Moje Cyrtomium devexiscapulae ledwo przetrwało zimę i dopiero teraz pokazało jakieś logiczne liście. Na przyszłą zimę, bez względu na temperatury, na pewno rzucę na nie kilka iglastych gałęzi.
Moniko (th), jezeli jescze się nie zdecydowałaś na Cyrtomium devexiscapulae to polecam. Mam około 10 róznych Cyromium, a ten gatunek mocno sie wyróżnia.
To aktualna fotka... cały czas wypuszcza coraz ładniejsze liscie
Jak wasze Cyrtomium devexiscapulae po mrozach? Mojemu wszystkie liście porudziały. Mam nadzieję, że opadłe z drzew liście, dostatecznie zabezpieczyły kłącze.
A u kolegi jak sprawa wygląda? Zasypany gałęziami po kokardy?
Widząc buńczuczne zapowiedzi koleżanki odnośnie gałęzi...i ja rzuciłem trochę jedliny. U mnie obecnie wygląda książkowo...no ale ja dbam o rośliny
Wszystkie cyrtomium zgromadziłem w mocno cienistym miejscu. Zauważyłem, że z wielu posadzonych tam paproci, właśnie one wyglądają najlepiej. Dodatkowo to mocno osłonięte miejsce, a nie wszystkim służy mroźna zima.
Ponieważ bardzo mi się spodobał ten gatunek, dokupiłam w Sadzawce dwie młode rośliny. Obie doszły do mnie, jako nie bardzo wysokie, ale naprawdę ładnie zagęszczone. Trafiły na nową rabatę pod leszczynami, blisko siebie.