Hejka!
Sądząc z tzw. wyczytków to
Galanthus reginae-olgae subsp.
reginae-olgaema vel
Galanthus corcyrensis u nas może być mocno problematyczny, znaczy będzie kłopot z utrzymaniem go przy życiu.
Jest bardziej ciepłolubny niż nie tylko inne śnieżyczki ale większość cebulowej drobnicy pochodzącej z miejsc jego naturalnych stanowisk, znaczy z Sycylii, wysp Grecji czy terenów dawnej Jugosławii.
Z tego co mi wiadomo nawet w uprawach w zachodnio - południowej części UK potrafią sprawiać problemy. i zaawansowani galantofile mają z nim zagwozdkę. W Stanach sprzedają formę kwitnącą jesienią,
która ma być ponoć odporna na chłodniejszy klimat. Jestem trochę sceptyczna w kwestii tej odporności bo to co roślina zniesie w Pensylwanii niekoniecznie oznacza jej odporność
w warunkach kontynentalnej zimy czy lata. Ponoć łatwiejsze w uprawie są formy
Galanthus reginae-olgae kwitnące wiosną. Ale chyba nie o to Ci chodzi żeby wiosną kwitło:diabelek
U mnie jak na razie to niby niekłopotliwe greatorexy sprawiają problem, cóś mła nie ma ochoty na śnieżyczkowe egzoty.
Galanthus nivalis 'Viridapice'
Galanthus woronowii
Galanthus elvesii
Jak na razie porażka bo wychodzi na to ze uprawiam liście. Zbyt późno chyba posadziłam cebule.
Galanthus 'Dionysus'
Pozdrówka
Tabs