Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Zielona Mydlarnia

Zielona Mydlarnia 2016/07/13 23:27 #12729

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Czyli sami robimy mydło :) Takie tradycyjne, od podstaw, nie z gotowej bazy - co Wy na to?
Nie jest to proces trudny, aczkolwiek trzeba zachować ostrożność ze względu na to, że do produkcji mydła używa się żrącego wodorotlenku sodu (soda kaustyczna, ług) albo wodorotlenku potasu (lub też ich mieszaniny).
Ale tak naprawdę nie ma się czego bać. Wiele osób robi w domu mydła i żyją …i mają się całkiem nieźle bo potem do pielęgnacji używają naturalnych, delikatnych i odżywczych (tak!) mydełek :)
Nie będę tu teraz pisać o tym co możemy znaleźć w kupnych, konwencjonalnych mydłach (a co niekoniecznie jest tam potrzebne) bo się zrobi epopeja – opiszę to niedługo TUTAJ

No to co, ktoś się pisze ? :czarownica

Najpierw będzie ogólnie i trochę teorii bo ... taka już ze mnie maruda :) Żartuję 2smiech. A tak naprawdę to uważam, że nie ma co skakać na głęboką wodę i zabierać się za robienie czegoś jeśli nie wiemy co robimy i dlaczego tak a nie inaczej, zwłaszcza jeśli zabieramy się za chemię w domu. Bo owszem, w ten sposób coś odtworzymy z przepisu ale nie wymyślimy nic sami, a jak coś nie pójdzie to nie będziemy mieli bladego pojęcia dlaczego. I co z tym dalej robić. Chyba lepiej robić coś świadomie prawda ? Poza tym trochę wiedzy i teorii jeszcze nikomu nie zaszkodziło… Postaram się zatem (czy chcecie czy nie wink-3 ), na miarę swoich możliwości, przekazać mam nadzieję w miarę prosto i jasno to co ważne. Całość podzielę na części żebyście nie zamknęli wątku jak tylko go otworzycie (przerażeni ilością tekstu zdziwko)...ale posty i tak będą długie bo informacji jest wiele do przekazania...

Zacznijmy od tego co to jest, z czego i w jaki sposób powstaje mydło.

Mydło to sól w chemicznym tego słowa znaczeniu. Ale mydło to wyjątkowa sól bo jest środkiem powierzchniowo czynnym. A co to takiego ? To prosto mówiąc związek, który ma część hydrofilową czyli lubiącą wodę i część hydrofobową czyli nie lubiącą wody (ale lubiącą np. tłuszcz). Taka budowa pozwala tym związkom np. „pracować” na granicy faz, które się ze sobą nie mieszają... jak woda i tłuszcz. Gdyby porównać środki powierzchniowo czynne np..... do gąsienicy (główka lubiąca wodę i ogonek lubiący tłuszcz) :omg to osadzają się one na powierzchniach tłustych hydrofobowym ogonkiem, a hydrofilową główką „piją” wodę. A jak tych „gąsienic” jest dużo to otaczają one taką cząsteczkę tłuszczu ogonkami „chłepcząc” wodę łebkami i to powoduje oderwanie tłuszczu od powierzchni (zwilżenie tłustej powierzchni, które w przypadku samej wody jest trudne). Zostaje tłusta (brudna) woda i czysta powierzchnia. I proces mycia właśnie się dokonał szampan :bravo .
Tą właściwość środków powierzchniowo czynnych wykorzystuje się właśnie w mydłach, środkach do prania, czystości, szamponach.
A właśnie! Wracając do mydła... Potrzebujemy „tłustego” ogonka i lubiącej wodę główki. Tłusty ogonek to będą tłuszcze ale one nie mają hydrofilowej główki :( . Za to tłuszcze roślinne i zwierzęce (masła, oleje, woski) zawierają kwasy tłuszczowe (parafina, wosk czy olej mineralny nie zawierają tych kwasów więc z nich mydła nie będzie – i w sumie dobrze!). A kwasy reagują np. z zasadami.
To może połączyć te kwasy tłuszczowe z zasadą (wodorotlenek sodu lub potasu) ?
Powstanie sól (właśnie mydło) oraz ze względu na specyficzną budowę kwasów tłuszczowych (składają się z trójglicerydów) za friko gliceryna, która ma właściwości choćby nawilżające. Fajnie nie ? Dokonaliśmy właśnie procesu zmydlania tłuszczy cook. Ale to nie koniec. Tłuszcze zawierają też frakcje niezmydlane jak witaminy, minerały, sterole itp. One nie wejdą w reakcję zmydlania i pozostaną w naszym mydle jako bonus dla naszej skóry hu_rra clap . Czyli jeszcze lepiej :woohoo: . A do mydełek możemy sobie dodać jeszcze całą masę różnych rzeczy i będą jeszcze fajniejsze :omg :slonko

ALE to co jest BARDZO WAŻNE teacher : w przypadku robienia mydła musimy pracować na dokładnie obliczonych i odmierzonych (a raczej odważonych!) ilościach tłuszczu i zasady ! Tu nie ma nic na oko ! A dlaczego ? Bo żeby reakcja zaszła całkowicie czyli żeby przereagowała cała żrąca zasada, musimy dać minimum określoną w reakcji ilość tłuszczy. Możemy dać tych tłuszczy ciut więcej i tak się robi (tzw. przetłuszczenie z ang. superfatting o czym będzie później), ale nigdy za mało bo mydło będzie żrące i nas poparzy.
A skąd mamy wiedzieć ile czego dać ? To się oblicza dla konkretnej reakcji konkretnego tłuszczu z konkretną zasadą ale spokojnie – nie trzeba wcinać dodatkowej teorii i się tego uczyć clap . W sieci dostępne są kalkulatory mydlane, do których wystarczy wpisać jakie tłuszcze dajemy i ile którego i one same podają ile zasady należy odważyć (obsługę kalkulatorów opiszę oddzielnie). Można też na początek korzystać z gotowych przepisów mydlanych, które można znaleźć w sieci (najlepiej wybierać takie, które inni przetestowali i byli zadowoleni), a niedługo i tutaj u nas :) .
WAŻNE teacher : nie można zamieniać w obliczonej recepturze ani rodzaju tłuszczu ani jego ilości ! Czyli jeśli w przepisie mamy olej słonecznikowy 100 g to nie możemy zamiast tego oleju dać np. oleju rzepakowego 100 g albo też dać inną ilość słonecznikowego. To wynika z tego, że różne tłuszcze mają różne tzw. liczby zmydlania czyli ilość miligramów wodorotlenku potasu potrzebną na zmydlenie 1 grama danego tłuszczu (jeśli stosujemy wodorotlenek sodu to trzeba dodatkowo przeliczyć). Podajemy również ile gramów danego tłuszczu chcemy użyć i obliczamy (albo robi to kalkulator) ile g wodorotlenku potrzebujemy żeby zmydlić konkretną ilość konkretnego tłuszczu. Potem sumujemy ilość wodorotlenku dla każdego tłuszczu, który chcemy użyć i mamy sumaryczną ilość, którą trzeba użyć w naszym przepisie.
Czyli jeśli zmienimy tłuszcz w przepisie lub jego ilość to będziemy mieć niewłaściwą ilość wodorotlenku. Pół biedy jak za mało wodorotlenku (otrzymamy wtedy większe przetłuszczenie) ale gorzej jak za dużo (mydło żrące). Dlatego nic nie zmieniamy w procedurze bez ponownego jej przeliczenia!

No właśnie ! Ja tu o tym przetłuszczeniu wspominam a potrzebne są konkrety 2pisze . Przetłuszczenie to inaczej nadmiar tłuszczy w stosunku do ilości, która wejdzie w reakcję z wodorotlenkiem. Ten nadmiar nie zostanie zmydlony i pozostanie w naszym mydle dla uciechy naszej skóry hu_rra . Przetłuszczenie sprawia też, że mydło jest łagodniejsze. Zawsze warto zastosować przetłuszczeni bo to też uchroni nas przed nieprzereagowaną zasadą w mydle w razie gdybyśmy popełnili jakiś drobny błąd np. przy ważeniu.
OK ale jakie to przetłuszczenie ma być ? Różne źródła podają różnie. Najszerszy zakres z jakim się spotkałam to 3-10%. Często stosuje się 5 % lub 8% ale trzeba samemu wypróbować jaki poziom przetłuszczenia nam najbardziej odpowiada.

A jak uwzględnić przetłuszczenie w przepisie? Prosto. Zmniejsza się ilość zasady o wartość przetłuszczenia. W przypadku kalkulatora wpisuje się wartość procentową przetłuszczenia i on sam przeliczy.

Pozostaje nam jeszcze do ustalenia ilość wody (czy też innego roztworu), w której należy rozpuścić wodorotlenek. Można liczyć w proporcji do tłuszczy lub wodorotlenku. Wyniki będą się nieco różnić ale tutaj aż taka dokładność już nie jest potrzebna. Należy jednak wziąć pod uwagę, że ilość wody wpływa na przebieg procesu oraz na właściwości mydła. Mniejsza ilość wody przyspieszy proces zmydlania (mniej czasu na zabawę w ozdabianie mydła typu kolorowe zawijaski w środku, fale i cuda-wianki na powierzchni,itp.) oraz dojrzewania mydła (rzędu tygodni w przypadku procesu na zimno), no i ług będzie bardziej stężony (trzeba bardziej uważać). Jeśli chodzi o samo mydło to przy zbyt małej ilości wody będzie wysuszające i ostre dla skóry(tego nie chcemy). Z drugiej strony zbyt duża ilość wody wydłuży proces zmydlania (więcej czasu np. na dodanie różnych składników i zabawy artystyczne - fajnie !) ale też zwiększy się czas dojrzewania mydła (niefajnie). Poza tym mydło może wyjść zbyt miękkie. Najczęściej przyjmuje się stężenie 30% (tak wpisujemy do kalkulatora i on liczy … albo sami liczymy).


W tym poście to tyle (i tak bardzo długi). Następny będzie o tym czego potrzebujemy, jakie środki ostrożności musimy zachować i jak wygląda procedura krok po kroku.

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca i nie zniechęciliście się do wyrobu mydła - to naprawdę jest bardzo fajna sprawa ! Sorki za tyle tekstu ale ciężko to opisać w bardziej skondensowanej formie :( a dobrze żebyśmy wiedzieli co i jak i dlaczego tak :)
To może na zachętę wrzucę próbkę ręcznie robionych mydełek :). To oczywiście kropla w morzu cudności jakie wytwarzają np. hobbyści we własnych domach :) Fotki z netu bo moje jeszcze takie śliczne nie są :oops: (znaczy się mydełka 2smiech ). Mam nadzieję, że Wam się spodobają i zachęcą do spróbowania :)
Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 00:17 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Roma, tabaaza, piku, terlica, Gosia1704, Ave, ewa321, agnesik12

Zielona Mydlarnia 2016/07/13 23:37 #12735

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73604
Ja! Ja jestem chętna! Robię własne mydła, ale na bazie gotowej bazy glicerynowej .Nigdy nie jestem pewna, czy dostanę dobry produkt. :mur

Jako dodatków używam naturalnych ziół: płatków nagietka, otartej lawendy, mielonego bursztynu , zielonej herbaty itp Sama je przygotowuję, ale ta baza.. :mur Mydełka robię z wnukami , chcę je zainteresować czymś ciekawym, pokazać, ile czasem pracy wymaga zrobienie czegos, co za grosze można kupić w sklepie. Dzieciaki się cieszą i chętnie korzystają z własnoręcznie robionych mydeł , tak, jak chętnie jedzą to, co sami przygotują. Do formowania mydełek uzywamy zabawnych foremek silikonowych, lub drewnianej skrzyneczki, którą wykładam pergaminem ( kiedy mydło ma byc krojone, wieloporcjowe)

Ciesze się więc z tego wątku i czekam na konkretne propozycje. recourse
Ostatnio zmieniany: 2016/07/13 23:38 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): moni


--=reklama=--

 

Zielona Mydlarnia 2016/07/13 23:48 #12742

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Poll, no to super !Zobaczysz, że frajda z przygotowywania mydła od zera jest o niebo większa niż z przygotowywania mydła z bazy (też czasem takie robię ale rodzinka woli te całkiem nasze). Tylko jeśli chodzi o pracę z wodorotlenkiem to trzeba uważać przy dzieciach ale to jutro napiszę dokładnie. Będą i konkrety, w tym przepisy np. na mydło na mleku czy na winie albo piwie (spokojnie, dzieci mogą się tym myć 2smiech ), mydło z dodatkami, jakie, kiedy dodawać, czym można barwić mydła, itd., itd. Ja chcę niedługo zrobić dla siebie czarne mydło afrykańskie (savon noire) i aleppo więc postaram się podzielić co i jak...ale na razie chciałabym te podstawy opisać i kilka niuansów bo one wyjaśniają bardzo wiele i oszczędzają nerwów, czasu, pracy i ..mydła :) ale to szybko poleci i potem już możemy cook
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Roma, piku

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 00:05 #12750

  • Roma
  • Roma Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2470
  • Otrzymane podziękowania: 2421
Muszę przyznać, że nigdy nie robiłam takich mikstur ale tym razem z pewnością przyłączę się do zespołu "fizyków" i ogromną przyjemnością rozpocznę swoje pierwsze w życiu doświadczenie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): moni

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 00:25 #12756

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
I super ! Brawo Roma ! Nie ma się czego bać :) A za chwilę będziesz śmigać z mydełkami aż miło :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 07:52 #12781

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8579
  • Otrzymane podziękowania: 25990
Podczytuję z ciekawością już od jakiegoś czasu zapaleńców produkujących własne kosmetyki ale ciągle jeszcze brak mobilizacji :( . Odkładam zwykle takie działania na zimową porę a zima przeleci i znów na dobrych chęciach się kończy :oops: . Może jak popodglądam Wasze działania przyjdzie mi wena :lol:
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): moni

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 10:07 #12835

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1207
  • Otrzymane podziękowania: 3820
Trochę to brzmi jak czarna magia, no ale ja nie cierpię chemii... Był to jedyny przedmiot, z którego w liceum byłam zagrożona polewkamax ... Tylko chemia organiczna jakoś do mnie przemówiła. Spodobało mi się jak na korepetycjach koleżanka uczyła mnie robić landrynki z mydła i na odwrót rotfl ... Oczywiście na papierze :P .
A może jednak wciągnę się w mydełka...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): moni

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 10:45 #12843

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Wiesiu, to nie jest bardzo czasochłonne :) Samo zrobienie mydła to powiedzmy do 1h przy czym przez część czasu czekamy na ustalenie odpowiedniej temperatury. Potem ewentualnie dodatkowe 15 min. na pokrojenie i czekamy aż mydło dojrzeje - nie brzmi tak źle prawda ?
Trzeba tylko zamówić wcześniej składniki :) Poczekaj, jeszcze Cię tu zmotywujemy :)

Asiu - gdzie tam magia...a jak już to może zielona 2smiech ...bo ja tą gąsieniczkę to specjalnie dla Zielono Zakręconych kombinowałam jako skojarzenie 2smiech A na poważnie to jeszcze tylko odrobinka marudzenia przed nami a potem już sama przyjemność :)

Ja z chemią wręcz przeciwnie....chemicznie działałam już w szkole podstawowej ku utrapieniu rodziny...bo miałam wybuchowe pomysły polewkamax ale spoko, wysokoenergetyczne eksperymenty już dawno mi przeszły ....chyba wraz z burzą hormonalną polewkamax ...a teraz to już tylko zielona "chemia" mi w głowie vishenka A w mydełka się wciągnij (i W. też :)) - to bardzo fajna zabawa i mega satysfakcja :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, piku

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 11:26 #12860

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1207
  • Otrzymane podziękowania: 3820
moni napisał:
A w mydełka się wciągnij (i W. też :))
Taaak, szczególnie Waldek... On ma cierpliwość do takich rzeczy, a i chemicznie bardziej uzdolniony polewkamax ... Mógłby dla naprzykładu takie mydła piwne produkować ... myślę, że wśród panów cieszyłyby się powodzeniem polewkamax .

Akurat hydrofobia i hydrofilność obce mi nie są, ale już np. liczba zmydlania brzmi podejrzanie czarodziejsko zdziwko ...
Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 11:28 przez Asia2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): moni

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 12:16 #12877

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Oj widzisz i tu jest pomysł z Waldkiem i tym piwnym mydłem. Powinien się skusić. A fajne i męskie jest :) chociaż nikt nie broni takiego kobietom gwizdac
Robiłam piwne mydło cook z ziarenkami kawy, cynamonem, kakao, miodem. Zero zapachów a pachnie miodzikiem. Wyszło bardzo fajne mydełko peelingujące. Takie mydełko z ziarenkami jest fajne do mycia łapek np. po pracach ogrodowych bo fajnie szoruje brud :) albo raz na kilka dni jako peeling ciała.

Wrzucam fotkę mojego chociaż jak napisałam wcześniej...nie osiągnęłam jeszcze poziomu mistrza (ani nawet pomocnika mistrza polewkamax ) jeśli chodzi o mydła ozdobne ale coś tam próbowałam (tzn. warstwy plus zawijaski na wierzchu mydełka). Grunt, że mydło jest fajne w myciu :)

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Ave, IwOnaG, ewa321, kerovyn

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 12:36 #12891

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
No to może na zachętę i dla ubarwienia nieco wątku wrzucę jeszcze jedno swoje mydło, w bardziej kobiecych klimatach :) np. lawendowe. Jeśli dobrze pamiętam to jest to 5 mydło, które robiłam więc raczej poziom początkujący. Tutaj wykorzystałam foremki silikonowe na muffinki (one są u mnie przeznaczone tylko do mydła ...tia...jakbym w ogóle pomyślała o tym żeby w nich coś do jedzenia upiec polewkamax). Chociaż w sumie z tym pieczeniem .... mała anegdotka jeśli można: Zrobiłam te mydełka i wstawiłam je do wyłączonego piekarnika żeby tam sobie grzecznie twardniały. Krzyknęłam oczywiście do domowników żeby nie używać piekarnika bo tam mydło jest....ale starszy syn nie usłyszał a naszła go ochota na pizzę. I włączył piekarnik żeby go rozgrzać :omg polewkamax . Na szczęście mydło upomniało się o siebie zapachem i szybko je wyciągneliśmy :)


Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 12:36 przez moni.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Roma, tabaaza, Ave, ewa321

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 12:50 #12893

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8579
  • Otrzymane podziękowania: 25990
Ojej pięknie to wygląda :woohoo: , a ja sobie wyobrażałam oś na wzór szarego mydła :lol: . Ale za podpowiedzią Asi już kombinuję jak by tu M wciągnąć za sprawą piwnego mydełka hu_rra
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 13:03 #12899

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
czyli trzeba szykować przepis na piwne mydło ... 2pisze 2smiech

No ładnie urabiacie M-ków.... 2smiech
a mydła ręcznie robione mogą być podobne do szarego, surowe ...albo bardzo ozdobne ...wszystko się da. Trzeba tylko chcieć.
Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 13:04 przez moni.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 13:12 #12901

  • Roma
  • Roma Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2470
  • Otrzymane podziękowania: 2421
Prawdziwe cudeńka :bravo Do końca lata uzbieram materiały i produkty do produkcji i jak się już skończą naloty na Jaśkową , zabiorę się za mydełka i nie tylko mydełka.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Zielona Mydlarnia 2016/07/14 19:05 #12966

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1207
  • Otrzymane podziękowania: 3820
Super to mydełko lawendowe, aż się chce ...zjeść ;) .
Właśnie próbuję klarować Waldkowi nt. domowego wyrobu mydła i co? Spogląda na mnie jak na niedorozwiniętą i pyta zdziwiony : to ty nie wiedziałaś jak się mydło robi ? I toczka w toczkę usłyszałam wykład jak Twój powyżej (tylko o dżdżowniczkach nie było) polewkamax ... Może coś z tego mydła będzie. Przynajmniej w teorii dobry jest 2smiech ! 2smiech
Ostatnio zmieniany: 2016/07/14 19:06 przez Asia2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia

Zielona Mydlarnia 2016/07/15 14:20 #13215

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Roma - brawo ! Tak trzymać :) :buziak Jestem pewna, że Ci się spodoba :)
Asiu - 2smiech no proszę ! Nie ma to jak podejść M-ka. Mam nadzieję, że Waldek się zapali do pomysłu i spróbujecie :)

Zaraz dalszy ciąg teorii. Ze względu na obszerność tekstu poszatkuję to bardziej niż początkowo myślałam :/
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Zielona Mydlarnia 2016/07/15 14:30 #13216

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Dalsza część informacji na temat domowego wyrobu mydła.

Co będzie potrzebne:
• Blender ręczny, o np. taki:


Najlepiej dedykowany do mydełek (najtańsze można kupić za kilkadziesiąt złotych) ale jeśli nie jesteśmy pewni czy nam się to spodoba i nie chcemy inwestować to można ostatecznie użyć tego co mamy w domu. ALE ! po użyciu trzeba go dokładnie umyć: dobrze wypłukać pod bieżącą wodą, zanurzyć np. w occie na kilka minut, a najlepiej jeszcze go w tym roztworze uruchomić na chwilkę (ocet zneutralizuje wodorotlenek), ponownie dobrze wypłukać, a potem już normalnie umyć jak zwykle i można używać.
Termometr np. tego typu

• Waga kuchenna (najlepiej elektroniczna) z dokładnością najlepiej do 0,1 g, ale jak nie macie to do 1 g też wystarczy. Wszystkie składniki ważymy a nie odmierzamy na objętość ! To bardzo ważne ! Ważenie jest dokładniejszą metodą a poza tym dla roztworów poza wodą gramy nie są równe cm3 (ml). Wynika to z różnej od 1 gęstości np. olejów czy nawet roztworów wodnych ziół – czyli w takich przypadkach 1 g nie jest równy 1 cm3 (ml). Czyli jeśli gęstość jest mniejsza od 1 i odmierzymy sobie oleje w ml (a sypki wodorotlenek w gramach) to otrzymamy mniej gramów oleju niż powinniśmy żeby zaszła reakcja. I co z tego zapytacie ? Ano to, że wtedy zostanie nam nieprzereagowany, żrący wodorotlenek i w efekcie żrące mydło. Czyli: wszystkie składniki odważamy na wadze!
• Silikonowa szpatułka, łyżka/łyżki najlepiej silikonowe albo plastikowe, mogą być ze stali nierdzewnej
• Gęste sitko
• Pojemniki:
UWAGA: przy produkcji mydła NIE UŻYWAMY pojemników i akcesoriów z aluminium, żeliwa, miedzi, teflonu ! MOŻEMY UŻYWAĆ: pojemniki ze szkła, plastiku, stali nierdzewnej. Najlepiej przeznaczyć oddzielne pojemniki do wyrobu mydła.
• Rozmiar pojemników w zależności od tego jak dużą ilość mydła będziemy przygotowywać jednorazowo. Przy produkcji ok. 2 kg mydła (ok. 16 kostek po 120 g) wystarczą:
o 1 niewielki pojemnik (np. mały słoik) na odważenie wodorotlenku;
o 1 większy (np. 1l słoik na rozpuszczenie wodorotlenku);
o duży pojemnik na rozpuszczenie i podgrzanie tłuszczy (np. garnek ze stali nierdzewnej lub emaliowany o pojemności 3-5 l – będzie można w nim od razu zmieszać tłuszcze z wodorotlenkiem).
o Pojemnik z dziubkiem (plastikowy lub ze stali nierdzewnej) – nie jest konieczny ale bardzo wygodnie przelewa się z niego mydło, zwłaszcza do małych foremek. Pojemnik nie musi być na tyle duży żeby pomieścić całe mydło na raz. Może być mniejszy i wtedy przelewamy w porcjach.
o Dodatkowe pojemniki jeśli chcemy zrobić wielokolorowe/wielowarstwowe mydło – w takim przypadku będziemy dzielić przygotowane mydło na kilka porcji (tu można dzielić na oko albo jeśli chcemy konkretne proporcje to wtedy odważamy).
Ilość i wielkość pojemników zależy od tego jakie mydło chcemy uzyskać. Np. jeśli chcemy mydło 2 kolorowe to 1 dodatkowy pojemnik (wielkość: jeśli kolory mają być pół na pół to pojemnik taki aby zmieściła się w nim połowa ilości mydła, jeśli natomiast chcemy 1 bazowy kolor i tylko jakieś akcenty kolorystyczne np. zawijaski to ten drugi pojemnik może być mniejszy) ; 3 kolorowe 2 dodatkowe pojemniki itd. Jeśli chcemy mydło 2-warstwowe np. 1 warstwa zwykła a druga peelingująca to też 1 dodatkowy pojemnik. Często jako tych pojemników używa się plastikowych pojemników lub słoików; można też użyć plastikowych jednorazowych kubeczków jeśli porcje nie są duże.
• Forma na mydło – stosujemy tą samą zasadę co przy pojemnikach i akcesoriach: żadnego aluminium, żeliwnych, miedzianych, teflonowych pojemników. A co można użyć ?
o Gotowe formy do wyrobu mydeł dostępne w sklepach. One są dość drogie ale dostaniemy mydełka w bardzo fajnych, ozdobnych kształtach
Gdybyście takie kupowali to zwróćcie uwagę na to ile mydła pomieszczą i dostosujcie ilość wyrabianego jednorazowo mydła do tej ilości (albo przygotujcie dodatkowy pojemnik).
o Silikonowe foremki do pieczenia (nie trzeba ich niczym wykładać) z tym, że keksówki dają mydło węższe u dołu, szersze u góry i niewygodnie się go mydli w dłoniach na początku
o Pudełka kartonowe (dobrze żeby były z grubego kartonu np. takie po butach). Taki pojemnik trzeba wyłożyć folią żeby nie przemókł i żeby łatwo było wyciągnąć z niego mydło.
UWAGA: ludzie często stosują kartony po mleku czy sokach. Taki 1 l karton będzie w sam raz na porcję mydła ok.600-800 g ale pamiętajcie, że te kartony wykładane są aluminium i dopiero na to idzie warstwa folii. Można ich używać ale upewnijcie się, że folia pokrywająca warstwę aluminium nie jest uszkodzona. Ewentualnie wyłóżcie dodatkową warstwą folii albo papieru do pieczenia. Te pudełka są raczej 1 razowego użytku.
o Pudełka drewniane (ja zakupiłam sobie w sklepie z artykułami do decoupage skrzyneczki na wino i ich używam – kostki mydła są prościutkie i w sam raz dopasowane do dłoni dorosłego człowieka). Takie pojemniki trzeba wyłożyć folią lub pergaminem (papierem do pieczenia). Drobna uwaga: jeśli nie polakierujecie skrzyneczki (ja nie lakierowałam) to przy użyciu papieru do pieczenia często trudno jest mydło wyciągnąć z formy. Wtedy trzeba włożyć całość na chwilę do zamrażalnika i spróbować po jakimś czasie. Tego problemu nie ma przy folii.
o Rury kanalizacyjne, pojemniki plastikowe po serkach, jogurtach, pocięte w krążki czyste butelki plastikowe po napojach. Trzeba „dorobić” dno w przypadku rury kanalizacyjnej czy krążków z butelek ale dostajemy śliczny kształt mydełek. Takie dno to np. płaski kawałek plastiku przyklejony do rury/krążka klejem na gorąco (od zewnątrz!) albo rura/krążek zaklejony od dołu kilkoma warstwami taśmy pakowej (sama nie próbowałam więc nie wiem na ile to się sprawdza – przypuszczam, że może być ale nie ruszymy takiej formy dopóki mydło nie zastygnie). Żeby wyciągnąć mydło z takiej formy może być konieczne zamrożenie żeby mydło się skurczyło.

Dalej będzie o środkach ostrożności - to bardzo WAŻNE przy pracy z wodorotlenkiem
Ostatnio zmieniany: 2016/07/15 14:36 przez moni.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, Roma, tabaaza, piku, Ave, ewa321

Zielona Mydlarnia 2016/07/15 14:37 #13219

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Środki ostrożności:
• Najlepiej aby w pomieszczeniu, w którym akurat robicie mydło nie kręciły się małe dzieci i zwierzaki. Dajcie znać domownikom co robicie żeby mieli świadomość co się dzieje i też uważali. Jeśli chcecie pokazać starszym dzieciom jak się robi mydło to włączcie je w proces dopiero po wlaniu zasady do tłuszczy. Też muszą być zabezpieczone w odzież ochronną bo świeżo zmieszane mydło jeszcze szczypie. Rozpuszczanie zasady i jej wlewanie do tłuszczy robimy ostrożnie sami.
• Odzież: coś czego nie będzie nam żal w razie gdyby uległo zniszczeniu (chodzi o to, że gdyby np. rozprysnął się roztwór wodorotlenku to może wypalić dziurkę w ubraniu lub poplamić – absolutnie żadnego „darcia szat” nie będzie, spokojnie!). Koniecznie długi rękaw, długie spodnie lub rajstopy, pełne buty albo jak chcecie klapki czy sandałki to koniecznie skarpetki (chodzi o to żeby ciało było czymś osłonięte bo w razie rozpryśnięcia wodorotlenku to odzież przejmie „impact”).
Pracujemy w gumowych lub ewentualnie lateksowych rękawiczkach (powinny być dopasowane żebyśmy nie stracili zręczności) – im grubsze tym lepiej ale dopasowane. Na oczy zakładamy okulary ochronne (jeśli ktoś nosi okulary to ostatecznie wystarczą, chociaż okulary ochronne są lepsze bo więcej twarzy zasłaniają). Długie włosy spiąć żeby nie przeszkadzały i tak uzbrojeni możemy zabierać się za pracę !
• W razie gdyby jednak wodorotlenek się rozprysnął na nas albo upaćkamy się świeżutkim mydłem bo np. dostanie się odrobina np. pod rękawiczkę czy długi rękaw i zacznie nas piec to: ściągamy rękawiczki, ściągamy upaćkaną część garderoby (żeby żrąca substancja nie przeszła przez tkaninę i nie weszła w kontakt ze skórą), a następnie przemywamy takie miejsce dużą ilością zimnej wody. Jeśli poparzenie będzie duże no to do lekarza …ale naprawdę piszę to żeby wiadomo było co i jak, raczej, przy zachowaniu środków ostrożności do takich rzeczy nie powinno dojść).
• Jeśli chodzi o blaty to dobrze je zabezpieczyć np. starymi gazetami lub starą ściereczką, ręcznikiem.
• Wodorotlenek dostaniemy w postaci granulek i nie macamy go gołymi rękami.
Przechowujemy go w szczelnie zamkniętych pojemnikach, poza zasięgiem dzieci.
Związek ten rozpuszczamy powoli wsypując partiami odważoną ilość do pojemnika z odważoną! ilością roztworu, w którym będziemy go rozpuszczać (w najprostszej wersji jest to woda). To żeby wodorotlenek wsypywać powoli do wody jest ważne, bo w trakcie rozpuszczania znacznie podnosi się temperatura roztworu (jest to tzw. reakcja egzotermiczna czyli taka, w której wydziela się ciepło – roztwór będzie wręcz gorący) – przy szybkim wsypaniu reakcja może zajść bardzo gwałtownie i wtedy roztwór może się spienić i pryskać. Dodatkowo wydzielają się drażniące gazy i dlatego najlepiej tą operację wykonywać na zewnątrz, albo przy otwartym oknie, w okolicy włączonego wyciągu kuchennego – chodzi o to aby był przewiew. Jeśli zlewozmywak mamy w pobliżu okna czy wyciągu kuchennego to możemy operację rozpuszczania wodorotlenku przeprowadzić w nim – wtedy, nawet gdyby ochlapało to ścianki zlewozmywaka, a potem wystarczy spłukać. Dodatkowo możemy nalać do zlewozmywaka trochę zimnej wody i do tego wstawić pojemnik i od razu będzie nam chłodziło roztwór. Nie pochylamy się też nad pojemnikiem i się nie zaciągamy tymi gazami żeby nie podrażnić sobie błon śluzowych. Najlepiej odchylić trochę głowę do tyłu czy w bok przy mieszaniu.

Całość mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia wodorotlenku (roztwór najpierw będzie mętny ale z czasem się wyklaruje). To jest ważne bo jeśli pozostaną nierozpuszczone drobinki wodorotlenku to znajdą się potem w mydle i mogą podrażnić w trakcie używania. Przestraszyłam ? Niepotrzebnie ! Jest na to sposób: jak będziemy wlewać roztwór wodorotlenku do tłuszczy to zrobimy to przez gęste sitko, które w razie czego zatrzyma nierozpuszczone drobinki.
Cały proces rozpuszczania trwa króciutko i jest najbardziej niebezpiecznym etapem całości.
Jak jesteśmy cali to możemy teraz delikatnie odetchnąć (czyli pierwsze „uff”!) i przystąpić do dalszych etapów.

cdn....
Ostatnio zmieniany: 2016/07/15 14:39 przez moni.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Roma, tabaaza, piku, Ave, kerovyn

Zielona Mydlarnia 2016/07/15 15:29 #13232

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 27134
  • Otrzymane podziękowania: 73604
moni napisał:
... Gotowe formy do wyrobu mydeł dostępne w sklepach. One są dość drogie ale dostaniemy mydełka w bardzo fajnych, ozdobnych kształtach
...

Pozwole wciąć się Moni w słowo i pokazac kilka naszych - co bardziej czystych i w lepszym stanie 2smiech - foremek. Były kupowane 'pod dzieci', stąd takie kształty. Korzystamy też z silikonowych foremek do muffinek i kostek lodu, które mają ciekawe kształty



muszla przegrzebka



suknia balowa



mniej skomplikowane kształty z napisami; najchętniej z nich korzystam ( fioletowych mam 6)





w tej formie mydło musi byc mocno 'sciągnięte', bo inaczej zostaje w rowkach



małe foremki na mydełka jednorazowe - serduszka z różami i kulki









.
Ostatnio zmieniany: 2016/07/15 15:32 przez Poll.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Ave, moni

Zielona Mydlarnia 2016/07/16 12:19 #13403

  • moni
  • moni Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 121
  • Otrzymane podziękowania: 247
Poll dobrze, że się wcięłaś :) super te foremki macie! Można np. zrobić bardzo fajne ozdobne mydełka na prezenty :) Tylko przy mydle tradycyjnym trzeba je zrobić ok. 2 m-ce przed bo mydło będzie musiało poleżeć kilka tygodni przed użyciem.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): tabaaza, Gosia1704, Ave
  • Strona:
  • 1
  • 2
Czas generowania strony: 0.226 s.