W przeciwieństwie do najpopularniejszych w Polsce odmian wiciokrzewu,
wiciokrzew pachnący jest dużym gęstym krzewem kwitnącym bardzo wczesną wiosną. W Polsce osiąga podobno 2-2,5m wysokości i szerokości. Liście są lancetowate, zielone z wierzchu i szare od spodu, podobne do liści jagód kamczackich (z którym jest oczywiście spokrewniony). Jest częściowo zimozielony. Kwiaty białe lub lekko zaróżowione, wyrastają po dwa w kątach liści. Wg katalogu ZSP kwitnienie przypada na: styczeń, luty, marzec, grudzień a mrozoodporność strefa 5b
Był na mojej wymarzonej liście od kiedy tylko dowiedziałam się że istnieje i bardzo ubolewam że jest tak ciężko dostępny w Polsce
Jedyna szkółka która podobno kiedyś go miała uparcie proponowała mi pnące i nie potrafiła powiedzieć czy kiedyś jeszcze będą sadzonki fragrantissima. Na szczęście znajomy z Anglii kupił i wysłał mi dwie sadzonki. W Anglii jest to bardzo popularny i tani krzew (zwłaszcza kiedyś był popularny, taki 'babciowy krzew' trochę jak u nas bzy-lilaki, nazywany na Wyspach 'Sweet breath of spring' czyli Słodki oddech wiosny). Mam nadzieję rozpopularyzować jego uprawę w Polsce (podobno łatwo sie ukorzenia - zobaczymy
) pod warunkiem oczywiście że będzie przeżywał zimy. Mrozoodporność w internecie widziałam podawaną różną - od strefy 7 do 5. Na wszelki wypadek narazie jedna sadzonka poszła do gruntu, druga zimuje w garażu.
Na jesiennych zdjęciach sadzonka gruntowa (obecnie, 31.01.2018, po symbolicznej wprost zimie widać już wyraźnie pąki kwiatowe) i kwiaty z sadzonki 'garażowej' Zapach rzeczywiście jest wyjątkowo silny, wspaniale cytrynowo-maślany, dwa rozwinięte kwiatki wystarczyły żeby zapachem wypełnic małe pomieszczenie
Gdyby tylko pozwoliła na to polska morfologia to dosłowne tłumaczenie łacińskiej nazwy nie brzmiałoby wiciokrzew pachnący tylko 'wiciokrzew najpachniejsiejszy'