Polypodium cambricum 'Macrostachyon lineare' posadziłam przy dużym pniaku, aby ją osłonić od zimowych wiatrów. Właśnie spędza pierwszą zimę u mnie

fot.02.02.2020

Bardzo ciekawy selekt. Wydaje mi się, że tempo wzrostu będzie równie dobre jak u rodzica
Dzisiejsze fotki mojej Polypodium cambricum 'Mcrostachyon Lineare'

Od mojej paprotki walijskiej 'Macrostachyon Lineare' odebrałam małą sadzonkę, mam więc niejako dwa egzemplarze....Nooo, może półtora
Wczoraj zdjęłam okrywające ją gałęzie iglaste i mogłam porównać z innymi roślinami, jak jest trwała. Ponieważ rośnie na szczelinowcu z kilkoma innymi Polypodium, oraz odmianami języczników zwyczajnych, najprościej było mi porównać właśnie z nimi, gdyż mają dokładnie to samo stanowisko.
Muszę przyznać, ze wszystkie paprotki posadzone w tym miejscu biją u mnie na głowę języczniki! te ostatnie sa mocno popalone przez przymrozki, zaś paprotki są niemal nie zniszczone.

Polypodium cambricum 'Macrostachyon Lineare' na słonecznym stanowisku z mocno przepuszczalną, niemal piaszczystą ziemią






fot.16.02.2020r.
.

Już myślałam, że moja paprotka walijska 'Macrostachyon lineare' odeszła do zielonego nieba, ale pokazała się ... jakieś dwa tygodnie temu

fot.18.09.2020

No właśnie! Moja dopiero pokazała pastorały!
Już myślałam, że ją straciłam.

Myśląc, ze już się nie pokaże nabyłam nową
Dziś posadzona, stanowisko półcieniste, wystawa wschodnia.

fot.25.09.2020

Polypodium cambricum 'Macrostachylon Lineare' bardzo niziutki,ale ładnie się rozrósł.
Teraz nie chcę go już ruszać,ale wiosną zmienię mu miejsce na trochę mniej nasłonecznione.

Moja paprotka walijska 'Macrostachyon Lineare', mocno się zagęściła w porównaniu do ubiegłego roku,, ale pastorały jeszcze się rozwijają.

A u mnie wprost odwrotnie, 'Macrostachyon Lineare' nie tylko nie przyrosła, ale wyszła późno i taka.... byle jaka


fot.11.12.2020r.
.

Myślę Polu, że możemy tu zacytować Twoje ulubione zdanie - 'Jak kto dba, tak ma'

To prawda Tomaszu, jak kto dba, tak ma
Niestety, w dobrej wierze posadziłam tę paprotkę w szczelinowcu języcznikowym, który kompletnie się nie sprawdził i już jest rozebrany. Pod ziemią chodził jakiś szkodnik i 2 x w tygodniu wyrzucał wszystkie rośliny rosnące na jego trasie, do góry korzeniami. Także 'Macrostachyon Lineare' była kilkakrotnie podkopywana i albo wisiała w powietrzu, albo kłączem do góry. Wiem, ze nie był to kret, bo nigdy w okolicy nie było ani jednego kopca, tylko dość nieduże dziury i ew. leciutko podniesiona ziemia w miejscu, gdzie łaził. Pokazywałam je nawet w wątku o podziemnych szkodnikach.

Macrostachylon Lineare został wiosną przeniesiony na mniej słoneczne stanowisko.
Na pewno lepiej wygląda, w zeszłym roku słoneczko mu trochę dopiekło.
Też pokazał się dopiero niedawno.

Czy Wasze 'Macrostachyon Lineare' mają wilgotno w sezonie wegetacyjnym? Moja ma dość suche stanowisko i chyba temu taka bida

fot.20.08.2021

Basiu, moja paprotka 'Macrostachyon Lineare', rośnie na podwyższonej rabacie, nie ma za mokro. Dość ładnie się rozrasta. Twoja roślina faktycznie mizerna. Może ją coś podgryza?

Kurcze, nie wzięłam tego pod uwagę. Czyżby opuchlaki znów grasowały, albo jeszcze co innego? jutro wykopię i sprawdzę korzenie...

Na razie dość dobrze przyrasta,co mnie oczywiście bardzo cieszy.
Na mniej słonecznym stanowisku,pastorały są ładnie zielone.W zeszłym roku na słonecznym miejscu, troch ją przypiekło.

I moja 'Macrostachyon Lineare' ładnie przyrasta. Fotka z ostatnich dni...

Tomek Mr napisał:
A u mnie (po przesadzeniu) nie! Ma jeden listek.

Poll napisał:
Tak dziś wyglądała u mnie 'Macrostachyon Lineare'... Widać maleńkie listki, co oznacza, że ta część kłącza, która znajdowała się najbliżej powierzchni gruntu, obumarła a drobinki wzeszły z części głębiej położonych. Jeśli tej zimy nie podmarznie, zregeneruje się.


fot.02.12.2021r.
.

Wygląda nieciekawie W razie czego będę mógł Cię wspomóc, bo mam przyzwoitą sadzonkę..oczywiście jak zobaczę, że zachowanie koleżanki jest nienaganne

Fot. 02.12.2021, godz.21.10