Polystichum lonchitis
(Paprotnik ostry)


Gatunek górski występujący w Europie, Ameryce Północnej, Azji Środkowej, Japonii i Himalajach. W Polsce spotykany w Tatrach, Górach Świętokrzyskich, Gorcach i Sudetach.
Charakterystyczne długie i wąskie liście dorastają do 20-40 cm. Są pojedynczo pierzaste, lśniące i skórzaste, przez co bardzo trwałe.
Paproć zaliczana do 3 strefy, odporna do -35 stopni, więc z zimowaniem nie powinno być problemów. Jest jednak inaczej. W górach zimuje zwykle pod grubą warstwą śniegu, która zabezpiecza roślinę do późnej wiosny. W ogrodach jest narażona na bezśnieżne zimy i wiosenne przymrozki i pomimo zielonych liści wiosną, czasem zamiera.
Warto więc zabezpieczyć na okres zimy stroiszem i włókniną .
Paprotnik ostry jest przydatny do sadzenia w ogrodach skalnych. Lubi miejsca półcieniste i cieniste, glebę próchniczą o odczynie wapiennym.
Gatunek nie wytwarza kłączy, więc rozmnażany wyłącznie przez wysiew zarodników.




Cztero-letnia siewka

Kapryśny w uprawie, jeden egzemplarz straciłam rok temu, upalnym latem - po prostu zamarł. Zauważyłam, ze niezbyt dobrze znosi zbyt wysokie temperatury, więc chyba to było przyczyną (temp + 40C przez kilka dni) Choć nie jest olbrzymem ( wys. ok 30 cm) , ani jakoś szczególnie ozdobny, wart zabiegów, by go zdobyć. Prosty w formie, pięknie wygląda wiosną, gdy rozwija frondy z pastorałow

fot. 11.05.2016r






paprotniki gatunki

Moje paprotniki ostre ruszyły i mimo chłodów, zaawansowanie ich rozwoju jest podobne do tego sprzed roku



.

2 dni po zrobieniu ostatniego zdjęcia przyszedł przymrozek i przyznam, że obawiałam się o Polystichum lonchitis.. To dość kapryśna paproc, myslałam więc, że ją stracę. Ale nie, pojawiły się nowe pastorałki.
Aby uniknąć przemrożeń, przeniosłam go na bardziej osłonięte i mniej gorące stanowisko.



fot.29.05.2017r

x 2

Kolega nie macha, tylko swoje nam pokaże.

Jeden z moich paprotnikow ostrych, który straciłam (mimo podlewania) podczas upałów w 2016r



Wydaje mi się, że ten gatunek bardzo nie lubi ekstremalnie wysokich temperatur i wymaga stanowiska jak najmniej nagrzewającego się.

Po przykrych doświadczeniach z lonchitisami, które po zimie nie wyrastały mimo zielonych liści z poprzedniego sezonu, obecne egzemplarze radzą sobie wyjątkowo dobrze.

Wydaje mi się, że jeden z egzemplarzy Polystichum lonchitis, straciłam przez zbyt gorące stanowisko, więc swoje pozostałe dwa przeniosłam na chłodniejsze miejsce, z dostępem do słońca w godzinach wieczornych. Szybko się nie rozrastają, ale powolutku coś tam przybywa.




fot.10.08.2017r
.

Niestety bywa kapryśny i czasem warunki w naszych ogrodach mu nie odpowiadają. Do końca nie wiadomo co mu najbardziej dokucza. Czy zbyt wysokie temperatury, za dużo wilgoci czy mroźne i bezśnieżne zimy?
U mnie w tym roku jeden z 3 dorosłych egzemplarzy całkiem przepadł, a drugi wypuścił tylko 3 małe liście. Na zdjęciu 6-7 letnia roślina z zarodników. przyrasta baardzo powoli, ale jak dotąd co roku się pojawia .

Mam wrażenie, ze kapryśny Polystichum lonchitis wcale, ale to kompletnie nic nie przyrósł Jutro będę nieco podsypywać niektóre moje rośliny dolomitem, oczywiście, podsypię i jego. Nigdy nie widziałam tych paprotników na stanowiskach naturalnych, więc nie wiem, czy zbierać te widoczne na zdjęciu, opadłe liście? To liście czereśni, które szybko wyłapują wilgoć i tworzą mocno wilgotny kożuch na powierzchni ziemi.


fot.28.10.2018r
.

Co prawda jeden dorosły lonchitis ładnie przezimował, ale wieloletnia siewka nie daje znaku życia..

Zawsze z niepokojem patrzę, czy Polystichum lonchitis wznawia wegetację, W tym roku pastorały wychodzą nierówno.To trudny paprotnik do utrzymania w ogrodzie, pomimo że to nasz rodzimy gatunek, Nigdy nie widziałem żeby wytworzył drugie serce!

Polystichum lonchitis od kilku lat jest taki sam, nie przyrasta ani ciut ciut


fot.04.12.2020r.
.

Paprotnik ostry rośnie u mnie 4 sezon. Zbierał się powoli, ale w tym roku jest już na co popatrzeć.

A warunki ma dosyć trudne. Rośnie u podnóża skalniaka przy wielkim kamieniu, osłonięty od wschodu, więc tak naprawdę w środku dnia rośnie w pełnym słońcu.
Nie podlewam go jakoś specjalnie, a przetrwał lipcowe upały bez uszczerbku. Ziemię mu trochę wzbogacałem, ale podłoże jest kamieniste i dużo tam piachu.

fot. 31.07.2022

Po dwóch latach mój paprotnik ostry chyba nie jest większy, ale może trochę gęstszy.
Cztery liście w tym sezonie mocno zarodnikują ... fot. 31.05.2024






Zarodniki chyba już dojrzałe ... fot. 19.06.2024

Wojtku, bardzo ładny Twój lonchitis, ale ja dalej twierdzę, że to trudna i nieprzewidywalna paproć w uprawie ogrodowej...chociaż u kolegi Zenka równiez wygląda imponująco

wojtek napisał:
Wojtku, gdybyś nie miał już wszystkich rozdysponowanych, to bardzo proszę o kawałek liścia.
Robiłam kilka podejść do tego paprotnik i niestety, nie udało mi się go utrzymać w ogrodzie- zazwyczaj zanikały po ok. 2- 4 latach. Dlatego wpadłam na pomysł, że może wysiałabym go wprost w porowaty kamień, w którym mam wiele samosiejek innych gatunków.

Poll trzeba będzie poczekać do przyszłego sezonu z tym liściem, bo juz pusto pod spodem. Przypomnij się proszę.

fot. 28.09.2024