Jak się donosi mój małżonek, do moich karp wprowadzają się myszy! Ktoś mial z tym do czynienia? Kazałam powkładać między karpy suszone ostre papryczki, może podziałają?
I trochę wspomnień

Podobno bulwy dalii są jadalne to czemu myszy nie miałyby zrobić sobie wyżerki , trzeba by tam kota do pilnowania

Moje dalie dziś posprzątane oprócz jednej zapóźnionej

Moja rabata daliowa na kwarantannie.



Po sezonie 2022 wyrzuciłam część dalii, z powodu galla.
Całość rabaty obsiałam trawami w większości jednorocznymi.
W tym roku powtórka

Ja niestety nie mam możliwości zmiany rabaty daliowej, musiałabym wywalić rabatę bylinową,albo kopać na środku trawnika,albo dać sobie spokój z daliami na 2 lata. W zeszłym roku po zamówieniu dalii z Holandii (z 2 źródeł) 90 % zamówienia miała gall. Wyrzuciłam całą ziemię z rabaty na głębokości pół metra, wszystkie dalie z gallem poszły na wysypisko, odkaziłam pozostałą ziemie i narzędzia virkonem następnie zastosowałam bi complex max na pozostałą glebę i w przyszłym roku też przez cały sezon będę to stosowała. Nie wiem czy to coś da,ale ten rok spróbuję i oczywiście nigdy więcej holenderskich zamówień.

Ja też rezygnuję z zagranicznych zmówień. Wychodzi to dość drogo, a w zasadzie wypadły mi prawie wszystkie po zeszłej zimie.
Ja nie stosowałam takich rygorystycznych kroków. Raczej dalię izolowałam, ziemi nie wymieniałam i sadziłam dalie w to samo miejsce. Gall się nie powtórzył.
Po sezonie miałam kilka sztuk, ale wśród tych, które rosły w donicach (na szczęście).

Ciekawe. Pytałaś mnie wcześniej Karolino jak moje dalie. Przepraszam, ale zapomniałam odpowiedzieć. Więc czynię to teraz, u mnie na całe zamówienie tylko 3 były zakażone. Reszta OK.

Miłko ja też mam nadzieję,że gall się już u mnie nie powtórzy choć się boję,że coś się mogło zarazić, za dużo się naczytałam i strasznie spanikowałam. Z Holandii już na pewno nie kupię, podobno to wina maszynowej segregacji..

Asia2 ja wyrzuciłam ok 20 sztuk łącznie. Z naszego zamówienia z eurobulb 3 na 5 zakupionych, z ilovedalia 9 na 10 zamówionych i jeszcze kupowałam z happy-plants i topdahlias polskie sklepy ale sprowadzaja z Holandi i było to samo ponad połowa z każdego zamówienia do kosza. Nie były to moje pierwsze zamówienia z tych sklepów i tylko w tym roku takie cyrki.

karolamba napisał:

Widziałam taki film o maszynowej segregacji i zbiorze dalii. Nie ma szans, żeby te rośliny były zdrowe. To tak samo, jak z zawirusowanymi tulipanami z Holandii, czyli marketowymi.
Dostarczają nam chore rośliny i interes się kręci

Właśnie obejrzałam Gardener's World z 2021 odc.20. pani pokazywała swoje dalie i ciekawie opowiadała o ich uprawie. GB ma łagodniejszy klimat więc pani zimuje w szklarni w trocinach i podlewa w styczniu nawozem z alg (u nas niedostępny). Sadzi w kwietniu (jak my), ale ciekawe było to, że nawozi ... popiołem! Będę musiała spróbować wiosną. Będę miała popiół z kominka

Miłko bo popiół ma bardzo dobry skład, już nie pamiętam dokładnie bo takowego nie mam, ale jak jeszcze wolno było spalać badyle, liście i gałęzie to każda łopata szła pod róże.
Ciekawy ten nawóz z alg.
Jest u nas, np Algol i firma BioBizz produkuje kilka różnych.

Chodziło mi raczej nawóz robiony domowym sposobem, jak my robimy np z pokrzyw czy żywokostu. Są nawozy z alg u nas, ale to w sumie nowość dość droga. Zresztą wszystkie nawozy są drogie. Tak też ucieszyła mnie bardzo informacja, że popiół nada się do dalii. jakoś zakonotowałam, że nadaje się do piwonii i tam stosuję.