Tomek Mr napisał:
W tradycyjnych ogrodach jest trudna do utrzymania, nie lubi nadmiaru wilgoci,a czasem potrafi przepaść bez wyraźnego powodu.
Zgadzam się z Tomaszem całkowicie. Ta malutka zanokcica północna, to jedna z najtrudniejszych w uprawie paproci i nie chodzi tu tylko o wilgotność stanowiska. Jak każda roślina żyjąca w enklawie, na ściśle określonym obszarze, ma swoje wymagania co do rodzaju gleby i akurat jej ciężko się przystosować do nieco odmiennych.
Chyba największe skupisko tej zanokcicy można zobaczyć w mało znanym, ale ciekawym zakątku Gór Kaczawskich , w rezerwacie przyrody Ostrzyca Proboszczowicka / Szlak Wygasłych Wulkanów na Dolnym Śląsku ( okolice Złotoryi). To tylko ok. 100 km od Wrocławia, więc odwiedzałam to miejsce kilkakrotnie. Podziwiać tam można nie tylko 'śląską Fudżijamę' - wygasły wulkan pokryty bazaltowym gołoborzem , ale przede wszystkim unikalną - dlatego chronioną już od lat XX-tych ub. wieku - charakterystyczną szatę rośliną.
Asplenium septentrionale rośnie tam na zasadowych, bardzo suchych stanowiskach, we wgłębieniach bazaltowych skał niemal w pełnym słońcu . Szukałam jej w cienistej części masywu poniżej szczytu, ale bezskutecznie. Tylko na samej koronie, w olbrzymich blokach skalnych znalazłam kilka stanowisk
Asplenium septentrionale , paproć przypominająca kształtem trawkę
.