Drozd śpiewak (Turdus philomelos)

rząd: wróblowe

ang. Song Thrush
niem. Singdrossel
ros. Певчий дрозд
fr. Grive musicienne

termin obserwacji: wiosna, lato, jesień

Wielokrotnie go spotykałam i słyszałam, ale sfotografować nie zawsze mi się go udało. W moim ogrodzie nie widziałam nigdy, choć wiem, ze często bywają i gniazdują, zwłaszcza kiedy ogród położony jest w miłym dla drozda otoczeniu. A lubi różne: I lasy, i parki, i ugory. Lubi podjeść zarówno pokarm zwierzęcy, czyli ślimaki, owady, dżdżownice, jak i roślinny w postaci wszelakich jagód. jest mistrzem w rozbijaniu ślimaczych skorup - uderza nimi o kamień używając go jak kowadła. Na zimę odlatuje.
A sama nazwa jego wskazuje na piękną umiejętność miłego śpiewu.
W mojej okolicy mieszkają w dawnym parku majątku Psarskie.
Poniższe zdjęcia wykonałam w Puszczy Białowieskiej w Dziedzince - można o tym miejscu przeczytać : TU.

U mnie, w północno-wschodniej Anglii występuje chyba przez cały rok ale śpiewać zaczyna dopiero pod koniec lutego. Siada na czubku najwyższego drzewa i koncertuje. Słychać go z daleka. W 2017 potrafił też siadać na dachach i śpiewać.




Podczas mojego pobytu na swoich włościach w Polsce też go spotkałam. Spacerował sobie w poszukiwaniu jedzenia. Ucieszył mnie jego widok. W ubiegłym roku już go nie widziałam




Zimą 2018 roku, w marcu, przylatywał do mnie na jabłka ale kosy go przeganiały więc odwiedzał mnie tylko przez dwa dni.





W tym roku znów od tygodnia, około 7 rano słychać jego śpiew.

Wiosenny z PN Ujście Warty: