Sebastian z tym żywopłotem to odważny pomysł patrząc na to jak cierniste są pędy pomarańczy trójlistkowej
One osiągają dość spore rozmiary więc będzie trzeba ten żywopłot regularnie przycinać co może być kłopotliwe. Nie da się jednak ukryć, że taka bariera będzie wyglądała dość solidnie.
Wydaje mi się że pomarańcza nie ma problemów z suchymi i ciepłymi latami, szkodzą jej raczej mroźne zimowe wiatry. Ciemne pędy nie wróżą dobrze ale moja też miała uszkodzenia mrozowe
w pierwszych latach uprawy. Nie objęły one jednak całego pędu głównego ale jedną jego stronę. Wypuściła wówczas u podstawy kolejne silne przyrosty przybierając formę krzaczastą.
Miałem nawet wyciąć ten stary ale ilość cierni jakoś odstraszała mnie od tego. Może i dobrze bo uszkodzenia mrozowe zaczęła ładnie zarastać.
Nie wiem czy da się coś poradzić na silne przyrosty jesienne. Wydaje mi się że moja początkowo też miała taką tendencję a ostatnio chyba wzrost jest bardziej zrównoważony.
Podejrzewam że może chodzić o to że młoda roślina ma po zimie mikrouszkodzenie (takie których nawet wyraźnie nie widać na pędach). Wzrost wiosenny nie jest więc mocny
i następuje regeneracja, no i później w czasie ciepłego lata roślina próbuje to nadrobić. Jednak to tylko przypuszczenie, może zwrócę w tym roku na to uwagę, szczególnie
że sam jestem ciekaw jak się zachowa po takiej zimie (u mnie było nawet minus 23).
Poza tym zauważyłem że gdy była młodsza to miała tendencję do wypuszczanie dość nisko wielu młodych pędów i przybierania formy krzaczastej,
teraz natomiast zaczyna budować koronę i przyrosty są głównie w górnej części.
A owoce w tym roku pozostały niewykorzystane. Siewek nie planowałem ... zebrałem je dość późno z krzaków gdy część z nich nie była już w najlepszej kondycji
i jakoś nie zachęcały do kulinarnego wykorzystania. Pomysł z nalewką ciekawy i chyba musze spróbować w przyszłym roku.
Na razie najciekawszy smak ma nalewka na owocach jabłonki 'Brandywine', ta na pomarańczy trójlistkowej też chyba będzie oryginalna.