Gdyby ktoś był zainteresowany własnoręcznie robionym płynem do mycia naczyń to podaję przepis, który mi najbardziej przypadł do gustu. Taniocha i bardzo szybko się robi
1 i 3/4 szklanki wrzącej wody
1 łyżka boraksu
1 łyżka startego mydła (najlepiej naturalnego)
Wsypujemy boraks i mydło do gorącej wody i mieszamy do rozpuszczenia składników. Pozostawiamy do wystygnięcia.
Po wystygnięciu możemy dodać dodatkowe składniki ale nie jest to obowiązkowe
Dodatkowe składniki to np.:
1 łyżeczka gliceryny roślinnej - nawilżenie i pielęgnacja skóry rąk
ok. 10-20 kropli witaminy E (może być wyciśnięta z kapsułek kupowanych w aptece po przekłuciu igłą) - pielęgnacja skóry rąk
Olejki eteryczne - właściwości antybakteryjne plus zapach; poniżej przykładowe - oczywiście można użyć tylko 1 lub 2 albo więcej i oczywiście innych niż poniżej podaję (np. grejpfrutowy, pomarańczowy, miętowy, tymiankowy itd., itd.) - dobrze żeby olejek miał właściwości antybakteryjne. W sumie ok. 20-30 kropli olejków eterycznych.
Przykład:
10 kropli olejku cytrynowego
5 kropli olejku eukaliptusowego
5 kropli olejku z drzewa herbacianego - bardzo silne właściwości antybakteryjne !
Mieszamy i przelewamy do butelki (np. starej butelki po płynie do mycia naczyń). Zużywamy na bieżąco. Trzeba jednak wstrząsnąć przed użyciem ponieważ witamna E i olejki (jeśli dodacie) nie mieszają się z wodą więc będą pływać na powierzchni w postaci oczek. Zwróćcie uwagę, że nie ma tu dodawanych dodatkowych surfaktantów (generują dużo piany, która swoją drogą nie jest wyznacznikiem jakości płynu ale mogą podrażniać skórę i wywoływać uczulenia) ani konserwantów, oczywiście poza tymi, które mogą być w użytym mydle. Lepiej zatem nie robić większych zapasów. Cała procedura przygotowania jest prosta i szybka i naprawdę nie sprawia problemów.
Taki płyn nie pieni się tak jak ten kupowany w sklepie i nie jest taki gęsty (ale to nie jest wyznacznikiem tego czy płyn jest dobry czy nie ...i to nie znaczy, że taki domowy płyn nie myje. Myje i to bardzo dobrze. I nie podrażnia bo nie zawiera masy niepotrzebnych, często drażniących i szkodliwych chemikaliów. I nie pozostawia smug na szkle (przynajmniej ja nie widzę żadnych a sprawdzałam
Oczywiście w razie czego można dodać trochę kwasku cytrynowego lub octu do płynu i po smugach ...ale wydaje mi się, że to nie jest potrzebne przy tej recepturze
Nawet bez dodatku gliceryny i wit. E płyn nie wysusza skóry rąk, a jak dołożycie te składniki to dodatkowo macie zapewnioną pielęgnację.
Jeśli chodzi o koszty to ok. 400 ml płynu wychodzi max. kilka złotych.
W przepisach, które można znaleźć w sieci często używa się sody oczyszczonej i octu - jak najbardziej tak też można (woda, mydło, soda i ocet plus ewentualnie dodatkowe składniki)