Helleborus x hybridus 'Mara'
ciemiernik mieszańcowy 'Mara'
Zgodnie z ostatnimi klasyfikacjami wszelkie hybrydy uzyskane przez krzyżowanie ciemierników pochodzących od ciemiernika wschodniego (Helleborus orientalis) powinny być określane jako ciemierniki ogrodowe. Do takich ciemierników należy właśnie 'Mara' - ciemnokwiatowa odmiana holenderskiej szkółki Verboom, zaliczona do kolekcji 'Winter Angels'.
Cała kępa wraz z liśćmi nie odbiega wyglądem od innych ciemierników ogrodowych, kwiaty zaś dowodzą, jak zmienny jest to gatunek i jak wielkie są możliwości cierpliwych hybrydyzerów. Ich kolor zależy oczywiście od stopnia rozwoju kwiatu - na początku jest najciemniejszy, bo ciemnobordowy, podszyty leciutko fioletem a nawet czernią. Później ich barwa staje się ciemnoczerwona a dobrze widoczne wcześniej cętki stają się mniej widoczne. Kwiat składa się z jednego rzędu płatków, ale centrum otacza dwurzędowa, szeroka kryza. Dodatkowego smaczku dodają młode, ciemno wybarwione liście, które powodują, iż cała roślina tworzy dobrze widoczną, ciemną plamę w ogrodzie.
'Mara' dorasta do wysokości ok. 45 cm i jest odmianą o średnim wigorze. W okres kwitnienia w naszych warunkach klimatycznych wchodzi w II połowie lutego.
Podobnie jak większość ciemierników ogrodowych 'Mara' nie ma wielkich wymagań prócz lekko półcienistego stanowiska i delikatnie wilgotnej, przepuszczalnej gleby. Odczyn ph jest mniej ważny, chyba że gleba jest bardzo kwaśna, wtedy wystarczy czasem podsypać pod kępę garstkę dolomitu.
Jak inne ciemierniki jest rośliną trującą i powodującą uczulenia skórne, dlatego wszelkie prace powinny być prowadzone w rękawicach, by sok rośliny nie podrażnił skóry.
Ciemiernik Mara ma się dobrze, nie ucierpiał od nocnych mrozów. Buduje kolejne pąki i rozrasta się.
W ubiegłym sezonie nie kwitł bardzo obficie, ale w odpowiednim momencie, bo zdążyły się zawiązać nasiona. Dziś zauważyłam kilka młodziutkich sieweczek:
Przekwitające kwiaty ciemiernika 'Mara' gubią kołnierzyki, co oznacza, że przekwitają. Z ubiegłego roku miałam kilka siewek, a jedna z nich powędrowała do ogrodu Basi. Bardzo jestem ciekawa ich cech.