Kondzio... biłeś pączkowy rekord?
Ja na aqua aerobiku zostałam uświadomiona, że 1 zajęcia = 1 pączek... no to w tym tygodniu muszę odrobić kolejne 2, bom w sumie zjadła 3...
ale takie dobre były... ze śliwkowymi powidłami
A ten piękny pączuś to do którego Waszego rodka można przypisać?
Kondzio napisał:
Załącznik nie został znaleziony
Krzysiu... ja amatorką pączków jestem wybitnie okołoTłustoCzwartkową, potem w zasadzie mogą nie istnieć... no jakoś tak czuję się rozgrzeszona przez Tradycję...
a przepraszam, czasem wcinam takie mini pączki z nadzieniem z porzeczki lub róży, gdy mąż lub syn kupią... stanowczo za dobrą piekarnię mamy pod nosem
W temacie zaś 'Red Impulse'... ten rodek to niestety porażka i osobiście Ci go nie polecam... no chyba, że lubisz krzak dla krzaka, to owszem... jest już spory, mocno idzie wszerz, ale kwitnie, jakby łaskę robił... w moim ogrodzie rozpoczyna
8 sezon a pąków kwiatowych jak na lekarstwo... dziś je liczyłam i doliczyłam do
14! 20 jeszcze na nim nie widziałam a pędów z roku na rok przybywa
Spójrz, Krzysiu, jak upąkowione są Twoje rodki... nieomal u wszystkich każdy pęd wieńczy pąk... i tak być powinno... i takie są moje oczekiwania... a teraz spójrz na mojego 'Red Impulse'... taa...
Czasem bywa, że rodki kwitną nieregularnie... jednego sezonu buchają kwieciem, kolejnego odpoczywają i kwitną symbolicznie... to 'Red Impulse' jest rodkiem, który rok w rok kwitnie symbolicznie
Gdzie by okiem na niego nie rzucić, tam malusie pąki liściaste, które w maju wypuszczą tak z grubsza po 3 kolejne pędy... a te z dużą dozą prawdopodobieństwa kolejnej wiosny wcale nie zakwitną, tylko wypuszczą następne 3 pędy
Pąk kwiatowy to taki rodzynek
A dodam, że jesienią usunęłam 2 całkiem spore gałęzie tak z jednej, jak i z drugiej strony... ofkoz bez pąków kwiatowych... i na wiosnę po kwitnieniu będę ciachać dalej... nie chce kwitnąć, to miejsca zabierał też nie będzie