji wszystkie przesadziłem do ziemi uniwersalnej i...stan liści wrócił do normy. Nawozy nie pomagały.

Kumkwat:
Rośnie najlepiej i na górze i na dole. Lubię tę roślinkę, mimo iż po kwiatach nie zawiązały się w tym roku owocki. Ładnie kwiaty pachną - cytrynowo :). Wdzięczna roślinka.



Cytryna meyera:
Nowy zakup w biedronce, jakoś tydzień temu. Nic nie napiszę o rozwoju, gdyż jeszcze to za krótki czas, ale gałązki są grube i liczę na spory przyrost. Roślinka tej samej firmy, co kumkwat, więc podkładka porządna, dająca nadzieję na ładny rozwój.



Poniżej też cytryna meyera, ale ukorzeniona (ta z czerwca). Szczepienia się nie udały i została malutka bidula. Jednakże widzę spory przyrost korzeni i rozpoczyna się wzrost gałązek. Coś z tego będzie :D



Coś
Ukorzenione gałązki "cosia" - co wcześniej przedstawiałem jako Citrus macrophylla. Z 5, ukorzeniły mi się 4, z czego dziś na jednej zrobiłem szczepienie mandarynki. Reszta będzie jako podkładka do...mandarynki :).



Mandarynka
Zdjęcia nie przedstawiam. Wystąpiły z nią problemy i ostatnio czernienie pędów. Zawsze wydawało mi się, że to wina przelania, ale cytrus miał kompletnie sucho (może to powód problemów?). Po dzisiejszym ucięciu gałązki do szczepienia, został bezlistny kikut, jednakże korzenie dość zdrowe, więc zostawiłem. Może urośnie :)

Kalamondyna
Niegdyś moje oczko w głowie, dziś sól w oku. Nie lubię jej i byłem bliski wyrzucenia chwasta do kosza. Dlaczego? Pomijam fakt, że od kilku miesięcy choruje, nie rozwija się i stoi jak zamrożona. Generalnie chodzi o coś innego. Po pierwsze kwiaty - małe, nieurokliwe, a ich zapach duszący, nieprzyjemny. Po drugie owoce - praktycznie niejadalne. Po co więc trzymać cytrusa, który nie daje radości takiej, jak inne cytrusy? Po co się trzyma cytrusy? Dla kwiatów, dla owoców - tu tego efektu wow brak. Generalnie doszedłem do wniosku, że przetrzymam do wiosny i jak ruszy ze wzrostem to coś na tym zaszczepię. Jak nie ruszy - do kosza :). Dziwi mnie jej stan - czy jest podlewana, czy nie - nic nie zmienia jej stanu. Czasami mam wrażenie, że ona padła :).

Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/11/03 17:56 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Maggie

Cytrusy 2019/11/04 11:59 #181614

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Krótko i bez miziania:

Kalamodynę wyrzucać zabraniam :patel
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/07 12:26 #181840

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Jak skombinujesz transport to możesz ją sobie brać :). Przypominam - kikut ma ponad 100cm... flower
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): AlexFM

Cytrusy 2019/11/09 00:22 #181972

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Coś obmyślimy...
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/12 21:16 #182284

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Po dłuższym przemyśleniu i analizowaniu kwestii kalamondyny, stwierdziłem, że w tym roku nie trafi ona do rąk Alexa :). Bo w sumie po co, jak i tak wzrost cytrusów o tej porze jest mocno ograniczony? Za to zrobię z nią eksperyment - dam do ciemnego, chłodnego garażu i zobaczę jak wygląda kwestia zimowania w takich warunkach. Jeżeli się uda to znaczy, że każdego cytrusa mógłbym zimować właśnie w garażu. Oczywiście obserwuję systematycznie, aby nagle coś złego się nie wydarzyło :). Alex dostanie ją wiosną wraz z siewkami "cosia" (bo też dla Niego ukorzeniałem), gałązkami kumkwata oraz...

...dziś postanowiłem pobawić się pierwszy raz w rozmnażanie cytrusów poprzez odkłady powietrzne. Eksperyment przeprowadzam na meyerce, którą niedawno zakupiłem.



Odciąłem zieloną część łodyżki i lekko oskrobałem.



Po czym nałożyłem worek z ziemią.



Wybrałem z lekka fatalne miejsce, gdyż sporo tu zagięć, gałązek, zgrubień itd., ale nie było lepszego. Gałązka i tak jest to wywalenia, więc dlaczego nie spróbować? Dałem woreczek strunowy, który średnio się sprawdził i następnym razem wezmę coś innego, jednakże ziemia całkowicie otula gałązkę z nacięciem. Teraz tylko pilnować wilgotności i...czekać. Jak się uda - meyerka trafia do Alexa (wiosną) :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): AlexFM

Cytrusy 2019/11/13 02:37 #182295

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Ino weź wszystko dokładnie pozapisuj, co jest co, bo wiesz, że ja lubię mieć porządek w papierach 2pisze

Musisz się dać namówić na instagrama - nie ważne jak, ale to będzie miejsce dla Ciebie jak znalazł - nie tylko pod cytrusy, ale pod Twoje inne rośliny i zdjęcia robaczków... zarowk


Ps. Na maila być uprzejmie odpisał :mlotek
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/13 16:01 #182328

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Dzieciątko mi się urodziło tydzień temu i taki rozwalony jestem trochę :)

Wszystko Ci poopisuję i jedną paczką pójdzie, a ja zrobię z cytrusami w końcu porządek.

Przy okazji, by nie było off-topa wspomnę, że szczepienie mandarynki, na "cosiu" jak na razie daje radę. Mija 1,5 tygodnia i mimo lekkiego zamierania pędów to wszystko stanęło w miejscu i jest nadzieja, że się uda :). Może w końcu pierwsze szczepienie w tym roku, by się udało? :kibic

Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/11/17 00:28 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): AlexFM

Cytrusy 2019/11/13 16:06 #182329

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Może nie trzeba będzie paczki słać. Mam kumpla, który kursuje na często na naszej linii, więc jak będzie trzeba, dogra się termin i załatwi w jeden dzień B)

Mnie wczoraj jedna Lima zgubiła jakieś 90% listków. Nie jestem pewien czy nie przesuszyłem jej za bardzo, bo czytałem, że tak może zareagować na podlanie po przesuszeniu. Warunki są dobre, bo druga sztuka, stojąca obok jest cała i zdrowa krecigl
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/13 16:14 #182330

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 589
  • Otrzymane podziękowania: 1027
Robson napisał:
Dzieciątko mi się urodziło tydzień temu i taki rozwalony jestem trochę :)

to gratuluję tatusiu szampan Wszystko dopiero przed Tobą krecigl

Moja cytryna kupiona latem na targach zakwitła i została zapylona ręcznie przeze mnie;



mam tendencję do przesuszania jej ......

i mandarynka której nie wiem jak dogodzić żeby miała liście tak zielone jak cytryna



Także z 1 owocem :)
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson

Cytrusy 2019/11/13 16:48 #182331

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Leszek.G napisał:
Moja cytryna kupiona latem na targach zakwitła i została zapylona ręcznie przeze mnie;
mam tendencję do przesuszania jej ......

Z moich obserwacji wynika, że cytryny są chyba najbardziej odporne na to...
Leszek.G napisał:
i mandarynka, której nie wiem jak dogodzić, żeby miała liście tak zielone, jak cytryna

Ja kupiłem żelazo w tym sezonie na spróbowanie i jestem zadowolony z efektów. Ale żeby to miało sens, trzeba mocno poszukać przyczyn. Najczęściej będzie to woda, jeśli używasz tej z sieci. Zrób test pH ziemi, może dostaniesz jakąś wskazówkę 2pisze

Ps. Co to za odmiana, że ma takie duże liście?
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/13 20:36 #182353

  • Leszek.G
  • Leszek.G Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • podlasie, 5B
  • Posty: 589
  • Otrzymane podziękowania: 1027
Czy duże to nie wiem - mają 4x2 cm.
Nie wiem co to za odmiana - kupiłem dla zapachu kwiatów.
Cytryna miała być skierniewicka ale czy będzie....
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować. " - Marylin vos Savanti
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/17 00:27 #182537

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Leszek.G napisał:
Robson napisał:
Dzieciątko mi się urodziło tydzień temu i taki rozwalony jestem trochę :)

to gratuluję tatusiu szampan Wszystko dopiero przed Tobą krecigl

:). Wiem, jak jest - mam już 5 letniego syna :). Choć na wstępie córa wydaje się być...hmmm...bardziej upierdliwa :P No dobrze - wymagająca :).

Za mną też chodzi ponderosa (skierniewicka). Owoce ma średnie, a nawet słabe, gdyż można to ująć tak - mało soku, dużo skórki. Ale zapach kwiatów jest obłędny! Silny, intensywny, pozytywny i...chce się to czuć :). No i same kwiaty bardzo atrakcyjne. Leszek - ta kupiona na targach wygląda na ponderosę, jednakże nie dam sobie odciąć ręki, czy to czasami nie jakaś krzyżówka.

Straciłem chyba mandarynkę :(. Szczepienie dziwnie wygląda, gdyż (hę?) podkładka zmienia kolor. WTF? A jak podkładka siada, to reszta leci na zbity łeb. Czas chyba szukać nowej roślinki :). Aha - kusi mnie by do garażu wrzucić na zimowanie kumkwata...na dniach podejmę decyzję.
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/11/17 00:30 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Cytrusy 2019/11/18 23:04 #182691

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Na pewno Robson będzie rad zobaczyć tego oto dżentelmena clap

Przed Wami Fuksiarz:



Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson

Cytrusy 2019/11/19 09:29 #182699

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Chłopie - ależ to podrosło! Aż trudno uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno temu była na straconej pozycji. Nooo...masz rękę :). Na przykładzie "Fuksiarza" jestem w stanie stwierdzić, że nawet na odległość prawie zabijam cytrusy :/. Dobrze, że istnieją jeszcze takie osoby jak Ty, i je ratują. Każdy ma jakąś swoją rolę ;).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): AlexFM

Cytrusy 2020/04/17 13:04 #197267

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Ostatnio trochę zacząłem przesadzać i muszę powiedzieć, że w końcu pierwszy raz naprawdę zaczyna to wyglądać jak drzewka cytrusowe hu_rra




Trochę też je przy okazji poprzycinałem i o ile nowych przyrostów jest sporo, to jednak większość z nich po chwili zaczyna się deformować, zwijać i padać. Zupełnie nie mam pomysłu dlaczego (stare liście są w porządku) - może to reakcja na słońce, bo trwa już od jakiegoś czasu aklimatyzacja?
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Ostatnio zmieniany: 2020/04/17 13:07 przez AlexFM.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka

Cytrusy 2020/04/20 15:22 #197658

  • QuietStorm
  • QuietStorm Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 10
  • Otrzymane podziękowania: 25
Ja mam dwie cytryny Meyera. Posadzone w mieszance ziemi ogrodniczej i piasku (jedna 2:1 druga 1:1). Oczywiście drenaż standardowo. Obie ładnie kwitły, ale tylko jedna przymierza się do owocowania. To ta, która rośnie w ziemi bardziej piaszczystej. Na obu wystąpiły chlorozy na starszych liściach, zaklasyfikowane w innym miejscu internetu jako objawy niedoboru azotu, sprawę załatwił azotan amonu dolistnie. Wpierw jednak podlałem siarczanem magnezu :) bo wydawało mi się, że to magnez. Co miało opaść to opadło - od tego czasu już nic nie żółknie. Gleba jest słaba, więc nastawiam się na ciągłe dawki nawozu.


Ostatnio zmieniany: 2020/04/20 15:23 przez QuietStorm. Powód: błąd
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka, AlexFM

Cytrusy 2020/04/26 12:43 #198383

  • AlexFM
  • AlexFM Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 8
Z ciekawości pozwól, że zapytam - nawóz wolno działający, proszek lub płyn do rozpuszczania, czy jeszcze coś innego (organiczne sprawy)?

Ja znów się z tym tematem miotam i wciąż nie mogę się przełamać, by podjąć jakąś decyzję ostateczną :glupek
Stu Cytrusowy Las
Te piekielne rośliny są jak baby w butiku. Niby wiadomo, po co przyszły, ale siedzą już od dwóch godzin, dzieje się tyle ile w polskim kinie akcji i nikt za cholerę nie wie o co chodzi :(
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.404 s.