Dryopteris carthusiana 'Crested', trafił do naszych ogrodów - mojego i Tomasza - od wiarygodnego sprzedawcy z Anglii. Kiedy jednak analizuję zdjęcia i samą paproć na żywo, nazwa tej paproci staje pod znakiem zapytania. Fakt, widać cechy 'crispowatości', ale do tego, wierzchołki frondów i listki są zakończone rozszczepieniami. Aż nie chce się wierzyć, by tak ważna cecha nie była uwzględniona w nazwie paproci, bo zawsze jest! !!! Raczej powinna nosić nazwę 'Crispa Cristata'?
Gatunek i odmana 'Crested'
W tym samym czasie, na rynku pojawiła się inna paproć,
Dryopteris dilatata 'Grandiceps' , wyglądająca niemal tak samo, jak
Dryopteris carthusiana 'Crested'. Oba te gatunki są czasem mylone, zwłaszcza, gdy paprocie nie są dorosłe, albo rosną w niesprzyjających warunkach i nie mają wykształconych do końca, wyróżniających ich cech gatunkowych. I tak właśnie zachodzę w głowę, czy sprzedawcy tych paproci (kupionych w jednym roku) , w dobrej, lub złej wierze, nie sprzedali nam jednej paproci pod dwoma różnymi nazwami.
Dryopteris carthusiana 'Cristata' i
Dryopteris dilatata 'Grandiceps'
Dla mnie, niewiele się różnią, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę różne warunki, w jakich rosną.
Martin Rickard w 'Garden Ferns', omawiając nerecznicę krótkoostną, wyliczył tylko jeden kltiwar tej paproci, o nazwie 'Cristata''. Napisał , iż jest to nowa odmiana, o której nie wspomina się w żadnej z książek, odmiana o bardzo dobrych cechach 'cristata', ale widział ją na własne oczy i uważa nazwa 'Cristata', którą zamieszcza, jest niedopuszczalna dla tej paproci. Niestety, nie wyjaśnia dlaczego...Czyżby miała też cechy 'crispowatości' , które wyraźnie rzucają się w oczy? Tylko możemy snuć domysły.
Paproć zakupiona, jako
Dryopteris carthusiana 'Crested'
fot.13.08.2018r
.