Basieńko! Liczymy na ciąg dalszy, jak najbardziej! I z pomocą Wojtka koniecznie nazwij wszystkie dalie i zasil watki odmianowe - serdecznie zachęcam!
Dla mnie, jako moda, miernikiem zainteresowanie daliami jest ilość wpisów z daliowymi fotografiami. W tym roku nie wypadło to najlepiej. Może dlatego, ze sezon był bardzo cięzki i aura totalnie nas zawiodła, no i zawsze aktywny Gabriel niewiele w tym roku nam pokazał Ale jest wytłumaczony...
Tak tez czekamy Basiu na kolejne zdjęcia Twoich dalii!

Miłeczko mówisz i masz

C.d. dalii od Wojtka

Nr.1 przepiękny, olbrzymi kwiat, z początku kwitnienia w żółtym kolorze, z biegiem czasu staje się kremowy. Niestety, jak na razie znalazłam tylko takie zdjęcie.



Nr.2 kwiaty również pokaźnych rozmiarów







Nr.3





Nr.4



Nr.5



Nr.6

Miłko z tą pomocą to nie jest takie proste niestety Większość dalii mam od Stanisława, a on jak wiesz przysyła dalie tylko z numerkami i często nie te co zamawialiśmy.
Numerki są zmienne a i pomyłki się zdarzają .... oj napracowałem, się napracowałem chcąc oznaczyć odmiany moich dalii ... ale w końcu się poddałem

Na szczęście są i pewniaki ... Basiu:
nr 1 - Wanda’s Capella
nr 2 - Show 'n' tell
nr 3 - Pinelands Princess

a dalej to już ze znakiem zapytania
4: Naregold
5: Formby Kaitlin
6: ... a czerwonych dużych miałem kilka i tu już całkowicie poległem w oznaczaniu (miał być Bryn Terfel, ale raczej to nie ona)


Basiu a w poprzednim wpisie
nr1 to Mick's Peppermint
nr3 to MARTINA
nr4 to Hapet Blue Eyes
nr 5 to Black Wizard (???)

To prawda Miłko ten rok był do bani jak spoglądam na lata wstecz to mi się beczeć chce najpiękniejsze okazy nie zakwitły Wojtku tez z miłą chęcią bym nabyła od Ciebie karpy z dużym kwiatem,ale moja rabata tez się zmienia pokochałam piwonie i w miejsce dali sadzę piwonie zobaczymy co z tego wyniknie.
W tym roku po dwóch latach przerwy nie z mojej winy zamówiłam ponownie u Stanisława .
A o czerwonych z dużym kwiatem zawsze marzyłam i zamawiałam i wychodziły żółte
Miniony sezon 2018 był super.

I ja się witam w daliowym zakątku, moją miłością największą, ale i bolączką są ball'e i pomponiki, niestety nie wiedzieć czemu, zimują u mnie najsłabiej i często nie spotykamy się już w kolejnych latach.
Kilka portretów zatem (niestety bez nazw odmiany).