W weekend przyszedł mi do głowy szalony pomysł, żeby postawić na moim warzywniku szklarnię.
Ponieważ jest już zagospodarowany i w większości obsiany/obsadzony, chciałabym to zrobić bez większego naruszania istniejącej struktury. No i wymarzyłam sobie, żeby jakoś wtopił się w otoczenie, a nie całkiem je zeszpecił .
Poczytałam trochę i wiem, ze ma być z poliwęglanu 6 mm.
Chcę tam uprawiać pomidory, ogórki, może jakiegoś arbuza itp.
Optymalna wielkość to dla mnie 3 m szer. i 5 m. długości.
Jest na rynku sporo miejsc, gdzie można kupić taką szklarnie - tunel, ale przyznam, że w większości są brzydkie.
Najchętniej kupiłabym u polskiego producenta, ale po pierwsze nikt nie maluje konstrukcji metalowej (albo świeci ocynkiem, albo jest z aluminium), a po drugie, okazuje się, ze standardowe długości to 4 lub 6 metrów.
Kontaktowałam się z producentem, bo wydawało mi się, że jak robią na zamówienie to chyba mogą zrobić 5 metrów . Okazuje się, że NIE .
Rozważam to, żeby po zakupie samodzielnie pomalować konstrukcję na butelkową zieleń, ale z długością sobie słabo poradzę.
Ponadto kształty tych tuneli też do mnie nie przemawiają. Znalazłam jedynie taki pod nazwą strzałka, który jako tako mógłby być:



Niestety, nic w kształcie angielskich szklarni z poliwęglanu nie produkują.
Czy ktoś może ma sprawdzone miejsce zakupu szklarni, albo jakieś doświadczenie w tym zakresie?

Nie pomogliście , więc musiałam wybrać sama.
Ostatecznie kupiłam cieplarnię w kształcie "domek".
O wyborze miejsca zakupu zdecydowała wielkość (tylko ta firma miała długość 5 metrów, w pozostałych mieli długości co 2 metry, tz. 4 lub 6).
Poza tym, producent zarzeka się, że konstrukcja jest bardzo stabilna.
Wczoraj naoglądałam się na YT filmików na temat różnych szklarni i zaczęłam się niepokoić czy dokonałam dobrego wyboru . Muszę przyznać, że jedna z firm (kupiłam gdzie indziej) ma bardzo dobrą reklamę i właściwie oglądając szklarnie odnosi sie wrażenie, ze tylko tych produkty spełniają jakiekolwiek normy .
No nic, czekam na dostawę mojej za ok. tydzień .

Ja Ci nie pomogłam ,bo mam angielską malutka szklarenkę - jestem z niej bardzo zadowolona .
Edyto, jaka by nie była szklarnia będziesz mogła wykorzystywać ją nie tylko na pomidory, czy ogórki
ale też na wczesne nowalijki bez oprysków.
Zakup, to bardzo dobra decyzja

Miałam kiedyś przez chwilę tunel foliowy 6 metrowy. Wytrzymał do pierwszej nawałnicy... troszkę z powodu moich błędów przy montażu. Nieważne.

Jednak miałam go, więc wiedziałam, jaki to skarb ogrodnika.

Rok temu rozważałam zakup cieplarni z poliwęglanu, ale z moich wyliczeń wychodziło, że duża i solidna to koszt ok. 10 tysięcy.

Popatrzyłam na kilkadziesiąt prętów 6 mm o dł. 6 metrów, o które zaczepiałam się 30 razy w tygodniu, papatrzyłam na kawałek niebieskiej rury, który turlał się po ogrodzie od czasu remontu, popatrzyłam na rurki od odziedziczonej po poprzednich właścicielach trampoliny i coś mi zaczęło świtać
Wzięłam kątówkę, pocięłam metalowe rurki, wbiłam je siekierką do ziemi, w niebieską rurę włożyłam 4 pręty i, opierając je na jakiejś futrynie drzwiowej postawiłam pierwsze przęsło tunelu, umieszczając wystające z rury pręty w rurkach metalowych. Spodobało mi sie to

Zakupiłam więcej niebieskiej rury za ok. 300 zł, zakupiłam grubą folie za drugie 300 zł i ściągnęłam potomstwo swoje do pomocy.
Konstrukcja odstała trochę, nabrała mocy prawnej i dopiero panowie remontujący domek przyoblekli ją w płaszczyk z folii i z resztkami pobudowlanymi usztywnili konstrukcję. Niepiękny, niedrogi, ale bezcenny mój tunel foliowy służył w sezonie pomidorom oraz dawał schronienie kwoce i kurczakom, kiedy lato robiło się mokre i zimne
Celowo usytuowałam go naprzeciw kurnika, żeby w śnieżny i mokry czas kury i kogut mogły grzebać sobie do woli w słomie, którą ja wszystko warzywne ściółkuję

Gratuluję pomysłu i wykonania. Nie zdejmujesz folii na zimę ?

Kiedyś też miałam tunelik, ale po pewnej sierpniowej burzy, a właściwie szkwale poleciał jak szalony i był już nie do użytku. Niestety szkielet z aluminium się nie sprawdził. No i mocowanie w ziemi było zdecydowanie za słabe.
Potem powstał drugi, ale ten załatwiło drzewo od sąsiada, które na niego spadło.
To mnie na razie wyleczyło z posiadania tunelu.

Folia została dla komfortu kur. Mają malutki kurnik, tylko do spania i niesienia jaj, więc musza mieć suchy i osłonięty od wiatru wybieg.
Odwdzięczają się

Od wiosny będzie klejenie, bo i ja i one troszkę poturbowałyśmy biedna folię