Witam wszystkich serdecznie !
Ja, niestety, "gnojówkowych" chwastów nie mam, ale zrobiłam gnojówkę z obierek cebuli i czosnku, i nie wiem, co mogę nią podlewać.
Czy wszystkie rośliny lubią być podlewane gnojówką z cebuli i czosnku? Mam przede wszystkim rośliny ozdobne, w tym krzewy.

Witaj magi
Czosnek to świetny środek do dezynfekcji zarówno podłoża jak i samych roślin. Dzięki dużej zawartości związków siarki ma działanie p/bakteryjne, p/wirusowe oraz grzybobójcze.
Myślę, że podlewać można nim każde rośliny w celach prewencyjnych. Oczywiście roztwór musi być rozcieńczony.

I dałaś mi swoim postem pomysł na zwalczenie mączniaka na rabacie bylinowej

Cebula zawiera potas, magnez, fosfor, siarkę, cynk, krzem oraz wit.C więc myślę, że gnojówka z cebuli przydatna jest do wszystkich roślin. zarówno do oprysków jak i podlewania.
Choć ze względu na duże ilości potasu, może lepiej byłoby stosować ją do podlewania wiosną, gdy rośliny przygotowują się do kwitnienia Opryski można na pewno robić cały rok, bo ma działanie dezynfekcyjne, podobnie jak czosnek.

magi napisał:
Dodam tylko, ze do przygotowania gnojówki z chwastów wiosną, nadaje się każda roslina.
W czasie intensywnego, wiosennego wzrostu, zawartość składników, które są cenne w gnojówce (np azotu) są wysokie i warte wykorzystania, w każdym chwaście. Nie musi być to koniecznie żywokost, pokrzywa czy perz. Oczywiście, pokrzywa, jako roslinia azotolubnaj (jest rośliną wskaźnikową dla gleb bogatych w azot), zawiera go duże ilości, ale jednak warto korzystać i z innych, rosnących na naszej działce.

Ja robię z kwitnącego mniszka, jest to gnojówka o lekko kwaśnym pH i podlewam nią borówki amerykańskie, azalie i magnolie.
Także jej skład jest trochę inny niż roślin zielnych, mniejsza ilość N na rzecz K.
Co do zasady wrzucam do beczki co tylko się rozłoży. A potem pod krzaczki.

Została mi gnojówka ze skrzypu polnego z ubiegłego roku, którą moje psy uwielbiają podpijać
Ale spokojnie, żyją obydwa
Czy mogę ją dalej używać?
Czy termin przydatności do użycia się nie skończył?
Wygląda elegancko, ale wcale nie śmierdzi...

Moja latosia gnojówka już gotowa


Po zamieszaniu smród wygonił mnie ze szklarni Ale te naturalne zawsze tak śmierdzą.
Stoi już drugi tydzień w szklarni. Zrobiona z pierwszych pokrzyw (najmocniejsze i tym samym najlepsze są do 5 listków), wypielonego perzu, jaskółczego ziela, podagrycznika i sporo gwiazdnicy od sąsiadki (w szklarni o tej porze dobrze rośnie i pięknie pachnie).

U mnie też już gnojóweczki stoją i cuchną: z pokrzywy i ze skrzypu, ale skoro i podagrycznik się nadaje (variegata też może być? ), to jutro zabieram się za koszenie jego łanów...
A swoją drogą jak rozcieńczacie, w jakiej mniej więcej proporcji?

Zanko, od tego roku nie robie gnojówki, bo nie wolno mi tachać konewek , ale gdy robiłam, na konewkę 5 litrów wlewałam ciut mniej, niż 0,5l gnojówki i dopełniałam wodą(nalepiej deszczówką). Z tym, ze moja gleba jest bardzo lekka, wszystko przepływa, jak przez sito. Jesli masz cieższą, to możesz dować nawet połowę z mojej dawki.

Ja zawsze daję w proporcji 1:10.

W poniedziałek nastawiłam gnojówkę z pokrzyw, już buzuje Czego jak czego, ale pokrzyw u mnie nie brakuje

Ja nastawię z pokrzyw (bo mam w tym roku mnóstwo, z mojej ukochanej gwiazdnicy i jaskółczego ziele, bo też szaleje.
Muszę tylko cierpliwie poczekać na dostawę beczek.

Gnojówka z pokrzyw strasznie śmierdzi jednak. A sąsiedzi upierdliwi i przeszkadza im jakikolwiek zapach inny niż fiołki i róże. Jakie nie śmierdzące alternatywy stosujecie?

Gnojówka, jak sama nazwa wskazuje, jest z materiału gnijącego, więc śmierdzi. Każda...

Wiola, ja gnojówkę rozrabiam w beczce i przykrywam deklem. Mieszam późnym wieczorem, i równie późno podlewam. Przez noc zapaszek sie ulatnia i sasiedzi nie mają szans marudzić.
A jesli i to nie wchodzi w grę to zastosuj nawożenie naturalne kompostem i humusami.

Z tymi sąsiadami to nawet podlewanie w środku nocy nic nie daje. Pozostaje wtedy chyba rzeczywiście kompostowanie i zalewanie tego środkami. Mogłabyś polecić coś, co stosowałaś? Sama trochę czytałam o florahumusie i środek wydaje się być okej, mają też dużo pozytywnych opinii w internecie.

sierika napisał: A może poczytać wątek od poczatku

Marysiu właśnie skończyłam czytać ten wątek od początku.
Szukałam informacji jak długo można "przechowywać" gnojówkę pokrzywową i skrzypową. Odpowiedzi dokładnej nie było ale się doczytałam, że może być wiosną zeszłoroczna. Czyli nadaje się do przechowania. Tylko co zrobić jak będzie prawdziwa zima i zamarznie. Przecież rozsadzi beczkę. A może powlewać do słojów tylko czy tworzące się gazy nie rozsadzą szklanych pojemników? Czy może macie jakieś doświadczenie w takim czy innym przechowywaniu niekoniecznie do następnej wiosny.