Po zeszłorocznym podmarznięciu obawiałem się że w tym się już nie pokaże, a tu miła niespodzianka:). Wymaga jednak solidnego zabezpieczania .


.

U mnie, paprotnik chiński nigdy nie miał problemów z zimowaniem (obym nie wywołała wilka z lasu!). Nie rosnie jednak jakoś super rewelacyjnie, może to wina zbyt ciemnego miejsca?


fot.31.08.2017r

Długość jego frondów, to około 35 cm.
.

Mój ma już 3 lata ale dopiero w tym roku wygląda tak jak powinien

A ja mam ciągle jednak niedosyt, że on nie rośnie większy...
Polystichum tsus- simense, czyli paprotnik chinski. Przez Anglików zwany jest 'Korean rock fern' - koreańską paprocią skalną




.

Paprotnik chiński (Polystichum tsus-simense)
Kupiona jako NN, zidentyfikowana jako j.w.

Jeden z moich dwóch paprotników chińskich na zdjęciu sprzed dwóch dni:



Kilka uwag związanych z dotychczasową, dwuletnią uprawą, a odnoszących się do wcześniejszej dyskusji... U mnie (południowa Wielkopolska) do tej pory paprotnik ten zimował bez problemu. Okresy spoczynku przetrwał nieokrywany. Prawdopodobnie jest to zasługa fragmentów karp za którymi rośnie, osłaniających go od dominujących w moim regionie, zachodnich wiatrów. Karpy te zapewniają roślinom również cień w ich dolnych partiach, dzięki czemu radzą sobie one dobrze nawet na umiarkowanie wilgotnym, półcienistym stanowisku. Patrząc wstecz, widzę, że szybko (jak na paproć) przyrósł, ładnie się zagęszczając, dlatego też zamierzam przeprowadzić wiosenny podział, jakkolwiek cały czas mając na uwadze jego niezupełną mrozoodporność...

Szybko przyrósł, powiadasz U mnie, niestety nie. MIałeś sadzonke z podziału, czy z in vitro?

Z mikrorozmnożenia.

Właśnie kochani koledzy rozpoznali mojego dotąd nieznanego z imienia paprotnika i cieszę się bardzo, bo dopiero dziś dowiedziałam się ze on taki wrażliwy a przetrwał już u mnie kilka lat, bez zabezpieczania. Pewnie dziś przed zapowiadanymi mrozami nieco go okryję, bo może ten zimny wychów nie pozwolił mu nadmiernie się rozwinąć

Mój dzielnie przetrwał pierwszą zimę stanowisko cieniste, osłonięte

Zdj.dziś 29.06.2018

Tegoroczny, wiosenny zakup maluch otrzymał osłonięte stanowisko w świetlistym cieniu

Zdj.dziś 19.07.2018

Mój tegoroczny, przesadzany w tym roku.

Młode, uzyskane z siewu paprotniki chińskie




PS Dzięki za instrukcje

Wszystkie moje Polystichum tsus-simense nie osiagają zbyt wielkich rozmiarów. Na zdjęciu 3-letnia roślina


fot.14.07.2018r
.

Tegoroczny zakup w pobliskiej szkółce.Wystawiony był na mocne słońce i liście są trochę przypalone.
U mnie został posadzony na stanowisku z niewielkim dostępem słońca w godzinach popołudniowych.

Podobno w Holandii uprawiany jako roślina doniczkowa. Źle znosi mroźne zimy. Mnie już dwa razy przepadł pomimo okrywania. Kilka lat temu ładnymi sadzonkami zarzucili OBI i inne markety więc nie było wyjścia i kupiłem 2 sztuki . Odpukać, to już 4 zima którą przetrwał. Nie jest już tak dorodny jak przy zakupie, ale zwykle pod koniec sezonu się zagęszcza.

Poll napisał:
Myślę, że w naszych (krajowych) warunkach trudno byłoby o liście długości 50 cm. O wiele bardziej realny jest przedział między 35, a 40 cm - przynajmniej taką wartość obserwuję u swoich egzemplarzy.

Dokładnie tak, jak piszesz, jego liście mają nieco ponad 30 cm długości, ale w tym roku ładnie się zagęścił






fot.16.08.2018r
.
Nieco dynamiczniej rozwija się drugi egzemplarz paprotnika chińskiego, który rośnie na stoku paprociowym. Ma tam więcej wilgoci i nieco jaśniejsze stanowisko. Ciekawa jestem, czy osiągnie większe rozmiary.

Dosyć ładnie przyrasta,zdjęcie z przed chwili.

Na zdjęciu może tak nie widać ,ale zrobił się bardzo ciemny ,wręcz granatowy.