markussch01 napisał:
Przyznam, że zrobiłam u siebie podejście do kamelii, ale nie takie. Kupiona wiosna, trafiła do gruntu i zimy nie przetrwała. Skoda, bo to naprawdę piekne rosliny. Podziwiam je teraz kwitnące w wielu ogrodach w Anglii - przerozne kształty i kolory kwiatów zadziwiają. Niiektóre egzemplarze sa olbrzymie, mają po 3 metry wysokości.

Tymczasem jedna z kamelii w ogrdzie przy katedrze w Ripon. Mur miał wysokośc około 2 metrów.


.

Kamelie w gruncie w Polsce to zabawa dla hobbystów. Aczkolwiek są u nas miejsca, gdzie praktycznie temperatura nie spada poniżej -20C - tam sporo odmian poradziłoby sobie bez większych problemów. Niestety nie ma wiedzy na ten temat a do tego odporne odmiany trzeba kupować na Zachodzie. Ja mam jedną od paru lat w gruncie i szykuję kilka do posadzenia w gruncie za parę lat. Wiem, że poza mną jeszcze przynajmniej parę osób podejmuje próby z kameliami. Tak czy siak jest to zabawa totalnie niszowa. Być może za jakiś czas się to zmieni i będzie tak jak z magnoliami wielkokwiatowymi (coraz więcej osób w Polsce odkrywa, że jednak da się).

Poza wymarzaniem podstawowy problem z kameliami gruntowymi w Polsce jest taki - na odmiany kwitnące jesienią jest za zimno latem a na odmiany kwitnące wiosną jest za zimno zimą (za zimno, żeby doczekać się kwiatów).

Pola, pierwsza kamelie posadzilem ponad 10 lat temu nie myslac ze uda sie...nie okrywalem ale miala szczescie, zima spadła temp. do -6°C
Wiec sie podhartowala chyba w trzecim roku byl mroz -18°C przemarzły dwie gałązki ale przeżyła.
Nordrhein-Westfalen lezy w "cieplej" strefie klimatycznej mozna zaliczyc obecnie do 8a zimy sa łagodne
Pozniej zbudowalem od strony wschodniej i polnocno-zachodnie parawany (poszukam zdjecia) poniewaz silne wiosenne wiatry strącały paki kamelii
Teraz daje sobie rade,zimy juz nie sa tak srogie w tym roku bylo bodajże -8°C

Kamelia Flame ___fot.01.04 2017 z lewej strony przytulona do niej Lady Campbell



Pozdrawiam Markus

Kamelia 'Winter's Rose' (miniaturka) otworzyła pierwszy z kilku kwiatów.

Kamelia 'Freedom Bell'. Mój nr 1 ze względu na duże kwiaty i dużą liczbę kwiatów. Nie zalicza się do najbardziej mrozoodpornych.

Markus, zakwitła Twoja kamelia!

Chyba jestem tym szalonym hobbystą, który nie mieszka w zachodniopomorskim i bawi się w kamelie.
Camelia Japonica Betty Sette posadzona jesienią 2012r. tej wiosny wreszcie godnie zakwitła.
W tzw międzyczasie przeżyła zimę stulecia (-28st C) - po której odbijała z poziomu gruntu, śnieg w kwietniu - po którym zrzuciła wszystkie pąki, wiele burz, susz, ulew i dała radę. Co prawda już przekwitła, ale i tak długo cieszyła oko i jestem z niej dumna

Gratuluję jest w doskonałej kondycjii
Dzieli nas 20 km moje dwie chyba dziesięcioletnie kamelie w donicach od końca grudnia są na zewnątrz
właściwie spisałam je na straty ale dały radę i nawet zakwitły

rhodoman napisał: Zgadzam się z małą uwagą - tych odmian nie jest zbyt dużo. Ponadto uważam, że mrozoodporność niektórych odmian jest przeszacowana np Kuro Delight. No i jeśli teoretycznie dla danej odmiany minimalna strefa to 6b (-18-21) to jednak poważniej traktowałabym to -18 a nie -21. Rzeczywiście dostępność bardziej mrozoodpornych odmian jest zaporowa - w PL jest prawie zerowa, poza naszymi granicami (w ramach UE) też są towarem rzadkim.

rhodoman napisał: Myslę, że o odmianach kwitnących jesienią na 99% terytorium PL można zapomnieć. Problemem nie jest zimne lato, tylko zbyt krótki okres pomiędzy okresem kwitnienia a nadejściem zimy - rośliny nie zdążają przejść w okres spoczynku. Przećwiczyłam z 2 odmianami - obie zakwitły, ale po niezbyt mroźnej zimie odmówiły współpracy. W przypadku kamelii kwitnących wiosną problemem jest mroźność zimy i ew gwałtowne ochłodzenie przez samym okresem kwitnienia np w kwietniu.
Co do Magnolii grandiflory wypowiem się w stosownym wątku

Ja eksperymentuję z kameliami z Lidla
Wszystkie ładnie przezimowały. Jedna miała założone pąki kwiatowe ale nie przetrwały zimę.

Pierwszy raz nawiązała tyle pąków . Chciałabym żeby teraz zakwitła , bo po zimie zawsze wszystkie zasychają i odpadają . Chyba nie umiem przezimować .




Beata

Moja kamelia doniczkowa. W tym roku oczu nie można oderwać. Piękne, duże kwiaty.

21.04.2024

Mam a właściwie miałam dwie kalmie w donicach bo kremowa tej zimy nie przetrwała -kilku nocy z -16 mimo osłonięcia
pąki przemarzły zaschły a liście wszystkie po kolei usunęłam został kosturek
Natomiast druga na te kilka dni dużych mrozów została przeniesiona do budynku gospodarczego
zakwitła pięknie ...dwa w jednym bo dwupędowa i każdy pęd inny jak się okazało

dołem czerwona górą różowa

Spacerując po Bremie początkiem kwietnia podziwiałem w przedogródkach pięknie kwitnące kamelie.









A te poniżej to już w Parku rododendronów i ogrodzie botanicznym w Bremie






fot. 06.04.2023

Te na zewnątrz w ogrodzie botanicznym był trochę podmrożone, w szklarniach za to kwiaty nieskazitelnej urody

Od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką trzech odmian kamelii japońskich. Mój ogród usytuowany jest w strefie 7b. Czas pokaże, jak sobie będą radziły.
Pierwsze co muszę zrobić to otrzepać bryłę korzeniową, bo posadzone są w samym torfie



Kamelia japońska (Camellia japonica) Brushfields Yellow







Kamelia japońska (Camellia japonica) Dr King






Kamelia japońska (Camellia japonica) Lady Campbell

Kamelia Spring Festival ma wykolorowane pąki kwiatowe. Kupiłam, bo jest uważana za odmianę, która ma znosić w ogrodzie mrozy do -20C.


fot. 29.03.2025r.
.

Ja również kupiłam 'Spring Festival'. Kwitnie małymi pełnymi kwiatkami.

Kamelie na targach ogrodniczych w Berlinie ... fot. 05.04.2025







Moja dzisiejsza kamelia 'Lady Campbell'




fot. 09.04.2025

Kalmia napisał:
Swietko, to bieżące zdjęcia? Pytam, bo u mnie pąki tej kamelii są jeszcze mocno ściśnięte.