Wczoraj byłam w zaprzyjaźnionym ogrodzie w Izabelinie, gdzie właściciele korzystając z leśnego klimatu tworzonego przez pobliski Kampinoski Park Narodowy postanowili wiele lat temu spróbować z rododendronami. Nie znam historii ogrodu, ale patrząc na te cuda widać, że włożono mnóstwo pracy przede wszystkim w przygotowanie gleby, ponieważ ziemia rodzima jest bardzo piaszczysta. Szkielet ogrodu tworzą bardzo wysokie sosny, dające cień.
Rabaty są solidnie posypane drobną kora sosnową, często podlewane. Rodkom towarzyszą inne krzewy, byliny i pnącza.
Oczywiście nie wszystkie egzemplarze rosną dobrze i zdrowo mimo szczególnej troski. Niektóre nie kwitną co roku lub bardzo słabo. Ale większość prezentuje się przepięknie o tej porze roku.
Na krzewach są pozawieszane tabliczki z nazwami, przynajmniej na niektórych, o kilka nazw pytałam właściciela, ale i ta nie wszystkie zapamiętałam.
Zacznijmy od szerszych kadrów
c.d.n.