Zefirant różowy
Zephyrantes rosea
Zefirant różowy pochodzi z Ameryki Północnej, dziko rośnie w południowych stanach USA, jego zasięg występowania sięga na południe po Antyle.
Jest to roślina cebulowa, wieloletnia, kwitnąca latem, jednak nieodporna na mrozy. W środkowoeuropejskim klimacie
wymaga wykopywania na zimę i przechowywania w chłodnym suchym miejscu ze stale dodatnią temperaturą.
Bywa też nazywany "deszczową lilią" (
Habranthus robustus), gdyż często jego kwiaty rozwijają się po opadach deszczu lub obfitym podlewaniu.
W sprzedaży spotkać można też cebule innych odmian zefirantów o rozmaitych barwach od białej po czerwoną.
Moja przygoda z zefirantem różowym trwa już 3 lata i jest to przygoda pełna porażek. W pierwszym roku doniczki z zefirantami trzymałem na balkonie na parapecie, jednak ich liście wyschły podczas letnich upałów. Część z nich ponownie rozwinęła liście jesienią i nie zdążyłem ich zabrać z balkonu przed pierwszymi mrozami, więc niestety zmarzły. Pozostały mi 4 cebulki, chcąc je zabezpieczyć przed upałami w kolejnym sezonie na czas urlopu zawiozłem je na działkę i ustawiłem w półcienistym miejscu w sąsiedztwie oczka wodnego. Również tam nie przetrwały, bo ich liście zupełnie zjadły ślimaki. W tym roku ponownie trzymam zefiranty na balkonie, jednak stoją na regale na dolnej półce, gdzie słońce bezpośrednie dociera tylko przez około godzinę dziennie. Kilka dni temu pojawił się pierwszy pęd kwiatowy i wreszcie pierwsza cebula rozwinęła kwiat. Pęd urósł błyskawicznie, praktycznie w 4 dni, jednak samo kwitnienie trwało krótko, kwiat rozwinął się około godziny 10 rano, a do wieczora zdążył przekwitnąć. Być może pechowo się złożyło, że kwitnienie rozpoczęło się akurat w upalny dzień po około tygodniu chłodniejszej pogody.