Moja ma 2 rodzaje listków,kupiłam ją jako atropurpurea

Moja rośnie w półcieniu....................

Mieciu, mniejsze to liście młodociane, w przyszłym roku się już nie pojawią.

Tak zmieniają się liście w miarę dorastania.Na 1 fotce pierwsze listki wyrastające bezpośrednio z przedrośli.

Dobry moment na zebranie zarodników.

Mam nadzieję , że i u mnie się zadomowi !!!

Olu, też mam taką nadzieję, bo jak widzisz, to ciekawa paproć. Z mojego ogrodu wypadła - rosła tam, gdzie języczniki, które bardzo w tym roku ucierpiały od majowych mrozów.
Mam obiecany nowy egzemplarz, ale jeśli do mnie dotrze, dostanie zupełnie inne stanowisko - z dostępem do słońca, kamienisto- żwirowe i mocno osłonięte.

Pellea atropurpurea - zdjęcia już historyczne



Back liścia z widocznymi zarodniami



.

Pellaea atropurpurea , nie należy do łatwych w uprawie. Ważne, aby miała widne stanowisko i bardzo przepuszczalne podłoże. U mnie najlepiej rośnie pod Tsugą, która skutecznie podbiera jej nadmiar wilgoci.

Moja , u mnie od września 2017 roku . Rośnie na wschodniej wystawie ale za liściastym krzewem .

Dzisiaj !!!

Olu , bardzo ładnie u Ciebie rośnie, a to paproć dość kapryśna. ..widocznie żaba ma na nią dobry wpływ

Na zimę żabę muszę zabrać bo może popękać ....przyjdzie mi samej stać nad nią i ją pilnować !

Moja Pellaea atropurpurea, przy tej, którą pokazała Olusia, to marnota Dodam, że to jest jej drugi egzemplarz, gdyż pierwszy nie wznowił wegetacji po drugim sezonie w moim ogrodzie, mimo bardzo przepuszczalnej, lekkiej gleby i zabezpieczenia na zimę. Za stanowisko ma niewielki stok-skalniak, gdzie rośnie wraz z rojnikami i śledzionką skalną. Niedługo zbuduję dla niej zadaszenie z kamieni i podsypię dolomitem.




fot.11.11.2018r.

Poll napisał: Może dodatkowo wypożycz żabę od Olusi ?
U mnie Pellaea atropurpurea rośnie w kilku miejscach o podobnych warunkach, ale z różnym skutkiem. Niektóre są przyzwoite inne ledwo wegetują.



W razie problemu mam zapas świeżych roślin ponieważ dosiewają mi się często w pojemnikach z innymi gatunkami

Mam pytanie : Czy dochodzi do samosiewu ?

Niestety, trzeba jej pomóc

Tomaszu, mam swoją zabę, więc pożyczać nie muszę. Wystarczy, że zacytuję, co kolega sam napisał o uprawie Pellaea atropurpurea w poście wstępnym:

Ja tylko dostosowuję się do rad doświadczonego ogrodnika-paprociarza

I tak trzymaj

Ja jeszcze pamiętam jak kolega mówił , że potrzebuje promieni słonecznych .....

Oluś , bardzo dobrze mówił

Dziwnie zachowują się młode siewki Peelaea atropurpurea, hartowane w gruncie. Zwykle starsze liście zamierają, a pojawiają się młode, ale mniejsze i bardziej niebieskie..
Ale ta na fotce zachowała stare, które wyrosły na zupełnie niepodobne do gatunku.