Tomku, ale za to świetnie się trzyma. Moja 'Madame Patti' jeszcze przed połową listopada podrudziała od przymrozków
Te całkiem brązowe paprocie, to Dryopteris filix- mas w odmianach


fot.11.11.2021r.
.

'Madame Patti' w nowym sezonie, ale na starym, gorącym stanowisku. Ma co prawda nawodnienie pod stopami, ale od rana do wieczora słońce i niezbyt żyzną glebę.


fot.17.06.2022r.
.

Tomasz, jak Twoja Madame Patti? Nic a nic się nie chwalisz?
Ja swoją chyba niedługo przeniosę na nowe stanowisko, bo mnie nie zachwyca od czasu wystawy paprociowej w Wojsławicach.


fot.31.07.2022r.
.

Postanowiłam wykopać swojego paprotnika 'Madame Patti', przede wszystkim, by zmienić mu miejsce na zasobniejsze i bardziej cieniste, ale także po to by go podzielić. O ile po dłuższej walce z korzeniami klonu tatarskiego udało mi się go wydobyć, to podział mocno zbitych serc jest już ponad moje siły. Złożona w cieniu, w skrzynce z wodą, czeka na kata.
Jak wszystkie moje rośliny ma bardzo rozbudowany system korzeniowy.


fot.07.09.2022r.

edit: Jedna z części z podziału trafiła na rabatę, gdzie będzie w najgorętsze godziny dnia cieniowana przez świerki. Niedawno na glebę wyłożyłam kartony i zasypałam korą.


fot.15.11.2022r.
.
.

Jedna z części, które uzyskałam po podziale kępy matecznej 'Madame Patti' rozwija frondy. Ten egzemplarz rośnie za tarasem i promienie słoneczne docierają tutaj tylko do 11.30.


fot. 22.05.2023r.
.

Wiosenny podarunek od Poli Otrzymała stanowisko półcieniste, naturalnie wilgotne, przepuszczalne.

fot. 12.06.2023

'Madame Patti',roślinka ukorzeniona zimą z rozmnóżki.Bardzo szybko zaaklimatyzowała się w ogrodzie i ładnie przyrasta.
Trochę popołudniowego słońca do niej dochodzi.
Tomasz

Po podzieleniu kępy matecznej, zostały u mnie ostatecznie dwie sztuki Madame Patti. Trafiły na różne stanowiska, w innych częściach ogrodu.
Egzemplarz na półcienistym stoku



Druga Madame Patti ma trochę zbyt dużo słońca, więc a czas upałów dostała spersonalizowaną cieniówkę




fot. 21.07.2023r.
.

Powinna jej koleżanka zapewnić jeszcze trenera personalnego
Moja 'Madame Patti', wymaga nowego stanowiska. Sąsiednie paprocie mocno się rozrosły i zaczęły ją zagłuszać.,,

Tomaszu, trenerem personalnym jestem ja, więc spokojnie... Wszystko jest pod kontrolą!
Tymczasem znalazłam trzeci egzemplarz Madame Patti pod wieczną cieniówką za tarasem. A ja myślałam, że rośnie tam Polystichum setiferum 'Helena'. O matko, co za skleroza!




fot. 22.07.2023r.
.

Sklerozo, wszystkie masz z jednego źródła?

Tak, z podziału matecznej kępy, której foty zamieszczałam w od początku w tym wątku.

Ukorzeniłam Polystichum setiferum 'Madame Patti' z rozmnóżki i wiosną posadziłam do gruntu. Czeka na rozsadniku na stałe miejsce.

To chyba z powodu młodego wieku, ale nie ma tego delikatnego ażuru liści, który charakteryzuje tę odmianę.






fot. 08.10.2023r.
.

Polla ma rację, że sadzonka paprotnika szczecinkozębnego 'Madame Patti' w moim poście wyżej nie wykazuje cech tej odmiany. Poszłam dzisiaj na rozsadnik sprawdzić czy nie pomyliłam odmiany. Każda sadzonka ma znacznik. Przyjrzałam się pozostałym 'Madame Patti' / z jednego liścia ukorzeniło się kilka rozmnóżek / . Już wiem skąd wzięły się wątpliwości. Wybrałam sadzonkę chyba najlepiej zagęszczoną ale o krótkich liściach i to był błąd. Dzisiaj zorientowałam się, że te o niewielu liściach ale dłuższych już pokazują cechy odmianowe.




A ta posadzona już na stałym miejscu ale zasypana zrębkami, które rozsypałam niedawno.

Jeden z moich egzemplarzy 'Madame Patti', który rośnie na lekko wzniesionym pagórku.... Kilka liści z rozmnóżkami przyszpiliłam do ziemi, potem zostały zasypane igłami i liśćmi, więc mało je teraz widać.


fot. 29.12.2023r.
.

Wiosenny start paprotnika 'Madame Patti' na stanowisku, gdzie ma sporo cienia


fot. 11.04.2024r.
.

Moją 'Madame Patti' jakimś cudem ominęły wiosenne przymrozki Wypuszcza długaśne, zdrowo rozwijające się liście.

fot. 26.05.2024

Moje Madame Patti mało ucierpiały od mrozów- w każdym razie ładnie się zebrały i wyglądają bardzo porządnie. Rosnący tuż obok jednego z egzemplarzy paprotnik Othello prawie wcale nie ma liści, bo tak został przemrożony.


fot. 16.07.2024r.
.

Inny egzemplarz Polystichum setiferum 'Madame Patti', tym razem na sporo bardziej cienistym i chłodnym stanowisku.
Jak widać, pojawiły się już liczne rozmnózki:


fot. 16.08.2024r.
.