Siberko, owszem. Możesz użyć soku z cytryny, choć tam kwasu cytrynowego dostatek
Możesz użyć kwasu jabłkowego czy askorbinowego.
Kwas cytrynowy jest naturalnym metabolitem w organizmach żywych.
Cykl Krebsa, czyli jeden z etapów oddychania komórkowego jest zwany inaczej cyklem kwasu cytrynowego.
Ktoś mu przypiął kiedyś złą łatę i trudno ją odczepić.
Wrócę jeszcze do jego syntetycznego pochodzenia.
Nie jest do końca tak, że jest to produkt syntetyczny. Kupowany w sklepie kwasek cytrynowy jest produktem przemiany materii grzyba, najczęściej do hodowli używany jest Aspergillus niger. Oczywiście sam Aspergillus produkuje mykotoksyny uznawane za rakotwórcze. Jednak proces hodowli i oczyszczania kwasu eliminują przenoszenie się innych substancji do produktu końcowego.
Czyli w zasadzie jeden kwas jest produkowany przez rośliny, inny przez grzyba. W swoim organizmie też mamy pewną jego ilość. Taka ta jego syntetyczność.
Jeśli Cię to nie przekonuje, to możesz użyć kwasu jabłkowego, czy z owoców dzikiej róży np. Kwas askorbinowy ma tę wadę, że jednak szybko się utlenia, więc jako konserwant może być niewystarczający. Z tego powodu nie jest używany w produktach spożywczych, bo w produkcji wychodzi taniej niż kwas cytrynowy.
Sama jestem zwolennikiem co najmniej kilku teorii spiskowych na temat badziewia dodawanego do produktów spożywczych czy chemii gospodarczej
kwasku bym się jednak nie czepiała.
Na zdrowie!