Ewuś pięknie a te Twoje ozdoby śliczności

Ewuś???

Dorotko sorki wcześniej byłam u Ewki i mi sie poplątało

Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że wróciłas.

Ty wiesz na jakie fotki czekam.

Dorotko ale masz piękną kolekcję roślin. I wszystko opisane, ależ to wymaga pracy
Ja na drugi dzień po posadzeniu już zastanawiam się co to jest
I coraz częściej wybieram rośny bezobsługowe mniej koloru ale i mniej pracy

Jurek miło mi,fotek mam na całą zimę pod dostatkiem

Krysiu dziękuję, podpisywanie roślin nie wymaga dużo pracy tylko dyscypliny,po prostu trzeba podpisać od razu po posadzeniu, dodatkowa zaleta znaczników jest też taka,że wiem wiosną,że coś w tym miejscu jest i nie wykopię przez przypadek,poza tym tworzę kilka kolekcji i mam tyle odmian,że bez nazw bym się pogubiła

trochę jesiennych kwitnień-astry

Bardzo żałuję, że nie mam w zwyczaju podpisywania znaczników
Ale z drugiej strony, gdyby to robiła to u mnie byłby las takich znaczników
Przecież sadzę za gęsto
Patrząc na Twoje astry ciesze sie, że posadziła ich tyle w tym roku

Dorotko ale fajny ten pierwszy aster ja właśnie często coś uszkodze jak coś wsadzam

Gosiu dlatego u mnie jest las znaczników szczególnie rzuca się to w oczy wiosną

Danusiu to aster Ann Leys- oryginalny kolor ,jest uroczy

dzisiejsze zdjęcia

Ale piękne chryzantemy
Czy już Ci zimowały?

Tak ,zimowały

Dorotko cudniaste masz te chryzantemki

Skończę z jesiennymi widokami bo jesień mamy za oknem,czas na wspominki
Mam kilka roślinnych pasji ,a jedną z nich są pierwiosnki ,kolekcjonuję i te zwykłe i odmianowe,jak gdzieś widzę w sklepie to nie mogę się oprzeć ,to jedne z wiosennych zakupów w centrum ogrodniczym

Dorotka czy Ty chcesz żebym ja dostała wielkiej choroby takie cudeńka mi pokazujesz a do wiosny jeszcze daleko

Danusiu,zdrowia życzę ,a nie choroby

no tak teraz już wiem dlaczego mi będzie zdrowie potrzebne śliczności same a drugi i trzeci karbowane ciekawe czy zimę przetrwają bo to chyba te wiosenne??

Bardzo lubię pierwiosnki, ale niestety nie po drodze mi z nimi
A raczej im ze mną. Nie lubią mnie

Ja mam ten sam problem co Gosia.
Te odmianowe nie chcą u Mnie rosnąć.
Kupiłem kilka pięknych prymulek od Ciebie, połowa padła.
Z drugiej strony zeszłej wiosny w Moim ogrodniczym kupiłem kilka takich podobno jednorocznych.
Te z kolei kwitły i tej wiosny, kwitną i teraz.