Kupiłam ją 7 lat temu, kierując się pochodzeniem - zawsze kupuję każde potomstwo hosty Dorothy Benedict a tu taka gratka! Przemieszanie jej genów z inna moją ukochana hostą montaną 'Aureomarginatą' !!!! Po 3 latach uprawy byłam nią bardzo zawiedziona - taki
pokurcz o nijakim wybarwieniu. Na zdjęciu archiwalnym wygląda tak (od 1 do 3kłów)
W ubiegłym roku, w maju , napisałam o niej: "6latka, raz dzielona. Nie urosła wielka, ani specjalnie się nie zagęściła. Hybryda dwóch
takich wspaniałych host a w sumie żadna rewelka. Jak to możliwe?"
Ten rok rozpoczęła od lekkiego przemrożenia , ale pozbierała się jakoś, choć musiałam wyciąć kilka liści.
Zauważyłam jednak,że jej wybarwienie zmieniło się nieco, pojawiły sie nacieki z odmiennego, jaśniejszego koloru i mocniejsze pofalowanie brzegów, nadające jej szlachetniejszego wyglądu. Być może powinnam ją przesadzić na lepsze stanowisko , ma już 7 lat a nie osiagnęła wzrostu L, raczej średnie M.
fot.17.06.2016r