Ruta zwyczajna
Ruta graveolens L.

Dorasta do jednego metra wysokości ( na ziemiach jałowych do 50 cm) Jest podkrzewem, czyli formą pośrednią pomiędzy roślinami zielnymi, a krzewami, która posiada zdrewniałą dolną część pędów. Liście wydzielają olejki eteryczne. W miesiącach letnich pojawiają się bardzo ciekawe, chociaż nieduże kwiaty w kolorze żółtym.

To bardzo wytrzymała roślina która rośnie na nieużytkach i doskonale znosi okresowy brak wody w takich warunkach jest zwarta i pięknie na niebiesko wybarwiona.
W związku z pochodzeniem - południe europy, może częściowo wymarzać, jednak dobrze odbudowuje utracone części.
Stanowisko do uprawy powinno być osłonięte od zimowych podmuchów wiatru. Ziemia bez zastoisk wodnych i lekko zasadowa.

To piękna roślina nie doceniana przez ogrodników, delikatne liście w mocnym kolorze błękitu ożywią każdy ogród a mocno żółte kwiaty są dodatkowym atutem.
Roślina ma szerokie zastosowanie w medycynie !

Z tą rutą, to ćwiczyłam cały tenże rok Posadzona na trawiastej rabacie (boisko) ,w ilości kilku egzemplarzy, nie urosła ani na centymetr. Własnie sie zastanawiałam, czy jej nie dać na inne, bardziej zasobne w wilgoć i humus.

Poll napisał:
Trzeba pamiętać o kwasowości gleby, lekko zasadowa a takie nasze piaski są zazwyczaj kwaśne ( bielice )
Piaszczysta gleba nie oznacza braku składników pokarmowych dlatego należy zasilić mineralnie.
I jeszcze jedno, roślina musi dobrze się ukorzenić, myślę ze na drugi rok będzie znacznie lepiej no i mimo wszystko nie wyginęły mimo braku opieki to też o czymś świadczy .

W słoneczny i upalny dzień dotknięcie liści ruty może spowodować oparzenie (podobnie jak dyptam czy barszcz). Roślina doskonale rośnie na suchym i jałowym stanowisku.

S.

Snigdha napisał:
Tak wiem o tym i przepraszam że nie dodałem tej informacji ale jest takich roślin uczulających więcej np bardzo często uczulają cebule hiacyntów czy kontakt z liśćmi pelargonii a mistrzem w groźnych wręcz ran są liście pasternaka w czasie zabiegów pielęgnacyjnych czy zbiorów w upalnym okresie trzeba zachować szczególna uwagę !

Nie znam nikogo kto uprawiałby pasternak , ale rutą się kiedyś oparzyłam i zejście śladów trwało kilka miesięcy. Niemniej uprawiam dalej, bo lubię tę roślinę.

S.

Poll napisał:
Też bym ją zostawiła tam, gdzie jest, wydaje się, że warunki ma dobre i jedyne, czego potrzebuje do szczęścia to czas Wydaje mi się, że ona ma podobne wymagania jak lawenda, przynajmniej u mnie tak to działa. Potrzebuje czasu, za przesadzaniem nie przepada, a jak ogłosi, że jest stara, to nie ma zmiłuj, bo albo padnie albo będzie paskudna