Polypodium x 'coughlinii'
paprotka Coughlina

Pod tą nazwą kryje się hybryda międzygatunkowa, wyhodowana przez miłośnika paproci Raya Coughlina. Nazwa gatunkowa, honorująca hodowcę, jest używana od wielu lat, ale nie została formalnie opublikowana, więc właściwie nie jest obowiązująca. Z tego też powodu Martin Rickard zastosował pisownię z cudzysłowem. Jest to pisownia raczej rzadko używana, bardziej z przymrużeniem oka, ale skoro taki znawca paproci ją zastosował w literaturze, to my także się jej trzymamy w tytule opisu. W dalszej treści używać będziemy- dla uproszczenia- nazwy bez cudzysłowu.

Ray Coughlin, chcąc wyhodować paproć z długim czubkiem, ale zwieńczoną grzebieniami, skrzyżował Polypodium glycyrrhiza 'Longicaudatum' z 'Polypodium vulgare 'Bifido-cristatum'/ 'Bifido Multifidum'. Z tych samych zarodników udało mu się stworzyć dwie formy: jedna przypominała odmianę paprotki zwyczajnej 'Bifido-cristatum', druga 'Furcatum'...Ta pierwsza nie jest zbyt spektakularna, ale niewątpliwie to spory sukces hybrydyzacji, potwierdzony specjalistycznymi badaniami. Niestety proces hybrydyzacji osłabił lepsze cechy obydwu odmian, a spodziewano się zapewne bardziej spektakularnego efektu:

Na kolażu po lewej Polypodium glycyrrhiza 'Lonicaudatum', po prawej Polypodium vulgare 'Bifido-cristatum'/ 'Bifido Multifidum'. W środku ich hybryda Polypodium x coughlinii bifid form



Warunki uprawy:
W uprawie ogrodowej trzeba wybrać dla niej chłodne, umiarkowanie wilgotne (ale przepuszczalne ! ), lekko zacienione miejsce (świetlisty cień). Obie paprotki, będące rodzicami Polypodium x coughlinii są w polskich warunkach mrozoodporne, więc i ona powinna dobrze zimować. W razie bezśnieżnych a bardzo mroźnych zim można położyć na nią kilka iglastych gałęzi.

Polypodium x coughlinii, to stosunkowo nowy gatunek, który do tej pory nie był uprawiany w Polsce, więc informacji na temat jej mrozoodporności, czy innych aspektów uprawy w naszych warunkach klimatycznych, które bardzo odbiegają od brytyjskich, po prostu nie ma. Będziemy ją dopiero testować i zdawać relacje na bieżąco.
Szczerze pisząc, to paprotka Coughlina jakoś szczególnie niczym mnie nie zaskoczyła i chyba wielkość kępy nie będzie miała wielkiego wpływu na jej wygląd. Wizualnie bardzo przypomina jednego z rodziców- 'Bifido Multifidum', a ja wolałabym, aby więcej w niej było długoogoniastej 'Longicaudatum'.

Moja sadzonka paprotki Coghlina bifid form trafiła na skalniaczek paprociowy, między kamienie:









.

Polypodium coughlinii forma bifidum na słonecznym, ale wilgotnym stanowisku:



.

Polypodium x coughlinii bedzie bardziej ciekawostką niż ozdobą w ogrodzie. Ciekawe czy zarodniki mają zdolność kielkowania, bo z tym przy hybrydach różnie bywa?

Tomek Mr napisał:
No właśnie, to hybryda międzygatunkowa. U mnie zarodniki Polypodium x coughlinii dojrzewają, ale raczej nie będę wysiewać.


fot. 19.09.2024r.
.

Od niedawna mam i ja

fot. 20.10.2024

Polypodium x coughlinii trafiła do wydrążonego pnia wypełnionego żyzną ziemią. Na okres zimowy zasypię kłącza drobnymi liśćmi i zrąbkami:


fot. 25.10.2024r.
.