Rodgersja tarczolistna rosnąca na półcienistym stanowisku, pomimo, że przymrozek zrobił jej falstart, wypuściła olbrzymi liść, mający średnicę ponad 70 cm.
Miarka troszkę sfatygowana

fot.27.05.2020

....a miałam ją przesadzić na inne stanowisko

Rodgersja stopowcowata

fot.29.05.2020

A o nazwę mojej ślicznoty uśmiecham się do Wojtka

Wiesiu to rodgersja stopowcowata taka jak u Basi powyżej. Twoja jeszcze zzielenieje, ale czy będzie maiła takie liściory ja u Basi ... to nie wiem

A poniżej rozwój liści u mojego Hercules'a (Rodgersia pinnata 'Hercules')

Już zzieleniała
Rodgersja stopowcowata

Rodgersia pinnata 'Hanna' jeszcze nie zdążyła rozwinąć liści a już pokazała pąki kwiatowe


fot.03.062020r.

Rodgersia podophylla świetnie prezentuje się z wielkimi hostami, więc warto po nią sięgnąć, jeśli tylko mamy dość miejsca w ogrodzie. Na zdjęciu, rodgersja stopowcowata na mocno cienistym i wilgotnym stanowisku


fot.30.05.2020r.
.

Kwitnąca rodgersja stopowcowata w Wojsławicach

fot. 12.06.2020

Moja rodgersja kasztanowcolistna, ciut mnie zaskoczyła swoim szybkim przyrostem i będę ją musiał chyba stąd przenieść, albo tylko część. Jest w tym miejscu od 3-4 lat, wcześniej przez 2 lata była gdzie indziej, ale kiepsko rosła.

Ciekawa jestem, jak wasze rodgersje wyglądają dzisiaj, bo moje są wszystkie niemal doszczętnie spalone. Tylko rosnąca w całkowitym cieniu rzucanym przez mur, Rodgersia pinnata 'Hanna' nie tylko dobrze wygląda a nawet kwitnie.
Na zdjęciu roślina 3-letnia na bardzo wilgotnym stanowisku bez dostępu słońca. W tle, pomiędzy kwiatami widać młodszy egzemplarz Dryopteris wallichiana


fot.02.09.2020r.
.

Moje rodgersje ledwo co się pokazały, a zostały ścięte przymrozkiem ... ale ku mojemu zdziwieniu, tej wiosny ocalała rodgersja tarczolistna
Nie zabezpieczałam, bo wiem, że dość dobrze się regenerują po niewielkich minusowych temperaturach.

fot.05.05.2021

Rodgersia pinnata 'Hercules', wiosną jest wyjątkowo ładnie wybarwiona

fot.21.05.2021

Kwiaty Rodgersia pinnata 'Hanna'


fot.19.06.2021r.
.

Rodgersja kasztanowcolistna. Cóż, nadal na swoim miejscu, choć planowałem ją przenieść. Odciąłem kawał sąsiadowi, w nadziei, że się radykalnie zmniejszy, ale nie bardzo chciała. Musiałem podeprzeć, bo dolne liście kładą się na trawie.







Fajnie wygląda w zachodzącym słońcu.

Ładnie kwitnąca rodgersja kasztanowcolistna ... fot. 02.07.2021, egapark Erfurt

Czy wasze rodgersje już wyszły po zimie? U mnie nic A z poprzednich wpisów wynika, że koło 20 kwietnia już powinny być całkiem widoczne...

Efkaraj napisał:
Coś tam się pokazało, ale niewiele. Niestety wiosenne przymrozki ścięły pierwsze parasolki

To chyba źle wróży mi Basiu... bo u mnie nawet pierwszych parasolek nie było i nie ma

Efciu sądzę, że nie ma się co zbyt wcześnie martwić. U mnie na bardziej cienistych, chłodnych miejscach również jeszcze nic nie widać.
To odporne bestie, pokażą się z pewnością, jak zrobi się cieplej

Dziękuję Basiu trochę mnie pocieszyłaś
Wsadziłam je pod lasem, jedna była kupna sadzonka, a więcej dostałam od Tomasza na zlocie w ubiegłym roku i tak czekam na nie z utęsknieniem

No dobrze, może nie ma się czym zachwycać, ale jest! Co prawda jeden mały knypek, utytłany ziemią, niemniej jednak, jest to oznaka, że jednak (te od Tomasza) będą cieszyć

28.04


30.04


Ziemia próchniczo-gliniasta, cały czas wilgotna, ale nie mokra, miejsce cieniste.

.