Dziś niespodzianka , zakwitł liliowiec z wiosennych zakupów , z tego nowo odkrytego sklepu , jestem zachwycona przepiękny jest i oczywiście zgodny odmianowo

........Big Red Wagon













.................Touch of Linda









......................NN

faktycznie piękny i Linda też ciekawa a u mnie dzisiaj zakwitł taki

- kupiony u Barcikowskich ,ale bez nazwy

U mnie po dwóch latach od kupienia zakwitł kupiony jako Storm of the Century ??



i kupiony jako Cichociemny brata Franczaka, ale na stronie sprzedawcy inaczej wygląda



Ładne oba, więc zostaną

Edit: i liliowce inaczej

Ja już sobie darowałam kupowanie Storm of the Century przy tylu pomyłkach ( u mnie trzy razy ) ale widzę , że nie tylko u mnie wygląda na to , że trafienie właściwej odmiany to jak trafienie w totolotka

zanetatacz napisał:

To odmiana 'Tigereye Spider' hodowca M.Reed, 1994 r.

Marysiu
Storm of the Century to oczywiście nie to. W bazie jest jedyne (moje) zdjęcie tej odmiany. I w tym roku po zimie już nie mam tej odmiany. Tak więc pozostało mi tylko wspomnienie..... i znowu nowa sadzonka . Czy tym razem będzie ta właściwa

A Cichociemny to wg mnie jest "prawdziwy"

Wreszcie i u mnie się coś ruszyło. Kwitnie Stella. Był jeden kwiatuszek Siloam June Bug ale jak wróciłam do domu to tylko mogłam stwierdzić, że był. Były też spalone słońcem Siloam Grace Stamile, Everydaylily Pink Wing więc zdjęć im nie zrobiłam.
I dzisiejsze dla mnie nowinki - pierwsze kwitnienie młodych sadzonek. Zdjęcia może nie najlepsze jakościowo bo z komórki. Aparat "zostawił mi się" parę dni temu u siostry na działce

Happy Apache


Macbeth - miał być
komórka trochę przekłamała kolory. W rzeczywistości jest bardziej "różowy" ale to jednak pomyłka ładna, tylko szkoda, że NN

W początkach choroby liliowcowej nabyłam sadzonkę Storm of the Century, ale nie w Polsce. Była właściwa. Problem w tym, że 'była'. Nawet miała ładnie wybarwione kwiaty i ładnie ukształtowane. Po mroźnej zimie 2010, zostało maleństwo, które kolejnej mroźnej zimy nie przetrwało. Nigdy więcej nie kupiłam tej odmiany z powodu słabej odporności na zmienne warunki pogodowe w zimie.

Kasia- przy okazji tego posta, mam wątpliwości do Twojej odmiany Macbeth. Miałam go kiedyś. Wygląda nieco inaczej. Oczywiście, też nie przetrwał którejś zimy, ale foty zostały. Ten na zdjęciu Twoim wygląda raczej na Simmons Overture'.

1. Macbeth- Heemskerk, 2005- zdjęcie archiwalne już

daglezjo
Potwierdziłaś tylko moje wątpliwości.
Dzięki za info co to może być . Z ostatecznym nazwaniem tego liliowca poczekam na następne kwiaty bo takowe będzie jeszcze miał. "Szczęście w nieszczęściu", że takiej odmiany jak Simmons Overture nie mam.

U mnie też zaczynają powoli ale najważniejsze że prawie wszystkie pokażą w tym roku kwiatki .

Puszek napisał:
Kasiu- Mam Simmons Overture i oglądając jego zdjęcia nabieram wątpliwości, czy to jest faktycznie ta odmiana. Brakuje mi u SO jasnej koronki na krawędzi petali i kształt ich jest jakby inny. Pomyszkowałam w necie i znalazłam coś podobnego, co nazywa się Purple Flame- hodowca ten sam. Ten ma właśnie taką jasną koronkę i bardziej pasuje na Twojego.

U mnie też już kwitną i to całkiem sporo.

1.Groovy Guy



2. Inherited Wealth



3. Denver Scott

Daglezjo
dzięki za wytrwałość ale to nie może być Purple Flame. PF ma zupełnie inny kształt petali - w moim jest dość charakterystyczny i PF ma jednak kolor lawendowo różowy a mój zdecydowanie ciemniejszy. I tak jak wcześniej podałam to był jego pierwszy kwiat i będą następne i zdjęcia zrobię właściwym sprzętem. Wtedy może się coś wyjaśni.
Ja też pokopałam w necie i na większości zdjęć Simmons Overture ma jednak koronkę i ten taki dość charakterystyczny kształt petali. I zobacz w ADS (dawniej AHS) opis kwiatu: Dark pink with a purple eye, edged purple and white above yellow throat czyli ciemno różowy z purpurowym okiem, purpurową lamówką z białym i żółtą gardzielą. Taki sam opis jest u Hemskerka.
Myślę, że nic teraz więcej nie wymyślę Poczekam na następne kwiaty

Kasiu, masz rację, po jednym kwiatku i to z początkowego kwitnienia, ciężko na 100 % oznaczyć odmianę. Dla porównania wkleję zdjęcie swojego S.O. Mam go chyba 3 rok i nigdy nie miał tak ładnie wykształconej koronki i takiego kroju petali, ale mój jest w folii i może mu tam warunki niezbyt odpowiadają? A może mu te upały pomogą i ujawni całą swą urodę, bo ten Twój NN jest zdecydowanie ładniejszy niż mój.

Simmons Overture

daglezjo, dziękuję za uznanie w imieniu kwiatka
A jak się dobrze przyjrzeć to w Twoim kwiatuszku jest koronka, słabo widoczna ale jest

Daglezjo -dziękuję za identyfikacje

daglezjo
jeszcze raz w spawie naszych liliowców. Bardzo mnie męczy jakie liliowce mamy.
Zestawiłam nasze oba zdjęcia i stwierdziłam, że kwiaty bardzo się różnią. Inne oko (kolor, kształt i wielkość), inne petale - u Twojego zakończone na bardziej szpiczasto a u mojego na bardziej okrągło, szerokość lamówki różna i różna koronka.
I dalej wiemy, że nic nie wiemy

ps. a czy możesz zdradzić swoje imię bo nie mogę go znaleźć.....

Masz rację Kasiu, oba jednak różnią się dość mocno. Porównaj zejście się koloru oka przy prędze, Twój ma tam wcięcie, a mój nie. Mój ma nawet mniejszy, bardziej żółty środek i teraz tylko kwestia, czy mój jest właściwy? Ciekawa jestem, czy pochodzą z tego samego miejsca ?
Na imię mam Grażyna.

Mój liliowiec jest z Sadzawki sadzonka tegoroczna.

Stella d'Oro


Schnickel Fritz


Morocco


Moonlit Masquerade

Ula,
popraw nazwę na Moonlit Masquerade