Kupiłam z przeceny (wiem, nie miałam tego robić) 2 filodendrony. Przesadziłam, podlałam i są jak nowe
A nędza była straszna.
Nazwa lipna, bo napisane było "Sunrise". Ale nie ma to dla mnie znaczenia.
Jak widzicie, doniczkowce u mnie zaraz po ogrodzie i daliach, no może jeszcze ptaszki przed nimi.
Jak oglądam internet, to sporo ludzi zaczęło uprawiać z powrotem epipremnum, monstery i filodendrony, bo pojawiają się regularnie w marketach w rozsądnych cenach.
Czasami przybiera to formę szaleństwa, bo ludzie zaczynaja handlować sadzonkami, ponoć na FB są silne grupy.
Trochę pewnie uległam temu szaleństwu, aż dziw, że oprócz mnie nikt nie ma takiego hopla. Tzn wszyscy mają tu roślinnego hopla, ale może nie w tym kierunku