Azalia 'japońska' 'Nordlicht'
Rhododendron 'Nordlicht'

Grupa Kaempferi



Rodzice: Rh 'Vuyk's Scarlet' x Rh 'Aladdin'

Pochodzenie: Hans Hachmann, Niemcy (wprowadzenie do handlu: 1977)
Pokrój: zwarty, poduszkowaty
Siła wzrostu: roślina wolnorosnąca (karłowa)... po 10 latach dorasta do około 0,40 m wysokości i 0,80 m szerokości
Liście: ciemnozielone
Kwiaty: czerwono pomarańczowe ze słabo odznaczającym się, ciemnoczerwonym rysunkiem na górnym płatku... brzegi płatków delikatnie pofalowane... dość duże, średnica pojedynczego kwiatu od 5,5 do 6 cm... zebrane po 2-3 sztuki w szczytowe kwiatostany
Termin kwitnienia: wczesny... pierwsza połowa maja
Mrozoodporność: do -18 °C (Hachmann)/ - 23 °C (Ciepłucha) ---> wymaga miejsc osłoniętych i dobrego zimowego okrycia
Wyróżnienia:
srebrny medal: BUGA Kassel 1981
złoty medal: Flora Nova Boskoop Holandia 1987



'Nordlicht' w OB PAN w Powsinie... zdjęcia z 28.04.2016







Zdjęcia z 6.05.2016












Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami

Kwiaty tej azalii sa iście ogniste , więc niełatwo dobrać takie stanowisko, aby nie 'gryzła się' z resztą roślin.

fot.11.05.2016r, stanowisko pólcieniste, wilgotne














.

Jej zimowa szata też dość jaskrawa, podbita czerwienią.

fot.17.11.2016r







.

Jestem zaskoczona nieco ocena Hachmanna, jesli chodzi o mrozoodpornośc azalii Nordlicht. U mnie, to jedna z żelaznych dam. Niezawodnie zawiązuje mnóstwo paków i kwitnie bardzo obficie. Teraz rosną przy oczku wodnym, które je nieco chroni ciepłem wody, ale wcześniej miały mało osłonięte stanowisko a mimo to, nigdy nie podmarzły, ani nie zrzuciły pąków.
Gdyby miała nieco inny kolor, niż ten dość jaskrawoczerwony, który jednak nie pasuje do większosci moich nasadzeń..
W tym roku również pieknie zawiązały pąki i rozpoczęła rozwijanie pojedynczych kwiatów. Czy tym razem przymrozki je dopadły? O tym przekonam się w najbliższym czasie.







Zdjęcia z 09.05.2017r
.

Zdjęcia z połowy maja. Też mnie trochę zaskoczyła stosunkowo niska mrozoodporność. Ale skoro już jest, niech walczy, tym bardziej, że na tak mroźne zimy na razie się chyba nie zanosi.

W zeszłym roku nie działo się z moją najlepiej, mizernie zakwitła, niewiele było do pokazania. Możliwe, że jej niska mrozoodporność dała o sobie znać, choć może jeszcze bardziej sąsiedztwo tui. Musiałem ją jakoś ratować, umieściłem w donicy, na ostatnią zimę donicę okręciłem dodatkowo agrowłókniną. Zdaję sobie sprawę, że umieszczanie w donicy azalii o stosunkowo niskiej mrozoodporności to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie, ale zacząłem odnosić wrażenie, że mi w gruncie zniknie. Trochę z nią lepiej, ale daleko jej jeszcze do pożądanego wyglądu.

Chyba mimo wszystko zrobiło jej się trochę lepiej w donicy. Zakwitła całkiem nieźle.