Athyrium niponicum v. pictum "Red Beauty"


Jedna ze starszych i bardziej ozdobnych odmian wietlicy japońskiej, dorastajaca do 30-40 cm. W dobrych warunkach dość szybko się rozrasta tworząc z czasem rozległe kępy. Nie jest paprocią agresywną!
Młode rośliny mają tendencję do rewersji. Pojawiają się zielone odrosty, które najlepiej oddzielać od reszty rośliny.
Od gatunku różni się mocniejszym wybarwieniem i ładniejszym pokrojem.
W uprawie ogrodowej bezproblemowa, ale należy zapewnić stanowisko cieniste i wilgotne. Na zbyt suchym dużo wolniej rośnie, a część liści może zasychać.
Rośliny uzyskane z wysiewu zarodników nie powtarzają cech odmianowych, więc najlepiej rozmnażać przez podział dorosłych roślin.
W pełni mrozoodporna.

Mam maleńką świeżo kupioną, może kiedyś osiągnie takie rozmiary jak u Tomka.

Obudziła się nawet nie wiem kiedy choć długo myślałam że ją straciłam.

Moja wieloletnia kępa została przygłuszona przez Adiantum venustum .Niestety z czasem adiantum przerosło bryłę korzeniową wietlicy i wyraźnie ją osłabiło.. Będę musiał wykopać jesienią 'Red Beauty' i oczyścić z kłączy 'powabnej'

Moja rośnie na dość suchym stanowisku, pod starymi jałowcami. Staram się podlewać, ale zdaje się niewystarczająco, bo słabo przyrasta

fot.28.04.2019

Wietlica japońska (Athyrium niponicum) ‘Red Beauty’ rośnie u mnie już 6 może 7 lat, ale ładna zrobiła się dopiero od dwóch kiedy to dostała rurkę z wodą.
Słońce pada na nią tylko wczesnym rankiem




... później przez cały dzień ma pełen cień




... a wieczorem podświetlają ja troszeczkę promienie słońca przechodzące prze rosnące obok krzewy ( w pełni lata tego słońca nie ma wcale)

Moją kępę Athyrium 'Red Beauty' stara się od kilku lat zagłuszyć Adiantum venustum..

Red Beauty,w tym roku piękna.Miejsce cieniste,ale dość suche,ciągle podlewana.

Kilka lat temu kawałek wietlicy 'Red Beauty' posadziłem na działce tzw. pracowniczej, ktorą niestety ze względu na brak czasu odwiedzam tylko 2-3 razy w roku...coby skosić trawę . Zrobiłem tam kiedyś niewielką rabatę pod czereśnią, na której rośnie kilka paproci.
'Red Beauty' rośnie w świetlistym cieniu owej czereśni. O podlewaniu oczywiście nie ma mowy. I lekki szok , bo liście ma bardzo duże i pięknie wybarwione. A zadbana i podlewana roślina mateczna w przydomowym ogrodzie, barwy ma skromniejsze, a i liście sporo mniejsze

Aż dziw że nie pokazałam jej w zeszłym roku
W tym już ruszyła, ale bardzo trudno zrobić jej zdjęcie bo liści nie widać na burym tle

W przeciwieństwie do innych moich paproci, wietlice japońskie w tym sezonie już są spore. W nagrodę zostały delikatnie podlane gnojowicą.

Red Beauty zdobyła palmę pierwszeństwa.

Red Beauty rozpoczyna nowy sezon z przytupem ... taki zimny i mokry maj najwyraźniej jej służy.

Inne wietlice japońskie straciły już u mnie dużo na swoim wyglądzie, a ta odmiana wygląda jeszcze całkiem ładnie.

Foto 2021 09 24

Moją ‘Red Beauty’ podzieliłam i posadziłam na bardziej wilgotnych stanowiskach. Mam nadzieję, że będzie lepiej przyrastać.

fot. 05.07.2021

Sporo rewersujacych liści. Powinnaś je Basiu oddzielać. Moją 'Red Beauty' stabilizowałem kilka lat aż przestała rewersować. Nie wiem czy te rewersje to nie efekt siewu? Ciekawy jestem na ile rośliny z siewu przekazują cechy odmiany? Widziałem jakie kolorowe wietlice...niby odmianowe, dostała z Holandii, Aga-Flora...sodomia i gomoria...część mocno zrewersowanych, a niektóre to zieleńce. Ja u siebie 'Red Beauty, Silwer fals' i 'Burgundu lace' posadziłem obok siebie i różnicy się nie dopatrzyłem ...ale może trafiłem na takie siewki?

Moja Red Beauty też rewersowała na początku. Postanowiłem nie wyrzucać "zieleńca" i posadziłem go gdzieś w krzakach. A dzisiaj zauważyłem,
że rewers zrewersował i przy zieleńcu wyrósł "białasek". Może zacznę tworzyć nowe odmiany

fot. 15.05.2022