Moja mama od dawna robiła tzw "bomby witaminowe" czyli gotowała w kotle pomidory i włoszczyznę, potem przecierała przez sito i do butelek. No - takie całkiem bomby to nie były bo wiadomo, że wysoka temp część witamin zabija. Ale zawsze coś dobrego zostanie. Mój niemąz też takie produkuje ale prościej - wali do gara co ma pod ręką , ugotuje, wsadzi blender zmiksuje i do butelek (po Kubusiu). Mamy czyste pomidorowe, pomidor+papryka, pomidor+kalafior+ rzodkiewka, pomidor+ kalafior+szparagi i więcej grzechów nie pamiętam, ale coś tam jest na półkach. Na lato super - zwłaszcza gdy upał i się nie chce jeść. Odżywcze, z błonnikiem, takie trendy bo FIT i nieporównywalnie zdrowsze od kupowanych w sklepie. Ja sobie zawsze rozcieńczam pół na pół z mineralną gazowaną. Bardzo fajne do picia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Roma, piku, Efkaraj
Jako baza do zup warzywnych i sosów, czy 'polewanko' do tart i zapiekanek też się nadają. Robiłyśmy niegdyś takie przeciery i świetnie się sprawdzały. Dla eksperymentu gotowałam małe kawałeczki papryki w przecierze warzywnym , albo kawałki fasolki szparagowej ... Potem tylko wywarek, zawartość słoika, ryz i zupa gotowa.