markita napisał:
jak masz na imię? Byłoby łatwiej się do Ciebie zwracać
Potwierdzam, że na szybko startujący zywopłot najlepsze będa trzcinniki, oprócz Karla, dobre są Overdam i Avalanche.
Twój miskant to na pewno nie Zwergzebra, który ma szersze liście i co jakiś czas POPRZECZNY pasek, a Twój ma pas wzdłuż.
Rozstaw między miskantami zależy od odmiany, Memory potrzebuje z półtora metra na przykład
Tomasz mam na imię, w pierwszym poście się podpisałem
Chciałbym tylko, żeby ten "szpaler" był stosunkowo wąski, wyprostowany, zbytnio nie pokładający się, dlatego pomyślałem o prosie, Northwind bardzo mi przypadł do gustu, zaś Straight Cloud wydało mi się najbardziej odpowiednie, w sensie trzymania formy...
No ale piszecie, że proso późno startuje, stąd pozostaje chyba tylko trzcinnik, czy jego wystarczy sadzić co 30 cm (na przykład w dwóch liniach przesuniętych o 15 cm), żeby uzyskać szczelną zasłonę czy gęściej (na przykład w jednej linii co 20 cm)?
Czy Karl Foerster ma tendencje do pokładania się? A może lepiej kupić coś ciut niższego, ale bardziej odpornego na pokładanie się?
Natomiast miskant zupełnie odpada, pomijając, że nie wiem co z niego wyrośnie, to tak czy siak miskanty mają duże, szerokie kępy, chyba tez lubią się przechylać... a ja mam tylko mały ogródek działkowy, nie mam miejsca na taki akcent w ogrodzie... zresztą tu chodziło o taką bardziej delikatną zasłonę
niż "żelazna kutynę"
Jednakże ciężko mi tego miskanta usuwać, więc albo go komus wydam w rodzinie albo może w innej części działki zrobię taką "plamę"... nie żywopłot, coś bardziej na kształt koła? Tylko jak wtedy sadzić? Po ile sztuk, jeślibym chciał uzyskać na przykład taką "wyspę" o średnicy metra? Pewnie ciężko to teraz ocenić. Wciąż wracamy do zasadniczej kwestii - niewiadomo co to za miskant...
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi!
Tomasz