U mnie wystartowała - z tego, co pamiętam - sporo wcześniej. Rośnie stale na tym samym miejscu - słonecznym murku skalnym, dość skromnie podlewanym. Wydaje mi się,ze jest nieco rzadsza, niż w ubiegłym sezonie ( wlazły na nią żurawki), za to wyraźnie wyższa.
fot.22.08.2016r
Widać, że dojrzewa, bo ogony zrobiły się 'długie, jak deszczowy tydzień'
U mnie w Szczecinie,na dorocznym kiermaszu ogrodniczym przy okazji zakupu hostowego u znajomej ogrodniczki
Nieraz można się załapać na cudeńka,ale bez imionek
'Longicaudatum' rośnie na murku, położonym przodem do rzeki. Ją ominęły uszkodzenia od przymrozków i wypuszcza nowe liście.
.
No i okazało się, ze nie. Szybko pokazały się pierwsze frondy i ...równie szybko obumarły. Choć kłącze jest zielone, świeże, ;'Longicaudatum' wyszło tylko kilkoma listkami i to w zupełnie innym miejscu - znacznie powyżej głównego kłącza.
fot.31.08.2017r
Jesienią, gdy ukończę nowy stok paprociowy, podzielę kłącze i wysadzę w dwóch różnych miejscach. Może podział ją zdopinguje do lepszego wzrostu.
Choć kłącze jest zielone, świeże, ;'Longicaudatum' wyszło tylko kilkoma listkami i to w zupełnie innym miejscu - znacznie powyżej głównego kłącza..
Pod koniec września zauważyłam, że coś się jednak dzieje...Kłącze ożyło i pokazało się całe stadko małych pastorałow. Także za leżącym obok kamieniem pojawiły się listki należące do Longicaudatum . Będzie dobrze
Część kłącza z najstarszymi liśćmi, które powędrowało ku górze, odcięłam nożem (było wypiętrzone nad poziom gruntu) i posadziłam na słonecznym stanowisku na Sławojkowie
'Longicaudatum', jak i inne moje paprotki różnych gatunków i odmian, zostało w tym roku, mocno podzielone. Obawiałam się nawet, czy niezbyt brutalnie je potraktowałam, ale po pewnym czasie wszystkie ładnie ruszyły. Jest nadzieja, że w przyszłym roku doczekam się większych kep, bo dzielenie paprotek podobno pobudza je do bardziej dynamicznego wzrostu
Moje 'Longicaudatum' jak na swoje lata jest niewielkie.Wydaje mi się, że odmiany Polypodium glycyrrhiza są bardziej delikatne i wolniej się rozrastają niż np vulgare czy mantoniae
Polypodium glycyrrhiza 'Longicaudatum', na nowym, bardziej przepuszczalnym stanowisku. Była okryta stroiszem, ale chyba nie ma sensu dłużej jej trzymać pod okryciem...
W porównaniu do paprotek zwyczajnych czy walijskich,Polypodium glycyrrhizai 'Longicaudatum' u mnie przyrasta dość wolno....za to inna odmiana glicyrhizzy 'lawrence Crocker' rośnie bardzo dynamicznie...czyli tempo wzrostu zależy bardziej od odmiany, nie gatunku